Witam, sporo naczytałem się, ale chciałem opisać swój konkretny przypadek. Mianowicie już spory czas param się z okresową kontuzją. Rok temu to zauważyłem, po intensywnych treningach (głównie podciągania dynamiczne),zaczął mnie boleć biceps prawy, lewy chyba też. Ból dziwny, od zewnętrznej strony bicepsu (u podstawy dwugłowego i trójgłowego ta bruzda?) przez przyczep i dochodzący do palców, przy których ból łagodniał. głównie okolica bicepsu, przy dynamicznych ruchach. Potem gdy np próbowałem robić pompkę, to w najniższym punkcie przy ugiętych ramionach w ułamku sekundy miałem jakby 'odcięcie' i bezwładnie mięśnie ręki mi puszczały i czułem ból, taki kłujący, promieniujący. Wrzuciłem rest, i po jakimś czasie (może miesiąc) przeszło i zapomniałem o sprawie na rok. I o zgrozo sytuacja się powótrzyła. Ostatnio uwaga - gdy pompowałem koło od roweru pompką ręczną gdzie siłą rzeczy miałem napiętego bicka dość długo. Dziś trening (dynamiczne podciągania itd) i to samo co rok temu ale tylko w prawej ręce. stosuję miejscowo p/zapalne, ale wolałbym znaleźć przyczynę i ją usunąć. Może ktoś się spotkał z czymś takim, miał podobny problem i sobie z nim poradził? będę wdzięczny za wszystkie rady. pozdr!
Ps. może będzie miało jakieś znaczenie - ćwiczę długo, regularnie, dietę trzymam w miarę, nie jem śmieci, jem zdrowo, bezmięsnie, białko uzupełniam należycie, sypiam dużo, trenuję co 2gi - 3ci dzień, rozciągam się po każdym treningu, i w dni nietreningowe też mi się zdarza. Imponującego bica nie mam bo ok 38cm.
Ps. może będzie miało jakieś znaczenie - ćwiczę długo, regularnie, dietę trzymam w miarę, nie jem śmieci, jem zdrowo, bezmięsnie, białko uzupełniam należycie, sypiam dużo, trenuję co 2gi - 3ci dzień, rozciągam się po każdym treningu, i w dni nietreningowe też mi się zdarza. Imponującego bica nie mam bo ok 38cm.