Tradycyjna walka senegalska - zapasy z uderzaniem

Żadne zawody czy to w starożytności czy średniowieczu nie miały na celu zabijania czy okaleczania, ale celem było wyłanianie zwycięzców, ludzi o szczególnych zdolnościach. To że można było zabijać, nie znaczy że to było pochwalane. Dla przykładu najbardziej znani gladiatorzy pyli pupilkami tłumów - zakochiwały się w nich rzymianki, zapraszani byli na przyjęcia do domów znanych rodów. Na coś takiego nie mógł liczyć brutal i "rzeźnik".
Co do jeszcze sposobów walki na quazi zawodach w starożytności a w wojsku - Zachowały się zapiski np o tym, że podczas walki kiedy osiągnęło się przewagę i przeciwnik leżał na ziemi niekiedy symbolicznie "zabijało" się go - polegało to na tym, że leżącemu na ziemi tępą stroną broni przejeżdżało się po szyi. Nic mu się oczywiście nie stało, ale dowód pokonania był. W niektórych tradycyjnych sposobach walki plemion afrykańskich typu Zulusi coś bardzo podobnego do dzisiaj można zobaczyć.
Te quazi sporty pierwotnie nie miał być rozrywką - miał być przygotowaniem żołnierzy do wojny, i utrzymaniem ich sprawności w czasach pokoju. Kiedy okazało się, że to może być ciekawe zaczęto rozwijać tą dziedzinę. No i sławni zawodnicy byli doskonałym przykładem i zachętą dla tego by chcieć wstępować do wojska. Nie zapominajmy że służba np w rzymskich legionach trwała 25 lat! To było 3/4 życia przeciętnego legionisty ( tego który przeżył).

Co do średniowiecza i turniejów - tu brali udział rycerze - ci którzy walczyli w wojnach - w starożytności "sportowcy" rzadko byli żołnierzami.

Koci koci łapci
Kto kogo na ziemie położy ten wygrywa?

Tradycyjna walka senegalska - zapasy z klaskaniem!

miałem nadzieje na coś przypominającego pankration, w podobnych warunkach

Tak lub bardzo podobnie wyglądają walki ludzi na całym świecie w miej cywilizowanych miejscach , oraz plemionach czy to afryki, ameryki płd, aborygeni w australii, itd . Tak zapewne wyglądały też początki SW w ogóle na świecie. Nie przypomina to co oni robią choć trochę sumo ? dla mnie trochę przypomina.
I jeszcze jedna kwestia - w 99,99999999 % wszystkich styli i sposobów walki na świcie - mówię tu o tradycyjnych SW upadnięcie na ziemię przeciwnika jest równoznaczne z tym, że przegrał, nie żyje, jest niezdolny do dalszej walki. I jest to logiczne - delikwent się przewraca, to się mu pakuje zaostrzona kość piszczelową, lub bardziej "cywilizowanie" nóż pod żebra i on już nie wstaje - "kulanie się" zatem nie jest potrzebne
Tak naprawdę nie ma jednego stylu walki, który by miał więcej niż kilkadziesiąt lat, a trening w nim skupiałby się na walce w parterze. I teraz pytanie - przy jej mnogości styli, sposobów walki, gdzie każdy chciał zaskoczyć przeciwnika, i wygrać - dlaczego nikt na taki styl nie wpadł wcześniej ?
Ciekawy jestem co na ten temat myślicie ;)

No i proszę tego nie odbierać w taki sposób, że ja deprecjonuję wartości styli parterowych - a wręcz przeciwnie mam do ćwiczących te style naprawdę duży szacunek.

Yang - jest tak jak mówisz. Tylko co się zmieniło? Z jednej strony rozwój prawa, a z drugiej wszechobecne kamery. To powoduje, że już generalnie się na śmierć i życie nie walczy.

Dlatego zawsze podstawy parteru się przydają dzisiaj.

Zdziwiła mnie otoczka, bo wygląda na to, że to jest tam dosyć popularne

No właśnie Kuro masz rację. To ze dzisiaj walczymy inaczej jest wynikiem postępu który w takich miejscach się zatrzymał, norm prawnych, kulturowych, obyczajowych i ich rozbudowania w przeciwieństwie do prymitywniejszych kultur. W dzisiejszych czasach zabicie kogoś nawet w obronie własnej nie jest pozytywnie odbieranie i grozi za to więzienie, gdzie jeszcze 150 czy 200 lat temu wyglądało to zupełnie inaczej ( np pojedynki), i w kulturach pierwotnych i im zbliżonych zabicie oponenta było czymś naturalnym i logicznym.


Po prostu postęp SW w duchu cywilizacji i norm prawnych. Wszystko się rozwija bardzo lub niknie właśnie przez to, że musi się dostosowywać. Jeśli na coś nie ma tego ciśnienia, to się zmieniało nie będzie, no bo po co ?

m-aly - i pewnie zdziwiłbyś się jak byś zobaczył pankration taki jaki naprawdę był. To co obecnie posługuje się tą nazwą ma prawdopodobnie niewiele wspólnego z tym co było kiedyś. Wystarczy prześledzić w historii jak walczono w starożytności i jakie umiejętności były w walce przydane, by przypuszczać, ze coś takiego jak jest obecnie nie było by czymś ani popularnym, ani przydatnym - inne warunki, oczekiwania.


Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2010-07-25 11:16:24

na www.bushido24.pl w najbliższych dniach pojawiać się będą klipy z tradycyjnymi zapasami z różnych krajów azjatyckich i afrykańskich.

Yang, wiem że prawdziwy "pierwotny" pankration byłby zdecydowanie bardziej brutalny i nieograniczony zasadami, ten obercny przypomina bardziej MMA. Z pewnością walka przypominała bardziej walkę na śmierć i życie.
Yang-SOG

A skąd to wiesz? :) Jesteś pewien, że to nie mit? Tak naprawdę nie wiemy do końca jak to wyglądało.

Jest wiele informacji skłaniających do zastanowienia się, czy rzeczywiście było tak brutalnie, mimo że nie było prawie reguł. Z przekazów wiadomo, że były nokauty i kontuzje, ale prawie nie było wypadków śmiertelnych. Możliwe, że w wielu wypadkach po prostu poddanie się następowało wcześnie. Z przekazów wynika też, że dążono głównie do poddania przeciwnika, a nie zabicia, czy uszkodzenia. Podobno też preferowano stójkę. Z zachowanych wizerunków nie wynika, żeby parter był rozbudowany. Podobno upadek, a nawet oparcie się kolanem o podłoże traktowano jako znalezienie się w niekorzystnej pozycji, i możliwe, że często ten kto się w takiej pozycji znalazł, już się poddawał.

Też przychylam się do opcji, że nie ma co demonizować dawnych czasów.

Boksersko to musiało śmiesznie wyglądać, patrząc przez pryzmat dzisiejszych walk