pytanie do zadowolonych...

...z treningu HST .Za 2 tygodnie zaczynam po raz pierwszy,mam kilkuletni staż, ciężko mi przebić się przez "martwy punkt". Własciwie już wiem na teoretycznie wszystko co bym chciał wiedzieć na temat treningu, mam tylko jedno "ale".Otóż mam obciążenie oldskulowej firmy Hektor,i tam są talerze 1,25kg i 2,5kg.To pozwala mi robić skoki o 1,25kg,2,5kg i 5kg.Generalnie mam taki plan i tak dobrane ćwiczenia że mam skok albo o 1,25 albo 2,5 co trening,i przy moich mozliwościach silowych świetnie każdy mikrocykl przechodzi w następny,zygzak jest ok,bo juz na drugim treningu z kolejnego mikro ma ciężar większy niż MAX z poprzzedniego.Ok,do rzeczy:czy ktoś mający już HST za sobą robił właśńie takie stosunkowo niewielkie skoki i był zadowolony?Może niesłusznie,ale zmiana obciążenia co drugi trening jakoś do mnie nie trafia,wolałbym zostać przy niewielkiej progresji,ale co trening.Dla przykładu:
Przysiad,15tki:
1.47
2.49,5
3.52
4.54,5
5.57
6.59,5

10tki:
1.57
2.59,5
3.62
4.64,5
5.67
6.69,5

Pozdrawiam.

ja tak wlasnie robie, i jestem zadowolony.

jedynie przy przysiadzie i MC skoki wieksze (przy prysiadzie nawet nie z racji uzywanych ciezarow, tylko dlatego ze przysiad na zmiane z martwym, wiec podwojny skok).

a w podanym przykladzie wiekszy ciezar masz na 3 treningu, nie na 2, hehe.

Zmieniony przez - chwilowy w dniu 2006-09-16 23:53:36

dzięki chwilowy Po prostu taki skok(1,25 i 2,5) nie powoduje jakiś kosmicznych ułamków w obliczeniach ps.z tym zygzakiem miałem na myśli wycisk na klatkę,tam sie właśni przeplata w taki sposób jaki opisywałem,ale widzę że nic nie umknie Twej uwadze