Mam dziwny problem przy rozciaganiu. Rozciagam sie 3 razy w tygodniu. 15 minut rozgrzewki (bieg, skakanka, skip a i c, pajacyki, pompki, krazenie ramion, bioder itp.), pozniej wymachy po 12 na noge w przod, w bok, do tylu. Zajmuje to wszystko kolo 30 minut. Potem przechodze do rozciagania statycznego. Robie 3 serie rozc izometrycznego w bok, 3 serie siadu plotkarskiego z dociaganiem sie, 3 serie w siadzie nogi wyprostowane i dociaganie sie coraz dalej. Miedzy seriami przerwy 2 minuty, w kazdej seri 20 s rozciagania a pozniej poglebienie. Takie rozciganie robie kilka godzin
przed treningiem na worku. Przed samym workiem robie rozgrzewke i same wymachy.
Rezultaty tego rozcigania byly dobre. W siadzie dotykalem palcami prawie do kostek. Od jakiegos czasu mam taki sztywny dolny odcinek kregoslupa ze po rozgrzewce i wymachach ledwo dotykam palcami do kolan! Z rozciaganiem w bok do szpagatu bocznego wszystko ok. Czym jest spowodowana taka sztywnosc w kregoslupie w dolnym odcinku? Poradzcie mi co mam zrobic.