lece ok 8 tygodni zestawem:
100mg prop e2d
100mg npp e2d
30-40mg turinabol ed
i wrzuta 500mg raz na 10 dni z enana
wczesniej mialem krotki off po cyklu masowym, na ktorym nie przekraczalem 500-600mg testa per week, szla oma, boldek, wins.
w 2 tygodniu cyklu ewidentnie czulem jak ciagnie mnie prawy sut, jeszcze bez wiekszych efektow wizualnych. jedyne co mialem pod ręką ta arimidex, ktory polecial w dawce 1 tab na noc co drugi dzien. cykl kontyunowalem pewien, ze ew. nadmiar estrogenu bedzie skutecznie zbijany. niestety, dalej proces sie toczyl, az pod ostatnie dni gdzie guzki sa widoczne golym okiem, nieco bola przy ucisku.
zastanawiam sie nad przyczyna, zeby zdiagnozowac pochodzenie tej ginekomastii i jakie srodki podjac.
udalo mi sie w koncu zdobyc tamoks, ktory leci w dawce 20mg 2x dziennie, rano i na wieczor od wczoraj - wiec trudno jeszcze cokolkwiek powiedzieć.
dolaczylem witamine b6 w dawkach rzedu 900-1200mg, na wypadek pochodzenia progesteronowego.
dodatkowo odstawiam lada dzien npp i wchodze na wino + inne srodki utwardzajace - ktore tak czy siak mialy isc, a w tym wypadku chyba nawet beda wskazane.
generalnie nie ma tragedii , gdy sut jest rozluzniony wyglada najgorzej, szczegolnie przy rozciaganiu klatki (bicepsy przodem) natomiast gdy reaguje na zmiany temperatur i ze tak powiem twardnieje, to wyglada ok - no ale takiego stanu rzeczy nie da sie utrzymac

od razu napisze - odstawienie towaru nie wchodzi za bardzo w gre, cykl jest pod zawody, wiec sami rozumiecie. Zostawilem sobie jeszcze kilka tygodni, ale jezeli nie bedzie znaczacej roznicy, to prawdopodobnie nie wyjde...
jakies sugestie, wskazowki, rady?
ps. sorry za brak ankiety i tych innych formalnosci, mysle, ze sa tu one zbedne. ew. dopisze w razie potrzeby. pozdro i dzieki z gory!