No właśnie nic się nie wyspałem. Dalej jestem k****sko zmęczony, ale chyba już muszę się z tym pogodzić. W sumie lipa, że tak spałem bo nic nie zjadłem i będę musiał nadrobić. A nawet głodny nie jestem. Ale pan doktor kazał mnie dziś nie budzić bo mi znów dość mocno gorączka podskoczyła. Teraz spadła nieco, ale musieliśmy przełożyć dzisiejszy [...]
Meh żeby to jeszcze żarcie mi przyjemność sprawiało ale póki co to traktuje je jak przykry obowiązek który trzeba odbębnić. Nie lubię jeść. Prosiak nie lubię mięsa aż tak :( lubię warzywa ale one są mało kaloryczne Za godzinę wchodzi kroplowka z mutagenem. Miała być już teraz ale wynegocjowałem u doktora żeby mi dał jeszcze godzinę czasu. [...]
Ale jem słodycze, może to coś da. Dziś zjadłem już trzy krówki po śniadaniu a po południu mama przywiezie mi w-zetkę albo napoleonkę. Jeszcze nie zdecydowałem co wolę. Codziennie mam jeść coś tego typu. Jutro będą eklerki bo babcia będzie robić. Może jakoś nabija te dekagramy. Zeby chociaż do 30 kilo dojść to będzie spoko. Zmieniony przez - [...]
Co do żarcia, to ja lubię i mięso i warzywa i produkty pochodzenia mlecznego jak sery. Lubie warzywa i jem jakieś np. do obiadu w formie surówki itp. Nie lubię monotonii w jedzeniu, więc mieszam sobie wszystko. Jak ktoś chce jeść tylko mięso albo tylko warzywa, to spoko, ale ja bym nie mógł tak :)
Ja po ostrym zarciu mam przeyebane że sraniem ,dlatego staram się nie jeść na ostro %-) A co do szczania to jak przed spaniem wale browary to potem w nocy trzeba latać do kibla %-) Zmieniony przez - bane158 w dniu 2020-06-02 20:23:54
no chyba o to w tym chodzi ... żeby więcej zarabiać niż wydawać , piniendze uciułać i pyerdolić w dvpe i śmiać wiadomo nie dziadować tam żeby jeść byle co i jeździć pełnoletni samochodem ale chyba na tym to polega żeby Łebsko gospodarzy się nie wydawać na głupoty żeby było pod ręką zawsze coś
A ty Zabstyl robisz w tym przetwórswite czy coś żywności, a jeśli chodzi o kaszankę to można jeść czy kładą tam byle co i jakieś odpadki czy raczej w miarę dobre rzeczy (wątróbka, krew, głowina itd)?
Dla mnie to też wydaje się taki problem z dvpy. Nie można zwierząt jeść, bo to złe. Petard raz w roku też nie można mimo, że psy szczekają po blokach cały rok i burze też są co jakiś czas. Niedługo to ludzie będą w hierarchii ważności gdzieś pomiędzy roślinami, a materią nieożywioną.
Dla mnie to jest dużo, zwłaszcza jak długo gdzieś tam mieszkałem po akademikach, oszczędzałem, w wakacje pracowałem, nie chcę nigdy do tego wrócić, bo kiepsko było tak ciągle oszczędzać, jeść jakieś tanie żarcie, a z każdym zakupem powyżej 100 zł się trząść, z kasą jest zupełnie inaczej . Co do mieszkania to nie zamierzam sprzedawać, plusem jest [...]
No sa , tylko mi po prostu rzolądek odmawia wedzonych ryb i to od kilku lat(kiedys zarlem bez problemu , i uwielbialem to jesc) , ale jak teraz sie wybiore do lekarza , to niech mnie bada przeswietla i powie o co chodzi, pieczone, smazone mogę zrec do oporu , ale wędzone ryby mi szkodzą nie wiem dlaczego Btw chętnie opyerdolilbym sobie [...]
No, ojciec jest super. W ogóle nie wiem co bym zrobił gdyby nie moja rodzina, chyba wygrałem los na loterii. Tak się poświęcają dla mnie, za bardzo, stają na głowie żebym zdrowy był. Staram się jeść naprawdę. Nie zawsze mi się udaje, ale się staram.
Zależy jak jakiś kawałeczek się trafi to nic mi nie będzie, ale cała mogłaby się nie przyjąć. A że nie chce no to białą to zjem, ale takiej zwykłej już nie. Zazdraszczam, ja często grymasze, bo dużo rzeczy nie zje. . Ale uważam, że teraz jak i tak ciężko mi jeść to chociaż chce żeby było to co lubię. Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu [...]
W ogóle to jakbyście mieli jeść jedną rzecz do końca życia, to co by to było? Ja się bym nie mógł zdecydować między pierogami, pizzą a naleśnikami. Wszystkie trzy można zrobić na różne sposoby, więc się tak prędko nie znudzą.
W ogóle to jakbyście mieli jeść jedną rzecz do końca życia, to co by to było? Ja się bym nie mógł zdecydować między pierogami, pizzą a naleśnikami. Wszystkie trzy można zrobić na różne sposoby, więc się tak prędko nie znudzą. Cos z menu Burger Kinga bym sobie wybrał.
Wiem co zrobię. Zjem go o północy. W ten sposób skończę jeść siódmego czerwca i od razu mam z głowy jeden jutrzejszy posiłek. Tak się rozp*****la system panowie. Prosiak to nie jest takie proste. Jeszcze dzisiaj musieliśmy przełożyć o dwie godziny rehabilitacje więc obiad też mi się przesunął a mocno się nim najadłem.
No jak byłem sprawny to też miałem uda trochę większe od jazdy konnej, ale nieznacznie bo ja ogólnie mały zawsze byłem. Ale tłuszczu to tam w ogóle nie było, ja nie wiem co bym musiał jeść żebym tłuszcz miał gdziekolwiek.
Najgorsze, że ten cymbał wie że nie lubię takiego traktowania a ona jak przychodzi to z nim ale nic jej nie powie bo się boi, że ta panna się obrazi. Zresztą zrobiła już z niego pantofla. I ogólnie ona jest taka, że wszystkich na około poucza. Już na starcie zaczęła walić do mojej mamy na Ty. Co jest bezczelne moim zdaniem, ale jak mama mi robi [...]
Mój dawny współlokator czasem spał 3-16. Przychodzę z uczelni wcześniej, a on wstaje lol. Potem Internet lub jakieś wyjście na miasto i znów. Co do tamtego gościa to trudno. Ostatnio lubię jeść melona od czasu do czasu, jakoś wcześniej nie jadłem, a teraz mi smakuje i tanie nawet 4,39 zł za kilo Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-08-19 [...]
Poj**ane z tymi zębami, jak by ktoś nie miał 4 zębów to oznacza że nie może jeść? tak samo jak zaglądanie w dupe na komisji - nie wiem po co. Żołnierz ma być silny, wysportowany, zdeterminowany, zdrowy (ciśnienie, serce, wzrok) a nie kurła jakieś zęby.