Ochrona w Supermarkecie?

Stpierre nie wiem gdzie robiłeś ale to nie istotne..
U mnie odbierasz dostawy towarów,sprawdzasz wszystkie uszkodzone towary,przeterminowane lub ukradzione które idą na straty i bez Ciebie nic nie mogą usunąć ze sklepu,plomby zakładasz na sklep,sprawdzasz wyrywkowo terminy przydatności produktów,kontrolujesz pracowników,sprawdzasz ich przy wyjściu,szafki,sprawdzasz kasjerów,zabezpieczenia w sklepie i od ciula innych spraw..

"odbierasz dostawy towarów,sprawdzasz wszystkie uszkodzone towary,przeterminowane lub ukradzione które idą na straty i bez Ciebie nic nie mogą usunąć ze sklepu (...) sprawdzasz wyrywkowo terminy przydatności produktów" palety z samochodów też ściągasz? ;) IMO takimi rzeczami powinni się zajmować "normalni" pracownicy sklepu

Binio89 a gdzie Ty robisz? gdzie to jest?

we Wrocławiu i jak ja dorabiałem(czyli za studenciaka) i teraz(jak widze) praca ochroniarza w sklepie typu hipermarket polega na pilnowaniu ludzi, czy czegoś bezczelnie nie wynoszą(bo jak sie ktoś postara to co najwyzej monitorning moze ich wyłapać lub te takie urządzenia co piszczą przy kasach, jak się jakiegoś produktu nie skasowało). Ponadto często zbierają koszyki i sprawdzają czy ktoś czegoś nie schował w jakichś większych towarach(np jak ktoś kupił opakowaną mikrofalówke to zajrzą do pudełka czy nie ma tam czegoś jeszcze).
Inni(inni pod wzgledem grafiku) z kolei kontrolują pracowników sklepu przy wyjściu czy czegoś nie wynieśli.
Od przyjmoiwania towarów i pilnowania gdzie mają być i kiedy należy je wywalić byli i zapewne dalej są, inni ludzie

smoczekms chodzi o kontrolowanie z zewnątrz sklepu i ze wszystkiego co napisałem masz wypisać papiery albo podpisać się pod gotowymi a nie robić coś fizycznie..
co do nazwy firmy ochroniarskiej i supermarketu wolał bym nie podawać z powodów zawodowych..
Jak dla mnie robota jest ok,wyłącznie jako dodatkowa i sposób na np. zarobienie na spłatę kredytu za autko itp.

ale rozumiem że Ty pracujes u jakiegoś "drobnego" prywaciarza? Bo nie łyknę ze w jakiś większym hipermarkecie który w ogóle koszta zysku wlicza to co straci na kradzieżach, robi się takie rzeczy.

W jednej z większych sieci supermarketów w Polsce
Tak to jest,sam się zdziwiłem

Zmieniony przez - Binio89 w dniu 2010-09-01 16:19:05

ale chyba nazwę tej sieci supermarketu możesz podać...

Jeśli miał bym strzelać to powiedział bym że Makro. Kumpel jakiś czas temu pracował. Generalnie robił to samo co mówisz, przyjmowanie towaru na rampie, monitoring itp. Ponoc robota nie taka zła, on doszedł do jakiegoś "wyższego" stanowiska, ale coś tam się popieprzyło i odszedł. Ja natomiast pracowałem jakiś czas w ochronie sklepie w jednej z ciekawszych dzielnic lublina (tatary - może ktoś zna :P ). Czasami fajne cuda się działy :D :D

w Makro wrocławskim robiłem na wakacje nim studia zacząłem na zastępstwo pewnego typa(robiłem wtedy na wykładaniu towarów w dziale z pościelami jakichś dwóch firm), nikt nigdy ani razu mnie tam nie skontrolował przed wyjsciem...

Może się bali... :D