technika jazdy

co wy najerzdzacie na kobiety na rowerach ja jechałem z kumplem i prosto na niego jechała babka i on pierszy spanikował bo sie schował za mnie a babka sie tylko z niego śmiała

Dziesięć przykazań rowerzysty:
1.

Tam, gdzie to możliwe, poruszaj się wyłącznie po ścieżkach rowerowych - jazda rowerem po zatłoczonych wrocławskich jezdniach nie będzie dla Ciebie ani bezpieczna, ani specjalnie przyjemna.

2.

Jeśli już musisz jechać chodnikiem czy jezdnią, rób to tak, by nikomu nie zagrażać. W ten sposób zadbasz o swoje bezpieczeństwo i nie będziesz straszył pieszych (pamiętaj, że pieszy na chodniku lub przejściu może się zwyczajnie bać Twojej prędkości).

3.

Pamiętaj o tym, aby przeprowadzać rower przez przejścia dla pieszych. Chodzi o Twoje bezpieczeństwo. Poruszasz się przecież szybciej niż pieszy, więc kierowca może Ciebie nie zauważyć, gdy dojeżdżasz do przejścia. Gdy zobaczy Cię tuż przed maską, będzie już za późno.

4.

Pamiętaj o tym, że jadąc swoim rowerem, jesteś - według kodeksu drogowego - "osobą prowadzącą pojazd". Może przypomnij sobie, co tam napisano - wśród policjantów i strażników miejskich lepiej mieć przyjaciół niż wrogów.

5.

Nie zmuszaj swego roweru do popełniania wykroczeń - nie wjeżdżaj tam, gdzie Ci nie wolno.

6.

Wrocławski Rynek stanowczo nie jest miejscem, gdzie możesz jeździć rowerem - żaden rowerzysta, nawet mistrz kierownicy, nie jest w stanie zareagować, gdy pod koła nagle wbiega mu kilkuletnie dziecko lub wchodzi grupa zapatrzonych na ratusz turystów. A na Rynku piesi mają prawo zachowywać się nieco inaczej niż na jezdni czy chodniku - mogą niespodziewanie przystawać, nagle zmieniać kierunek marszu, iść ze wzrokiem utkwionym w detalach architektonicznych ratusza lub kamieniczek.

7.

Używaj świateł po zmroku - jeśli prowadziłeś kiedyś samochód w nocy, wiesz dobrze, że naprawdę nie widać rowerzystów bez oświetlenia.

8.

Jedź w kasku - zmniejszasz w ten sposób ryzyko testowania na własnej skórze reformy służby zdrowia.

9.

Nie zapominaj dokładnie przypinać swój rower, ilekroć go zostawiasz. Nie warto go później szukać po bazarach.

10.

Pamiętaj o kulturze jazdy - nie tylko wypada, ale też warto jeździć w sposób cywilizowany.

od siebie moge dodać tylko tyle że na szosie w deszczu kiedy jedziemy dosyć szybko a czeka nas ostry zakręt to hamować trzeba obydwoma hamulacmi z wyczuciem i przed zakrętem. Gdy wejdziecie w wiraż i zahamujecie na mokrej nawierzchni po prostu rower poślicgnie sie i wylądujecie na glebie ;)
A i jeśli chodzi o zakręty to pochylamy rower ale nie ciało, ciało powinno pozostać w normalnej pozycji nie kłaść sie jak na ścigaczu, to jest częsty błąd..
pozdrawiam i miłej jazdy :)

Dawno nie rusznany temat, ale przez przypadek tutaj weszłam. A propos jazdy na rowerach płci piękniejszej, pamiętam jak raz jechałam dośc szybko po mokrej jezdi i nagle na droge wjechał mi smochód, a ja skręciłam, żeby uniknąć wjechania na niego...efekt był taki, że mój rower przeleciał pod samochodem, a ja ubraniem czyściłam asfalt.Przykre to było, bo nie lubie myć się w kałużach ulicznych.

Świetny temat!:) Nie przebrnełam jeszcze całego, ale mnóstwo fajnych rad tu dajecie-sog dla założyciela wątku:) Szkoda, że temat trochę ucichł...Mnie nie raz przydarzyło się jeżdżenie w deszczu, ale jakoś nie miałam większych problemów. Może dlatego,że deszcz zastał mnie na góralu, a nie kolarce...:)

Eeee tam, mówicie o indywidualnościach.;D
Faceci też mają czasami "odchylenia" w takich wypadkach;D