Do tych wszystkich, ktorzy chca miec potezny wyskok.
1. Zastanowcie sie najpierw do czego ma wam ten wyskok sluzyc. Jesli gracie w jakims klubie i chcie miec jumpa, wkladac do kosza na meczach to nie potrzebujecie duzego wyskoku. I tak na meczu wsadzicie tylko po kontrze. Zapomnijcie o wsadach rodem z NBA. Obrona strefowa wyklucza takie czary na boisku . Owszem, czasem moze byc dogodna sytuacja do wsadu, ale pamietajcie ze przy strefie potencjalni "czarodzieje" so podwajani i nici z przedstawienia.
Jesli chcecie miec jumpa i impnowac kolego z boiska, nie gracie w zadnym klubie, to sprawdzcie swoje predyspozycje. Jumpa mozna szybko wypracowac, i szybko poskrecac nogi...
2. W Polsce na boisku potezny jump bardzo sie przydaje z innych powodow. Mozna zglebowac wchodzacego rozgrywajacego. Przewaznie to kurduple i obijaja przy rzucie deske. Wystarczy wykoczyc i atakowac tablice.
3.
Trening wyskoku to powazna decyzja. Aby o wypracowac trzeba posiadac juz na starcie cwiczen:
a) silne miesnie grzbietu i brzucha - po to, by gdy wsadzisz nie zlamalo cie w polowie i abys nie wyladowal na plecach. Potrzebne sa rowniez po to, by trzymac kregoslup i uniemozliwic jego osadzaniu, w przeciwnym razie w wieku 40-50 lat czeka was dyskopatia
b) silne nogi, poczawszy od WSZYSTKICH miesni uda skonczywszy na lydkach.
c) silne i rozciagniete stawy !! bez nich mozesz isc pograc w bierki a nie w kosza. Szybkosc reakcji sie zwieksza, sa elsatyczne, polecisz wyzej.
d) porzadne buty - lepiej sobie kupic takie z dobra amortyzacja, chyba ze nie intreseuje nas pozniejsze zycie i mozemy sobie pozwolic na kontuzje albo nawet zerwanie sciegna achillesa.
e) preparaty - KOLAGEN Activ Plus oraz bialko, aby miesien mial sie czym odzywiac.
f) umiejetnosc wyskoku. Bez tego zapomnij o wsadzaniu bo sie polamiesz albo skrecisz kostke.
3. W kosza nalezy grac z glowa, a nie na "napała".
Czesto widze takich "kolesi". Przed meczem wsadzaja, nie rozgrzewaja sie, czaruja w powietrzu. Wymyslaja rozne cuda nie widy. Jak sie zaczyna grac, kryje goscia i za kazdym razem dostaje ode mnie czape. Moze wchodzic ile mu sil starczy i uda mu sie rzucic (nie wsadzic)tylko 2 moze 3 razy. Dlaczego? Bo nie potrafi kryc pilki, ma slabe rece. Brak poteznego uscisku w dloniach. Jest podatny na kontuzje i zawsze kloci sie o faule, czesto robi ofensywny bo nie wie jak zrobic poprawnie zwod, albo wogole o nim nie slyszal.
Inaczej sprawa wyglada z zawodnikami klubowymi. U mnie w druzynie jest chlopak, ktory ma 189 cm wzrosty i wsadza jak chce i gdzie chce. Do tego dochodzil przez ponad 2 lata. NIe chcial sie sforsowac. Na meczu jak gramy nigdy wsadzac nie probowal, bo po prostu sie nie da. Jest rzucajacym rozgrywajacym i nie ma sposobnosci zeby wsadzil spod kosza, czy po minieciu zawodnika.
Sam tez wsadzam, a wyskoku nigdy nie cwiczylem. Zawsze uwage przywiazywalem do podstaw - rozciagania, wzmacniania miesni, utrzymywania kondycji.
Aha, i nie myslcie ze sie wymadrzam. Ja po prostu siedze w tym sporcie kolo 10 lat i niejedno juz w zyciu widzialem
pozdrawiam wszystkich.