Baraqudo -plan jest rzeczywiście słabiutki, połączenie klatki z grzbietem na jednym treningu i opuszczanie treningu nóg to kiepski pomysł.
Trening barków też jest mało trafny, dwa wyciskania - bez sensu, po co dublować ćwiczenia.
Dziwisz się że nie masz przyrostów? Jest na to prosta odpowiedź, za szybko przystąpiłeś do ciężkich treningów oporowych i nie dałeś szans na to by organizm wytworzył mechanizmu stymulacji wzrostu objętosci włókien mięśniowych. Podając go ciężkiemu treningowi siłowemu wprowadziłeś go w dezorientację i dlatego efekty twoich treningów są tak przeciętne.
Rork - nie wiem co złego jest w radzieniu ludziom by mieli na uwadzę regenerację. Sugerujesz że marnują w ten sposób swój czas, i czas ten mogliby wykorzystać bardziej konstruktywnie - trenując klatkę dwa razy w tygodniu. No właśnie, a co z innymi grupami mięśni? Zakładając że pierwszy dzień treningowy wypadabym w poniedziałek, to można od razu przyjąć że ostatni dzień tego tygodniowego cylku wypadałby w piątek - zatem tego dnia wszystkie
grupy mięśniowe byłyby już przećwiczone i zmuszone do adaptacyjnej kompensacji pod wpływem bodźców treningowych. Następne dwa dni powinno się poświęcić juz całkowicie na odpoczynek w celu regeneracji całego organizmu - I gdzie ty chcesz wciskać dwa treningi klatki piersiowej?
Pozatym nie pisz że ACT to trening rechabilitacyjny - to jest jedna z podstaw w systemach treningowych, wypróbowana i chwalona przez wielu ludzi, w tym mnie i jeżeli miałbym początkującemu polecić jakiś trening to wybór byłby oczywiscy.
-Czy przewozi pan ze sobą szwajcarska walutę?
-Nie! Tylko Zegarki...Nie! Zaraz! Jeden zegarek! Z kalkulatorem...
-Doprawdy?
-Tak, przeliczałem na nim kurs walut aż przestał odliczać czas...
-zgrabnie powiedziane...