Goju ryu - znaczenie twardości w tradycyjnym karate- trening (chiru no chan chan)

masta99 - trzy pytania do Ciebie:
1. ile masz lat?
2. jak długo trenujesz?
3. co dokładnie trenujesz?

Trening ten przydaje się w k-b, wiadomo ze utwardzanie prowadzi do uszkodzenia nerwów dzięki czemu możemy ograniczyć ból, zgodzę się z tobą w kwestii psychiki, co do narośli problemy na starość, zauważ ze to samo mogę powiedzieć o osobach zażywających suple.Karate ma swoją tradycje i aparycja dłoni nie jest tu tak ważna, goju ryu dało podstawy w kwestii łamanie cegieł,desek,dachówek itd.A już w 3-tysiącleciu p.n.e w Indiach powstała kasta wojowników Kshatriya którzy byli twórcami stylu walki Vajramushti inaczej ten który zacisnął pięść jest twardy, ta sama sztuka walki była wykorzystywane przez buddyjskich mnichów, a trening opierał się na doskonaleniu twardość i wytrzymałości mięśni, wu-shu sztuka wojenna ich trening opierał się na niesamowitej sile i dynamice, gdzie z jednym z ich ćwiczeń było uderzenia po kilka set razy w worki z piaskiem,kung fu jest dalekim przodkiem karate-pusta ręka, a nie liczyła się tam tylko energia chi, to samo jeśli chodzi o okinawski styl zwanej to de-chińska ręka.Karate to tradycja, jesteś zawodnikiem m-t znasz tradycje i korzenie tego sportu i na pewano pamiętasz że na początku m-t(wtedy jeszcze muay chaiyuth) czerpało wiedzę z kung fu, do tej pory zawodnicy tajskiego boksu ściśle związani z tradycją(np.buakaw) ćwiczą swoje piszczele na palach bambusowych, bez ochraniaczy.Cały trening uważasz za zły ale zauważ ze tylko 1 z 4 elementów planu krytykujesz.Nie chce być apodyktyczny wiem ,że zdania nie zmienisz, jednak może kiedyś ktoś skorzysta z tego treningu.W końcu twórcy kung fu nie martwili się naroślami.

masta99 - trzy pytania do Ciebie:
1. ile masz lat?
2. jak długo trenujesz?
3. co dokładnie trenujesz?

Masta99, pomijając fakt, że wywodzę się z karate to w większości piszesz bzdury

po pierwsze w karate te ćwiczenia robi się z punktu widzenia tradycyjnego wu shu bardzo źle, i one są wynikiem niedouczenia japońskich mistrzów uczących się w chinach, a ich błędy są zwielokrotnione przez następne generacje japońskich mistrzów.
Trening tego typu w tradycyjnych chińskich stylach okupiło zdrowiem wiele pokoleń ćwiczących zanim opracowano w miarę bezpieczne metody. Do wyjątków absolutnych nalezą obecnie mistrzowie tradycyjnego wu shu uczący tych metod, a jak już któryś to robi to wyłącznie wybranych uczniów, którzy się po prostu do tego treningu nadają. Trening ten jest bardzo niebezpieczny, i żaden rozsądny nauczyciel nie umieścił i nie umieści go na pewno w internecie. Ten kto takie coś robi jest po prostu niedouczonym ignorantem do tego szkodliwym.
Dłoń po takim treningu o ile jest prawidłowy nie pozostawia żadnych zewnętrznych śladów, a często dłoń jest bardziej delikatna niż przed. Wszelkie narośla i deformacje świadczą o dyletanctwie i głupocie ćwiczącego.

To co Ty proponujesz, to jest jedna wieka masakra i coś bardzo głupiego, szkodliwego, i temat powinien być skasowany, aby jakiś młody napalony nie próbował zrobić sobie krzywdy.
Tyle ode mnie.

19 Lat
3 lata K-B,2-lata karate uechi ryu,obecnie skończyłem 2 kursy w zakresie samoobrony i technik interwencyjnych i uczęszczam prywatnie do znajomego na lekcje boksu(w cze-wie nie ma sekcji boksu)więc trzeba kombinować, poza tym zaczytuję się literaturą orientalną, Olokk ma dość wysoki staż treningowy 14 lat więc tu nie ma mowy o kompromisie muszę uznać siłę jego argumentu(Strasznie głupi trening.
Też kiedyś byłem młody i mam teraz większe kości niż powinienem. To było głupie).Dziękuje Olokk za wyczerpującą dywagacje z twojej strony.

Yang32 widzę ,że jako jedyny byłeś w stanie rozwinąć temat, mimo że imputujesz mnie o brak rozsądku itd. chciałem ci tylko przypomnieć że podobny trening był przedstawiony w miesięczniku (sztuki walki) do którego jak myślę zaglądają nie tylko persony sztuk walki, ale również osoby w moim wieku i młodsze.Tak kończył się artykuł-> Karate tradycyjne stawia sobie przecież za cel rozwój ciała i ducha, a nie szkodzenie sobie zbytnią niecierpliwością i próbowaniem przeskoczenia praw natury,.Droga jest długa, ale też efekt przekracza często najśmielsze nasze oczekiwania artykuł przeznaczony jest dla osób początkujących w trening także.Trener który uczył nas karate sam proponował nam ćwiczenia na workach z grochem.Yang32 napisałeś że jest dla osób zaawansowanych, więc może ktoś zaawansowanych osób będzie chciał z niego skorzystać,jednak rozumiem że jest to forum publiczne mają do niego dostęp dzieci, więc jeśli zachodzi taka potrzeba proszę sam o usunięcie tego tematu, pozdrawiam i dzięki za dyskusję.

masta99 czyżbyś trenował z Robertem Rossą? Jeśli tak, to pozdrów go.

Ja nadal podtrzymuje - temat jest bardzo ciekawy ze względu na to, że nie sądziłem, że praktykuje się takie rzeczy. Poza tym, masta99 nie zniechęcaj się, miałeś fajny pomysł na artykuł, niezbyt fortunnie wybrałeś cześć merytoryczną, ale masz prawo do gaf - więc Panowie dajmy się wykazać młodej generacji.

Masta, nie wiem w jaki sposób żarcie w proszku może być bardziej na starość niebezpieczne od żarcia z McDrive. Nie wiem co masz na myśli mówiąc suple, ale uważam, że jeśli ma się rozsądną dietę i dodatkowo uzupełnia się braki odpowiednią suplementacją to na starość wyjdzie na plus.

Łamanie twardych przedmiotów to stały element karate. Utwardzanie tutaj nie ma żadnego znaczenia, bo to głównie rzecz techniczna.

Legendy itd pomijam, bo nie wiem jakie to ma znaczenie tutaj.

Dzisiaj żaden szanujący się zawodnik MT nie ćwiczy na bambusowych palach. Każdy kto chce się liczyć ćwiczy w sposób zachodni i żadnego utwardzania tam nie ma.

Fajnie, że kombinujesz, naprawdę. Fajnie, że piszesz artykuły itd
Ale trochę błądzisz, bo nikt normalny nie robi takich rzeczy. Nie wszystko co przeczytasz i wyda się orientalne jest wypasem. Wręcz przeciwnie. Im coś dziwniejsze tym mniejszy to wypas.

ja nigdzie nie pisałem, ze te metody są bardzo zaawansowane. Zasada jest jedna Twój nauczyciel musi naprawdę znać się na tym, dwa musi chcieć cię tego nauczyć, ty tego musisz chcieć, i musisz się do tego nadawać. Nadawać się polega na tym, że taki trening zaczynasz wyłącznie pod okiem wykwalifikowanego nauczyciela i tenże cie obserwuje - jeśli twój organizm reaguje inaczej niż powinien, trening ten jest natychmiast przerywany, i możesz o nim zapomnieć, bo się nie nadajesz.

Co do miesięczników i innych gazet o tematyce SW - piszących tam ludzi, którym się jedynie wydaje, że coś wiedzą jest naprawdę sporo. W Całej Polsce jest max kilka osób co widziały kogoś po takim treningu i przekonały się co daje taki trening - nie słyszałem by którakolwiek z tych osób pisała o tym w dowolnej gazecie o tematyce SW, co do tych co piszą - pozostawię to bez komentarza.
To tyle naprawdę wyjaśnień - dla mnie koniec tematu.