Plan treningowy pod dystans 8000m

TAki akcent jest świtnym oderwaniem od zimowego budowania wydolności czyli nudnego zaliczania km
w jednostajnym tempie

ile razy mozna tak biegać każdemu sie to nudzi
bieganie ma być przyjemnością a nie czystą teorią przełozona na trening
jeśli ma chęć to spoko ale lepiej w niedzielę polecieć cos ostrzejszego jak nie tysiączki to jakiś krossik aktywny, lub farflek, yasso itp
może 10 x 400m p 400tr lub 16 x 200 p 200m tr cos co pozwoli sie oderwać od nudnego klepania km
run for fun
bo mistrzem świata i tak nie zosatnie
więc nie ma co się tak katowac teorią
a długie wybieganie ja mierzę km nie czasem
20 km to nie jest długie wybieganie
biegane w tempie 5:30 czyli to okrótnie powoli
na pewno nie odczuje go w niedziele na szybszym akcencie
i nie chodzi mi o to by niedzielny trening kończył z pianą na ustach na to przyjdzie czas w BPS ale żeby troche przyśpieszył
młody organizm spokojnie sie zregeneruje do niedzieli

oczywiście każdy musi samemu znaleźć odpowiadający mu trenig
ale do tego trzeba czasu
jedni wolą JS inni Greifa

Są tacy, co 20km zrobią po 1:15h- jak Bekele, a są tacy co zrobią w 2:20h- jak jakiś pan kowalski z pierwszym półmaratonem :) Dla jednego to bodziec zatem, dla drugiego nie. Dla bekele to przedpołudniowe easy session- bo easy biegają Kenijczycy po 3:40/km a dla kowalskiego to mordęga i na pewno uzna to za ultrawybieganie :)

Ja zaczynałem na początku z poziomu 54 minut na 10km i easy biegałem po ponad 6min/km a znam takich co robili/robią to po 6:30-7min/km i bynajmniej nie jest to kwestia wieku, tylko ogólnej wydolności. Dla takiego truchtacza 20km to morderczy wysiłek, abstrah**ąc od tematu.

Z ok 41 min na 10km, wychodzi właśnie prędkość długich biegów, jaką podałem. Jak mniemam jesteś maratończykiem i ten trening trochę się różni od dychy, co na pewno wiesz, więc długie biegi są z reguły bardzo easy w odrożnieniu do BPS maratońskiego, w stylu progres easy/marathon pace na 35km- nie pamiętam kogo to było (1 tydz 35k easy, 2 tydz 30easy, 5 maratonskiej itp itd).
Chociaż, trening maratoński bardzo buduje tlenowo i wystarczy wspomnieć Ritzenheina, który jako jeden z 3 białych zrobił po takiej zaprawie 12:56 na piątkę :)

Ale tak czy siak, napisałeś najważniejsze

"oczywiście każdy musi samemu znaleźć odpowiadający mu trenig "

PS: co do faltreków i crossu zgadzam się w 100%- zima to dobry czas na takie zabawy doskonalące technikę i czucie proprioceptywne w mięśniach

Oczywiście masz racje że dla niektórych 20 km to bedzie zabójstwo i mega długie wybieganie trwające dużo ponad 2 h
ale kolega w pierwszym poście wspomniał ze biega raz w tyg 20 km więc wywnioskowałem, że skoro już biegał wczesniej 20 to nie będzie to dla niego aż tak wyniszczające jak by dopiero zaczynał i nic ponad 10 km nie biegał
ispokojnie da rade cos w niedzielę troszke szybciej zaliczyć