UFC 119: Mir vs Cro Cop - wyniki

Stary, lhw nic mu nie da. On po prostu nie chce się bić. W wywiadach nawet wspomina jak to się dorobił. Niby nie walczy o kasę (sam tak mówi), ale jak by się starał, to te 2- 3 walki jeszcze by dał i to za***iste! Z Barrym chciał się bić, był aktywny, kombinował itd. z Mirem chodził i czekał, nie robił nic. On po prostu nie chce, a że się boi, to druga sprawa. Chce powiększyć portfel, bo wie sam że emerytura blisko. Chociaz nie zdziwił bym się, jak zakończy przygodę z UFC to może zawalczyć jeszcze w Dream- przecież JP to jego drugi dom... bla bla bla. Może jeszcze K1? Ja na jego miejscu wybrał bym dobrego psychologa, i zrobił to dla kibiców- kibiców których ma na całym świecie, postarał się w ostatnich walkach.

Zgadzam sie z Adambs2.
Niby sie boi, nie ryzykuje, ale i kunktatorstwo w jego przypadku sie nie oplaca, bo nawet wczorajszy slaby Mir go nokautuje. A w tym calym zamieszaniu traci kibicow i szacunek. Nie wiem na co on liczy. Chyba zostala tylko Japonia i bezbarwne obijanie Hong Choiow ku uciesze tamtejszych fanow.

"Chyba zostala tylko Japonia i bezbarwne obijanie Hong Choiow ku uciesze tamtejszych fanow."
Ja bym na jego miejscu obił na zakończenie jeszcze jakiegoś cieniasa z pleriminery card i witaj emeryturo. A kase by miał kurde nie małą gdyby zaczął jeździć po świecie i robić różne seminaria itp. Założyć gym dla młodych talentów, otworzyć jakiś sklepik w Chorwacji z akcesoriami.

ludzie, on już dawno powinien sie byczyć na emeryturce...

Powinien, ale pamiętasz jak go Gonzaga znokautował? A póżniej obił Kongo? On nie chciał odejść jako "przegrany". Przecież wygrał OWGP Pride, jak mistrz może odejść jak obrywa od takich średniaków? Zapowiadał że powróci i znów rozyebie UFC, wchodząc do walki z Santosem ewidentnie się bał,( Al Turka nie biorę w ogóle pod uwagę) spójrzcie nawet na jego minę, twarz, tiki, ewidentnie się bał Santosa, wiedział że nie jest w formie, później obił słabego Perosha i nieco lepszego Barrego. I to po tej walce powinien zakończyć karierę. Wolał powalczyć z Mirem, sugerując się 5 tyg. przed walką, że wisi UFC tą walkę, bo coś tam coś tam. Bo oni dali mu zarobić, jakieś tam bzdury. A tak na serio, to UFC wisiał przysługe, czy może nam? Kibicom? A może samemu sobie? Cały czas twierdzę, że to on powinien oddać sobie przysługę, kończąc karierę na wygranej, jak chociażby na tej z Barrym, gdzie się przynajmniej starał. I my bylibyśmy zadowoleni, i on, że wymazał nieco plamę jaką narobił. A teraz? Ciekawi mnie co powie i jak oceni walkę z Mirem? Ze znowu był myślami nad stawem w Chorwacji? Czy może że zbyt krótki czas przygotowania? Może w końcu zrozumie, że każdy już zna jego polityczną mowę (był i jest politykiem), a jak to bywa u polityków, nie można im tak do końca wierzyć Kurde pomyśleć że był kiedyś wzorem do naśladowania, w sumie dzięki niemu co niektórzy zaczeli się interesować sportami walki :) itd. teraz nie chce się go nawet słuchać

No sa ludzie, ktorzy wiedza kiedy ze sceny zejsc niepokonanym, a sa tacy ktorzy daza w gownie. Do tej drugiej kategorii napewno nalezy Crocop.
Faktycznie moglby to zrobic dla kibicow, tak jak Mike Tyson powiedzial niedawno, ze nie zawalczy z Holyfieldem za iles tam milionow dolcow, bo nie zrobi tego kibica, ktorzy tego nie chca. To sie nazywa szacun dla ludzi, ktorzy byli z nim na dobre i na zle.

A że miał kontuzję to już nie pamiętacie? A w LHW zabiłby go Shogun... zresztą nie tylko.

Jeszcze jedna sprawa.

Co powiecie o zachowaniu publicznosci? Mialem wrazenie, ze oni nikogo nie lubia. Nie dalo sie tego sluchac. Wychodza do walki i slysze buczenie, zapowiedzi buczenie, walcza buczenie, werdykt buczenie. Juz dawno tak nie bylo.
Jedynie przy walce Mitrione wyjatek i wywiadzie Dunhama.

A najgorsze jest to, że sędziowie reagują na te gwizdy, gdy np. zawodnicy są w klinczu, usłyszy arbiter wspomniane gwizdy i rozdziela ich ku uciesze widowni. ****a. Już w drugim starciu Shamrocka i Royca publiczność tak nie marudziła...

Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-09-27 16:38:59

Akurat w MMA, zwłaszcza że ciągle młode, to tych którzy 'wiedzą kiedy zejść' za dużo nie ma.

Ken Shamrock, Chuck Liddell, Randleman, Coleman, Saku, Pulver...

Można wymieniać długo, im kto bardziej był kozaczny, tym ciężej mu przestać, nawet kiedy już się ciało, psycha i nastawienie całkiem sypie, a konkurencja rośnie w siłę.

Cro Cop i tak wg. wszystkich znaków na niebie i ziemi zgarnął monstrualną kasę za to nagłe zastępstwo, więc ciężko powiedzieć, po 2 zwycięstwach w UFC i porażkach bądź co bądź przynajmniej w 3 rundzie, że zupełnie kaleczy karierę, ale na pewno powinien to dla niego być ostatni dzwonek - z takim popychanym "stylem" może już tylko dostawać w pałę, jeśli będzie to ciągnął.

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2010-09-27 19:29:13

Witam po 2 dniowym urlopie (dzięki w0jt )

Galę oczywiście oglądałem. Nawet typowałem dla rozgrzewki przed typerem, ale za dużo nie trafiłem. Do rzeczy:

Frank Mir vs. Mirko Filipovic , 2 ,sub - tu trafiłem zwycięzce (+3)
Antonio Rogerio Nogueira vs. Ryan Bader , 2, KO- tu również (+3)
Matt Serra vs. Chris Lytle , decyzja - a tu trafiłem tylko na decyzje (-1)
Evan Dunham vs. Sean Sherk, decyzja - tu j/w (-1)
Jeremy Stephens vs. Melvin Guillard , 1, KO – (+3)
Mark Hunt vs. Sean McCorkle , 1, KO (-1)

Czyli jakbym grał to +6 na dobry początek (jakbym typował walkę wieczoru dodatkowo) –to mogłoby być więcej

Co do samych walk.
Frank Mir vs. Mirko Filipovic
Walka zachowawcza z obydwu stron. Nudna i w ogóle, taka sparingowa troszkę.
Też lubię Mira, więc dobrze ,że chociaż bilans sobie poprawił na +
Crocop wyglądał przy nim jak gościu z kategori niżej, taka chudzinka trochę. Co już nizbyt dobrze wyrokowało.
KO mocne. Crocop chwilę później nadal nie wiedział co się stało.
IMO Crocop jeszcze zawalczy w UFC, ale po kolejnej przegranej – out.

Evan Dunham vs. Sean Sherk
Rzeczywiście bardzo dobra walka! Od niej zacząłem galę live oglądać na necie. Zaraz musze znaleźć gościa co dał linka do orange sport (i soga mu) . Obraz ładny i mi nic nie cięło. Niestety nie mogłem komentować na forum, bo lekko zbanowany byłem
Sherk faktycznie ma to karczycho mocne! Z kilku duszeń wyszedł cało. Dunham solidny , młody fighter. Dobry w każdej płaszczyźnie. Trochę doświadczenia nabierze i będzie naprawdę wysoko w UFC. 3 rundę wygrał Dunham, ale dwie pozostałe Sherk, więc werdykt prawidłowy.

Antonio Rogerio Nogueira vs. Ryan Bader
Walka średnia. Tak jak Juras komentował, Bader zbyt duży respect miła przed bjj Noga, a szkoda, bo imo jakby zaryzykował, to mógł wygrać przed czasem przez gnp. Zwycięstwo zasłużone, ale rewelacji nie było.
Matt Serra vs. Chris Lytle
Pojedynek bokserski w oktagonie + parę kopnieć Serry. Walka nudna, wynik sprawiedliwy.

Jeremy Stephens vs. Melvin Guillard
Tej nie widziałem, ale po Waszych komentarzach – nie planuję oglądać.

Spike TV i pozostałe…

Matt Mitrione vs. Joeya Beltrana
Mirione wygrał zasłużenie. Szkoda tylko ,że KO nie było

C.B. Dollaway vs. Joe Doerksena
Walka b. Dobra, szybka, świetne duszenie Dollawaya i tyle..Kto nie widział jeszcze, polecam!

Thiago Tavares vs. Pata Audinwooda
Thiago miał dużą przewagę. Dominaował w każdej płaszczyźnie. Fajna gilotynka na koniec. Całkiem fajnie gościa rozpykał.

Mark Hunt vs. Sean McCorkle
Liczyłem na Hunta, a tu taka wtopa. Ehh. Gość nie ma już tu czego szukać. W K1 też nie. = emeryturka.

Gala może nie najciekawsza, ale tragedii nie było imo. Kilka walk z poza głównej karty świetnych. Do następnych gal. Strikeforce chyba następna.

Jeremy Stephens vs. Melvin Guillard
Tej nie widziałem, ale po Waszych komentarzach - nie planuję oglądać.
kaczka a ja Ci kurva polecam. Dla mnie walka wieczoru to jest. Jedyna ciekawa walka z tej nudnej gali