Z Simonidesem przez Tajlandię cz.1

interesuje sie rynkami wschodzącymi.wypowiedziałem sie w temacie bo akurat wiem wiele o tym kraju
.widze jednak że jesteście zamknięci jak kupa w klozecie i ta dyskusja dalej nie ma sęsu.

Masz rację. Nie gadaj z nami. Rób swoje. Popracuj 3 miechy na zmywaku, kup se willę, wynajmij służbę i ******* tanie d*****. Ale przyjmij jedną radę od starszego kolegi: nie rozpowiadaj tak wszystkim, że kelnerując czy myjąc gary można się tak ustawić, bo wszyscy pojedziemy, wykupimy te wille a dla Ciebie zostanie tylko bungalow na plaży

chyba faktycznie jesteś troche starszy i komuna ogranicza twoją wyobraźnie.
stary wiele osób tak żyje na zachodzie.renciści ,ludzie którzy mają prace sezonowe itd....
co w tym dziwnego?


kojażysz scorpio z działu doping??on pracuje w australii i tam lata sobie cykle robić,bo tam koks legalny
1 euro to 48.7622 baht


Zmieniony przez - ninja pl w dniu 2009-09-30 15:25:43

Masz rację. Komuna ogranicza moją wyobraźnię
Ej, to skoro 1 euro to czterdzieści osiem milionów siedem tysięcy sześćset dwadzieścia dwie bahty, to ile se tych willi kupię za 1 euro? Tak pytam bo może bym Ci wynajął którąś.

napisałem po kropce przecież chodziło mi o to że jeden EURO TO CZTERDZIEŚCI OSIEM I SIEDEM DZIESIĄTYCH BAHTY
starość nie radość

No. A młodość nie wieczność Spieszmy się kupować wille. Tak szybko odchodzą.

polecisz to spotkasz tam wielu takich jak koleżka o którym mówie

wogóle to źle to wszystko ujołem.on kupił chate nie z pieniędzy zarobionych na zmywaku,tylko już coś tam kwitu miał.


w swojej wypowiedziach zmierzałem do tego że fajny sposób na życie,znaleźć sezonową prace gdzieś w europie i tam żyć reszte roku.
bo te 5 tyś euro to spokojnie starczy na życie przez cały rok tam..nawet nie mając haty i płacąc te 5000 baht miesięcznie za wynajm pokoju


Zmieniony przez - ninja pl w dniu 2009-09-30 16:41:01

ninja, jakby to wszystko było takie piękne i proste, to nie mielibyśmy takiego bezrobocia w kraju

a czy to fajny sposób na życie... kwestia względna - na kilka lat, to może, ale ile tak pociągniesz?

no generalnie ninja ma racje. W Tajlandi za 1 USD możesz kupić tyle jedzenia dziennie, że sam tego nie przejesz. Mój kumpel kupił bar na plaży za 2o tyś złotych i żyje mu się bardzo dobrze. Zamiast wyśmiewać można rzucić okiem do netu i sprawdzić jak jest. Peace :)

Kolego, ogarnij się. Tu nikt nie mówi, że Tajlandia nie jest atrakcyjnym krajem. Tyle, że aby uzyskać prawdziwy obraz, nie wystarczy czytanie strony sawasde, ale trzeba nauczyć się zadawać nieco więcej pytań. Np spytaj swojego kolegi ile jeszcze zainwestował w ten bar. Ile wyniosły całkowite koszty uruchomienia interesu. Ile kosztowało urządzenie się na miejscu. Jaka była jego sytuacja rodzinna, że zdecydował się wyjechać na drugi koniec świata, gdzie mało kto go odwiedzi. Zanim też podejmie się taką decyzję, warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcesz aby Twoje dziecko pobierało edukację w Tajlandii. To oczywiście tylko cześć pierdułek nieważnych zupełnie w wielkiej wizji młodego człowieka, któremu zdaje się, że świat mu leży u stóp. Za parę lat zobaczysz, że u stóp leży tylko psie g****, a na resztę trzeba ciężko pracować. Peace