Szacuny
1939
Napisanych postów
17102
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
90281
To jest tak naciągane, że aż przykro patrzeć. Chyba stare filmy są pod względem realizmu lepsze - patrzta pojedynki w (na przykład) Siedmiu Samurajach - zero efekciarstwa.
Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-04-22 19:41:02
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
169
Powiedziałem "dosyć" realistyczna. Na pewno jedna z lepiej odwzorowanych walk mieczem długim w hollywodzkich filmach. Jeśli znajdziesz lepszą to chętnie zobaczę... Mówiłeś zresztą o tematyce średniowiecza. Chyba nic lepszego się nie znajdzie. Pomijam fakt, że w okresie w którym toczy się akcja filmu nie używano raczej tego rodzaju broni. Niestety walka z filmowymi stereotypami dotyczącymi fechtunku będzie trwała jeszcze jakiś czas. Kino rządzi się swoimi prawami i zawsze sceny walki muszą wyglądać efektownie (to samo dotyczy Siedmiu Samurajów i przedłużających się scen agonii w postawie stojącej:)
Szacuny
1939
Napisanych postów
17102
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
90281
No to już fakt, ale spójrz na pierwszy pojedynek pomiędzy samurajami
Wróćmy do rapiera - wraz z lewakiem mógłby stanowić skuteczną broń na polu średniowiecznej bitwy, ale mógłby paść ofiarą zapasów czy się złamać... no to w końcu nadałby się do walki przeciw np. tarczownikowi z jedynką w zbroi czy nie? Wybacz, ale rapierowski entuzjazm mi się udzielił NO!
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Szacuny
16
Napisanych postów
516
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4727
@Puar, co do pary wakizashi + katana to istniały szkoły uczące takiego sposobu walki. Ja jednak chciałbym przy okazji zwrócić uwagę na inną rzecz. Podstawową bronią samuraja przed epoką Edo (czyli przed 1600 rokiem) nie był miecz, a włócznia prosta yari.
Co do kija... wierz mi lub nie. We wprawnych rękach stanowił większe zagrożenie niż miecz. Kwestia wprawy.
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
169
Jak wspomniałem już rapier używany był na polach bitew przez zawodowych żołnierzy i nie tylko. Oczywiście wykorzystywano go w ostateczności, gdy zawiodła siła broni palnej, ochrona z długich pik czy szarża kawalerii. Na pewno nie przypuszczano szarży rapierowych na wrogie wojska. Rapier był jednak doskonałą bronią do walki z opancerzonym przeciwnikiem, gdyż można było wykonać celne pchnięcia w słabe elementy w zbroi, zarówno rapierem jak i lewakiem. Dużo zależałoby też od uzbrojenia ochronnego rapierzysty. Jeśli nosiłby kirys i jakiś hełm jego szanse na przeżycie byłyby spore a tym samym wzrosłyby szanse na zabicie większej ilości wrogów. Pamiętajmy jednak o fakcie, że do takiej konfrontacji nigdy raczej nie doszło. Rycerze walczyli konno i nie tworzyli zwartych oddziałów piechoty. Poza tym rapier i miecz jednoręczny z tarczą to zupełnie inne epoki.
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
169
Gdyby doszło to wolałbym być rapierzystą i zaciukać przeciwnika w bliskim dystansie lewakiem albo trafić wcześniej rapierem zanim dojdzie do zwarcia. Co do walki w ścisku to się nie wypowiadam bo nie wiem. Wszystko zależałoby od uzbrojenia przeciwników. Jeśli nie byłoby to pełne pancerze płytowe w całym wojsku a raczej jakaś lżejsza forma ochrony (tak właśnie w rzeczywistości wyglądały walki piesze w wielkich bitwach - piesi opancerzeni rycerze byli rzadkością) to rapier sieczno-kolny z lewakiem jak najbardziej nadawałyby się do takiej walki. No dosyć już naszych pseudo-historycznych dywagacji:) Lepiej porozmawiać o sztuce władania bronią w czasach dzisiejszych. Do tego w końcu służy to forum:) Z tym kijem jako większe zagrożenie niż miecz to chyba lekka przesada. Oczywiście nie neguję faktu, że to bardzo groźna broń w wyćwiczonych rękach, ale ostra stal to stal. Nie wiem o jakim mieczu mówisz. Ciekaw jestem też czy byłeś świadkiem takiej konfrontacji. Posługujący się mieczem szermierz o dużych umiejętnościach jest na pewno groźniejszy, gdyż nawet przy obopólnym trafieniu miecz wyrządzi większą krzywdę (pchnięcie na tułów lub twarz, odcięcie elementów kończyn, rozprucie jamy brzusznej etc...Nawet jeśli walka toczyłaby się mieczem stępionym to i tak kij jest tylko drewnem. Poza tym doświadczony szermierz atakuje najpierw ręce przeciwnika a te w walce kijem są bardzo eksponowane. Domyślam się, że skoro masz takie zdanie to Cię już nie przekonam, ale musiałem wyrazić swoją opinię:)
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
169
Odpowiadałem "snorriemu1". Przedstawił swój osąd, że kij jest skuteczniejszą bronią od miecza. Ośmieliłem się polemizować i wyraziłem swoją, odmienną opinię. Czego nie rozumiesz?:)