Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
no to zaczne od poczatku...rozciagam sie od ponad 1,5 roku...z tum ze bardzo nieregularnie (czasem raz na tydzien ,dwa razy na tydzien) z duzymi przerwami...ale od 5 miesiecy bardzo regularnie,po godzince....czasem po dwie godzinki co dwa dni ...no i apisalem sie na teakwondo.....szpagat jest moim marzeniem (ten z tymi nogami na boki)....pozostale umiem...no i taki moj problem moj naciag zakonczyl sie w pewnym miejscu i nie chce drgnac(milimetrowe zmiany po rozciaganiach) brakuje mi te 10-15 cm i nie wiem jakie cwiczenia stosowac....do tej pory bylo tak:rozgrzewka,rozciaganie dynamiczne(wymachy -duze ilosci) i statyczne (siadam w najwiekszym rozkroku i poglebiam na maxa...nie wiem co zrobic ...pomozcie...walic na chama ze lzami w oczach ,czy zmienic cwiczenia(tylko nie piszcie ze mam cos z biodrami bo sie zalamie (tyle czasu poswieconego) po prostu jak sie docisnac?!...aha jezeli pomoze to to mam 16 lat...
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi.
Szacuny
3
Napisanych postów
287
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
5460
Z czasem zawsze jest coraz trudniej robic postepy. Jak bedziesz regularnie cwiczyl , co jakis czas zmieniajac cwiczenia to bedzie dobrze . Najwazniejsze to nie zniechecac sie...
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
ja mam to samo :)....cwicze juz rok dosc regularnie... przez pol roku dzien w dzien po 40 minut a od drugiego polrocza moich treningow postanowilem to robic co drugi dzien tez 40 minut... do szpagatu gdy schodze na maxa brakuje mi cos okolo 5 cm... ale to jest totalne maximum.. czy w takim momencie mozna juz dociskac na chamca?
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
I.C.E ......z tego co ja slyszalem sprezunujace ruchy w momencie extremalnego napiecia miesni nie sa wskazane(zabronione)....ale ja czasem robie zeby sie docisnac totalnie....i jakos zyje:)
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi.
Szacuny
1
Napisanych postów
462
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
5573
hmm , ja tam dopiero zaczynam się rościągać , widze jak wolno mi to idzie , ale wiem , że nie można się zniechęcać , a więc , wszyscy do rościągania [;)]
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
23 lat
Przeczytanych tematów
28873
z tym szpagacikiem to ciezka sprawa. Za mlodu podstawowkowego robilem i ten wzdlozny i ten poprzeczny i chodz bylo to dawno to nie pamietam iz mialbym z tym jakies problemy. Bylo ogolnie siuper. Zrobilem sobie okres 7 miesiecznej przerwy w 8 kl,i powiedzmy sobie szczerze, do dzis szpagatu po tym zrobic nie moge :) Popsulem sobie to rozciaganie silownia i cwiczeniem nog na mase, ale i te wyrzymalosciowe tez to knoca. Cos czuje ze bede sie musial ostro wziasc do roboty. I.C.E - nic na chama - to jak z odchudzaniem - za szybko zrobisz a bedzie efekt yoyo (kontuzja np), pamietaj - latwo przyszlo - latwo poszlo. Pozatym do efekciarskich kopniec 100% szpagat nie jest potrzebny. Pozdrawiam
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
mam ten sam problem chlopaki...w zeszle wakacje rozciagalem sie codziennie na plazy (bo z nad morza jestem) do szpagatu brakowalo okolo 10cm, w kazdym razie wszystko ladnie sie rozciagalo az milo bylo patrzec...Az tu po wakacjach wroocilem na treningi (trenuje taekwondo wtf), za duzo wiary w siebie i bez rozgrzewki wymachalem sobie zerwanie zaczepu kostno-miesniowego czy jakos tak
2 miechy bez rozciagania i wszystko spadlo a teraz idzie bardzo mozolnie i bolesnie, ale sie nie poddaje
jedno co moge wam polecic i co dzialalo namnie to zastrzyki b12 i cocarboxylasy po ktorych o wiele szybciej sie regeneruja miesnie i pozwalaja na czestsze rozciaganie (przynjamniej w moim wypadku).Powodzenia przyszli szpagaciarze hehe
3majta sie
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
jak masz 16 lat, to to tylko kwestia czasu, az siadziesz w szpagacie. tylko nie forsuj, zeby zaczepow nie zerwac, bo inaczej dupas zbitas.
jak ja mialem 16 lat, to robilem szpagat na 2 krzeslach nizej niz van damme w "krwawym sporcie" eeeeh, stare, dobre czasy...
przemq
**************
"Learn from the mistakes of others, you may not live long enough to make them all yourself."
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Im bliżej do pełnego szpagatu tym trudniej osiągnąć postęp.
Szpagat 'na boki' to szpagat turecki.
Rozciągać warto się codziennie.
Nie wolno robić rozciągania bez rozgrzewki.
Nic na chama, lepiej zejść do pozycji w której czuje się lekki ból i wytrwać w niej jak najdłużej niż dociskać.
Powinno się rozciągać tak jak się rozciąga sweter powoli ale konsekwentnie jak szarpniesz materiał to go zerwiesz.
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
..z tego co widze jest wiele sposobow na rozciaganie.. mi kiedys ktos powiedzial ze najmniej efektywne jest rozciaganie statyczne.. zreszta przeczytalem o tym takze na http://stadion.com/column.html gdzie pisze ze ten rodzaj naciagania nie przynosi efektow porzadanych w sztukach walki...
pamietam dokladnie ze gdy bylem w 4 klasie i zrobilem swoj pierwszy szpagat bylem w dokladnie takiej samej sytuacji co teraz... mianowicie od dluzszego czasu bylem okolo 10cm od szpagatu i po prostu nie moglem zejsc nizej... pewnego dnia postanowilem polozyc jedna noge na ziemi a druga na deskorolce.. no i udalo sie :).... prawde mowiac ostatnio zaczalem rozpatrywac taka mozliwosc :)...
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
hm..jesli chodzi o szpagat w sztukach walki o co wlasciwie wam chodzi i jakie sa korzysci z tak dobrego naciagu?
mi wydaje sie ze jezeli bede potrafil zrobic szpagat bez problemu bede w stanie z kazdej pozycji wyprowadzic kopniecie boczne i bedzie ono zawsze mialo maxymalna sile... czy tak jest w praktyce?..