Nicki Lauda, trzykrotny mistrz świata
Formuły 1, w czasie kwalifikacji do
Grand Prix Monako obraził
Roberta Kubicę. Komentujący kwalifikacje dla telewizji
RTL Austriak w czasie analizy ustawienia na starcie do niedzielnego wyścigu nazwał naszego kierowcę "
Polacke".
Mark Webber od razu odjedzie, za jego plecami będzie toczyć się walka Vettela z Polacke - powiedział słynny kierowca, jedna z legend
Ferrari.
Laudę od razu upomniał dziennikarz
RTL Florian Koenig. 61-letni
Austriak szybko zreflektował się, że to określenie było bardzo nie na miejscu i przeprosił.
"
Der Polacke" tłumaczy się zazwyczaj jako "
Polaczek", ale nie do końca jest to prawda. Słowo to powstało z zestawienia słów "
der Pole" (Polak) i "
die Kakerlake" (karaluch). Nie trzeba chyba dodawać, że ma ono bardzo pejoratywne zabarwienie emocjonalne i budzi jak najgorsze skojarzenia. W języku niemieckim to jedno z najbardziej obraźliwych określeń
Polaków.
Choć
Niki Lauda tłumaczył się, że używając tego sformułowania nie chciał obrazić
Kubicy, to jednak ogromny niesmak pozostał. Trzykrotny mistrz świata i człowiek, który cudem przeżył jeden z najsłynniejszych wypadków w historii
F1, nie po raz pierwszy pokazał, że może i był świetnym kierowcą, ale ekspertem jest raczej marnym.
W
Niemczech dość powszechna jest opinia, że
Lauda w czasie relacji z
F1 często opowiada bzdury i nie brzmi, jak legendarna postać najsłynniejszej serii wyścigowej na świecie. Teraz przekonaliśmy się o tym i my. Takich słów szanowany mimo wszystko mistrz wypowiedzieć nie powinien.
Robert Kubica zapewne nie wie, że
Lauda go obraził. Jednak aby zachować twarz
Austriak powinien osobiście pofatygować się do lidera
Renault i przeprosić go za swoją skandaliczną wpadkę.