I tak ograniczono już testy w trakcie sezonu, które po raz kolejny odbędą się w poniedziałek po rundzie w Katalonii, a w sierpniu po Grand Prix Czech. W porównaniu do poprzednich sezonów, bardzo radykalnie zmniejszono ilość prób. W stosunku do sezonów 2007 czy 2008 jest to znaczna różnica, bowiem zamiast sześciu czy siedmiu prawdziwych testów, tej zimy zespoły będą miały do swej dyspozycji zaledwie trzy, no, właściwie cztery.
Pierwszą okazję do zaprezentowania się w nowych barwach kierowcy będą mieli we wtorek i środę po Grand Prix Walencji, która zakończy tegoroczną rywalizację. Dopiero trzy miesiące później zawodnicy znów pojawią się na torze, a będzie to miało miejsce dopiero czwartego lutego, kiedy to odbędą się dwudniowe testy w Malezji. Na obiekt Sepang motocykliści zawitają także w dniach 21-22 luty. Dopiero czternastego marca zawodnicy pojadą na tor Losail, gdzie cztery tygodnie później odbędzie się inaugurująca sezon 2010 runda.
Nowy harmonogram pokazuje, że zerwano z tradycją i nie będzie już przedsezonowych testów w Europie (pomijając te na obiekcie imienia Ricardo Tormo). Oznacza to także koniec oficjalnych prób IRTA w Jerez de la Frontera, które dawały swego rodzaju przedsmak sezonowej rywalizacji. Ostatnimi czasy słynne "Grand Prix Zero" przyciągało nawet trzydzieści pięć tysięcy fanów, którzy przybywali na zaledwie godzinną sesję "kwalifikacyjną". Nie wiadomo czy zawodnicy walczyć będą o nowiuteńki samochód BMW podczas ostatnich testów w Katarze, ale wszystko wskazuje na to, że ów rywalizacja przeszła już do historii.
Powód ograniczenia prób jest prosty: zmniejszono do minimum koszty transportu całej maszynerii związanej z MotoGP. Dodatkowo testy w Malezji i Katarze praktycznie w stu procentach gwarantują idealne warunki pogodowe. Wciąż pozwala to przechowywać sprzęt na jednym kontynencie, bez konieczności transportowania go, przykładowo z Azji do Europy, by po kilku tygodniach znów wysłać wszystko na inny kontynent – czyli na przykład na otwarcie sezonu do Kataru.
W porównaniu do klasy królewskiej, całkiem sporo czasu na torze spędzą kierowcy nowopowstałej kategorii Moto2. Pierwsze oficjalne próby odbędą się w dniach od pierwszego do trzeciego marca na torze w Walencji. W tym samym miesiącu, najpierw od szóstego do ósmego, a później od dwudziestego siódmego do dwudziestego dziewiątego, zawodnicy pojawią się w Jerez de la Frontera.
Ograniczenie testów rodzi jeszcze więcej wątpliwości, bowiem nasuwają się pytania o sens zmieniania zespołów. Nicky Hayden jest tego doskonałym przykładem: jego wyniki znacznie poprawiły się po czerwcowych próbach po GP Katalonii, a dwa miesiące później po GP Czech. Dzięki temu, na torze Indianapolis "Kentucky Kid" wywalczył swe pierwsze podium na Desmosedici GP9. Jednak zarówno #69, jak i Valentino Rossi oraz Toni Elias stwierdzili, że zmiana pracodawcy, choć wciąż jest ryzykowna, jednak wciąż możliwe jest notowanie, już podczas pierwszego sezonu na nowej maszynie, całkiem przyzwoitych, jeśli nie bardzo dobrych, wyników.
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard