Dlaczego?

No właśnie dlaczego firmy produkujące sprzęt na siłownię np. marbo,kleton itp. nie produkują obciążenia stalowego?
Co stoi na przeszkodzie? Czekam na waszą wypowiedź w tym temacie.

Jak ktoś pisał gęstość żeliwa i stali nie jest taka sama. Stali jest większa zresztą mam 5 kg talerze żaliwne i 10kg stalowe są 2 cm wieksze w średnicy ale cieńsze Ogółem lepiej poszukać tokarza taniej cię wyjdzie niż żeliwne oryginalne. A ciężar to ciężar.

Ze wzgledu na koszty ?

dlatego

Jaki koszt?Z tego co widzę to cena obciążeń prezentuje się tak żeliwo<stal.

Zmieniony przez - hilde w dniu 2010-11-05 17:29:07

Fajnie,nie ma to jak uzyskać rzetelną odpowiedź,na PROFESJONALNYM forum sportowym.

Ekspertem nie jestem, ale na chłopski rozum obstawiałbym względy technologiczne: szybciej i taniej (oprzyrządowanie, surowiec i prąd) jest zrobić nieskomplikowany odlew z żeliwa i raz go podtoczyć (otwór) niż walcować stal do postaci blachy o ściśle określonej grubości (lub dorwać gotową, ale przecież z caritasu za friko jej nie dostaniesz) a potem wycinać i dwa razy toczyć. A że oba materiały mają zbliżoną gęstość, więc po co przepłacać.

Oczywista, jeśli jest tu jakiś guru hutnictwa lepiej obeznany w temacie, to chętnie poczytam uwagi!

Zmieniony przez - Fru-Fru w dniu 2010-11-05 18:27:07

Zmieniony przez - Fru-Fru w dniu 2010-11-05 18:27:47

a co cie to g*wno obchodzi?:D co za roznica tyrać takie czy takie żelazo.

Ale masz problem.

Pewnie produkcja obciążenia nie jest dostatecznie opłacalna, albo produkcja sprzętu jest na tyle opłacalna, że nie ma potrzeby bawić się w obciążenie.

Czyli,obróbka żeliwa jest tańsza,prostsza ale obciążenie firmowe i tak kosztuje więcej niż toczone.Dobra nie będę głębiej grzebał,bo wyjdzie na jaw jakiś spisek firm sportowych xD.