dzieci

Znajomy Szwajcar nazywa dzieci ogromną, długoterminową inwestycją podwyższonego ryzyka z nikłą szansą na zwrot a co dopiero zysk %-) dlatego ja wychodzę z założenia że wykorzystam na maksa ten czas kiedy on jest jeszcze mój mamusiowy :-D i staram się dobrze z nim bawić i mam nadzieje że wychowanie wejdzie mu na zasadzie nabycia cech tych z którymi [...]

to ekonomia terazniejsza zmieniła to, bo kiedys dzieci były zawsze inwestycja na przyszłośc, teraz nie.. i w dodatku trzeba dokładać non stop do interesu by miec ta własna satysfakcje jak sie wychowa człowieka ktory bedzie sobei dawał rade w zyciu i był jako tako szcześliwy %-) Zmieniony przez - obliques w dniu 2012-07-17 15:52:32

Masz rację Obliques, dlatego teraz takie parcie na rodzenie i to całe lukrowanie e mediach i prasie. Skoro korzyść ekonomiczna odpada to trzeba wynaleźć inne "korzyści" z posiadania dzieci. Tyle, że ja cały czas widzę ich tak mało...

No dobra, ale czy bys sie teraz zdecydowala na nastepnych 3-4 dzieci, bo jestes z nowym patrnerem? A tutaj w UK ludzie tak robia %-)

Ja zawsze chciałam mieć 2 lub 3 dzieci, ale teraz to się zastanawiam czy jedno nie starczy ;-) Przechodzić to wszystko drugi raz... Rok temu chciałam zrobić drugie z rozpędu, ale mąż nie chciał...

Neysha, jest wiele powodów. Generalnie czym więcej dzieci tym więcej chrztów, komunii, pogrzebów etc - interes się kręci. Po wtóre, katolik zajęty dziećmi (1,2,3,4 i tak dalej bo co rok to prorok) nie ma czasu na rozkminy na temat "czy to wszystko ma sens i czy kościół nas przypadkiem nie robi w konia".

ja bym sie tam Biblia nie podpierała w Biblii kobieta jest gorzej niz smiec traktowana i jej rola ogranicza sie tylko do rodzenia dzieci i słuzenia panu i władcy %-)

moje dzieci nei wierza wiec raczej sekty odpadaja, chociaz cholera wie ludzie maja w wieku nastu lat rozne zapedy samodestrukcyjne %-)

Btw, ja tu niedługo ale się czuję wśród swoich, dzieci nie lubicie i na kościół ponarzekacie ;D

Dzieci lubicie - ale tylko te po druiej stronie ulicy %-)

przypominam ze ja lubie dzieci, nie mam swoich wiec lubie rodzinne, i znajome, ale nie wszystkie da sie lubic i sie nie zmuszam ;-D

no to bedziemy trzymac kciuki :-) bez dzieci rozumiem?

no ale wiesz, ja ja ja... ale jak dzieci nei pojada to przeciez straca kontakt z rodzina a to nie moze si ezdazyc, w tym wieku to szybko idzie, tak samo kontak z językiem, nie ma nic lepszego dla dziecka niz zabawa z rówisnikami w swoim języku, wtedy wie ze ten język zyje i ze do czegos jest potrzebny nei tylko do rozmowy z rodzicami %-)

[...] szczerze, nie żebym się użalała nad sobą. Śmieci już w misce nie mam (no powiedzmy w 99% pomijając incydent na weselu kuzyna %-)) ale szamać tyle co powinnam też jeszcze nie szamię. A danonki to czyste gówn@. Dziecko roku nie ma a danonki wpieprza, soczki dosładzane, bobofruty z taką ilością fruktozy że głowa mała i się dziwią skąd dzieci otyłe

dzieci są otyłe bo mają zero aktywności. Ja jak byłam dzieckiem, aczkolwiek już większym żarłam czekoladę, chrupki, lody i inne takie ale zawsze byłam w ruchu - gdzieś biegałam, jeździłam na rowerze, bawiłam się z innym dzieciakami, grałam w piłkę, siatkówkę (w ramach zabawy) i byłam chudziutka, tak samo jak 95% koleżanek i kolegów A teraz to [...]

Zobaczymy jak małe dzieci mieć będziecie Właśnie przeżyłem niespodziewaną inwazje teściów Zmieniony przez - żeleś w dniu 2008-12-07 15:25:34

zwykle dzieci ustawiają sobie avaty a czaszkami, czasami z pająkami ale połączenie obydwu to już w ogóle ... i żeby to był chociaż pająk co chodzi normalnie ale to tylko moje zdanie

4 Neo i po sprawie 4 neo? Idziesz po dzieci neostrady? widze wyciągasz najcięższe działa ?

źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o Ciebie, słabego, żelesia i rene ale nie jako dzieci NEOstrady ale jako wszechmogącego Neo, wybrańca mającego ocalić ludzkość (a przy okazji łapiącego za jajko komara w locie) a z najcięższymi działami Ci wyszło -->

Ja oglądnąłem raz Matrixa jedynkę z ciekawości i się zastanawiam co w nim ciekawegoW sumie jedynie efekty specjalne,bo fabuła dla mnie drętwa i w ogóle film czary,mary.Już wolę prawdziwą,porządną bajkę dla dzieci zobaczyć