Błagam o pomoc - kolka nerkowa !! od 4 dni !!

od czterech dni mam ataki kolki nerkowej, choć kamieni po usg nie wykrto.. być może piasek. ból niesamowity aż do łez, ale wytrzymuje. wiec narazie obylo sie bez pogotowia. Atak trwa jakieś 20min, bo odrazu łykam ketonal, dwie nospy fote, ewentualnie krople miętowe. Teraz biore antybiotyk norsept i osłone polprazol. Żeby nie podrażnić przeciwbólowymi, dobre są czopki. Trzeba dużo pić, a mnie już mdli od tej wody.
życze wszystkim wyleczenia tego g..

NIKT KOGO NIE DOTKNĄŁ TEN BÓL NIE ZROZUMIE O CZYM TU PISZEMY. DZIŚ IDĘ NA PRYWATNĄ WIZYTĘ DO UROLOGA, BO JAK NA RAZIE PO 3 HOSPITALIZACJACH BÓL ZNIKŁ NA 2-3 DOBY. NIE MAM ZAMIARU ODGRYWAĆ SPIDERMAN'A W DOMU. JAK KTOŚ WIE JAK SIĘ POZBYĆ PIASKU (TAK STWIERDZILI W SZPITALU) TO PROSZĘ O KONTAKT.

proponuje kupić w aptece maść o nazwie fitolizyna rozpuszcza sie ją w wodzie i pije w ustalonych dawkach smakuje nie zbyt dobrze ale pomaga mi pomogła i wam też może pomóc póki co warto spróbować

Przestańmy się bawić w domniemanych lekarzy. Dlaczego polecacie Dolargan tym ludziom jak jest to lek stosowany wewnątrzszpitalnie. Jest to bardzo silny narkotyk który powoduje silne wymioty i zawroty głowy. Z leków jakie jedynie można podać pozostaje tylko NO-SPA i PYRALGINA, ew. Ketonal. Są to leki z wyboru praktycznie nie powodujące skutków ubocznych jednak przy długim stosowaniu mogą powodować dyspepsje, i zmniejszyć swoją efektywność działania.
Jeżeli ból jest długi tzn trwa kilka dni należy wybrać się do szpitalnego oddziału ratunkowego w celu dalszego leczenia. SOR wygrywa tu z pogotowiem, gdyż może podać leki dożylnie rozcieńczone w soli fizjologicznej co ułatwi szybsze i skuteczniejsze uderzenie w ból.
Ekipa pogotowia jedynie zaaplikuje 2 papaverynki z pyralginą i zapcha nas atropiną i tyle. Co niektórzy dodadzą jeszcze dolargan.
Ból przejdzie owszem ale po 24h powróci, chyba że był to odnowiony pojedynczy atak kamieni.
W każdym razie priorytetem jest uderzenie do poradni urologicznej lub bezpośrednio ze skierowaniem na oddział urologiczny.
Jeżeli chodzi o metody pozbywania się kamieni to dzielą się na pośrednie i bezpośrednie. Jedne są krwawe czyli endoskopowe rozkruszanie i/lub operacyjne wycinanie. Drugie pośrednie za pomocą fali elektromagnetycznych, najbardziej poddają się kamienie sodowe i fosforowe jednak ogólnie metoda ta jest bardzo skuteczna.

I tak reasumując to wszystkim cierpiącym ludziom z powodu kamieni życzę dużo zdrowia, a przede wszystkim odwagi, aby przezwyciężyć szpitalną fobię, udać sie do szpitala i zrobić porządek ze swoimi kamykami :)
Pozdrawiam.

Tylko,że osoby,które na poczatku tematu się wypowiadały,nie są domniemanymi lekarzami,tylko są LEKARZAMI,poza tym napisały to co Ty.

Mnie dorwało pierwszy raz 2 miesiące temu i nikt nie wiedział co to jest, dziś już wiem ale co z tego jak mimo leków stan dalej utrzymuje się. Biorę biospasmil czoki, pyralginum czopki, no-spa forte i furaginum. Najgorzej jest w nocy temp 39 st. wymioty i majaki. Wszystko przez to, ze nie miałam nic do picia w domu i piłam kranówę. Jestem już zmęczona tym bólem. Nie mam juz siły. Zapalenie pęcherza nie jest mi obce ale to nic w porównaniu co się teraz dzieje. Gorąca woda i furagin nic tu nie pomagają.
Ostatnio ból się utrzymał 4 dni, ciekawe jak tym razem będzie, jest 16.00 a ja czuję już dreszcze i gorączkę, a przecież dopiero co brałam pyralginum. Mój partner mówi, ze powinnam pić tyle piwa co on i byłoby po kłopocie.
Wszystkich cierpiących mocno pozdrawiam i życzę zdrowia.
Jak będziecie mieli sposób na wyjście z bólu to chętnie skorzystam.

No właśnie nalezy tu rozgraniczyć 2 charakterystyczne objawy. Nie wiem czy do czynienia mamy z zakażeniem górnego, dolnego czy obojga z tych odcinków układu moczowego. Przede wszystkim potrzebny w tym wypadku jest antybiotyk zamiast furaginu, i konieczne jest dorzucenie wit. C. Witamina ta zakwasi mocz, dzięki czemu spadnie pH co pomoże szybciej pozbyć się bakterii z układu moczowego. Prosze nie mylić wit. C z cytryną bo ona troche inaczej się metabolizuje i nie da takiego samego efektu. Do tego gorąca kąpiel jeżeli mamy do czynienia z kolką, no i przede wszystkim mocz na badanie i wizyta u lekarza na samym początku.

To tak jak rypanie non-stop metamizolu ten dożylnie a ten doustnie i wszystko gra. A depresja szpiku zjedzie spokojnie na hematologie i git. Może trzeba napisać list otwarty do wszystkich żeby nie polecali przez forum jakichkolwiek medykamentów bo z tego są tylko problemy. A swoją drogą to ciekawym zjawiskiem które da się tutaj zaobserwować jest diagnoza przaz internet. Mimo że badania fizykalnego (nawet oglądaniem) brak to z samego wywiadu niektórzy potrafią wysnuć ciekawe teorie. Pozdrawiam

4 lata mineły i powrot czuje, narazie tylko lekko pobolewa lewa nerka, ale niestety lek co brałem profilaktycznie co miał pomagac rozpuszczac kamienie (GINJAL) nie jest juz dostepny i....i wlasnie zaczynam to czuć. Co gorsza mam średnią dietę, pije czasami piwko, do tego ZMA i HCA i białko z mlekiem i boje sie ze nerki zastrajkują

Może przez te pare lat wyszło sc co rozpuszcza kamyki? Bo jak bede miał znowu rodzić i chodzić po scianach skakać tarzać sie i drzeć morde z bezsilności to wole strzelić sobie z wiatrówki w oko...serio...

Miałem bardzo silny atak kolki nerkowej, dwukrotnie podłączona kroplówka z nospą itd. Chciałbym podzielić się kilkoma radami dla osób cierpiących na tą przypadłość.
1. Po pierwsze nospa, jest dostępna w aptece bez recepty (40mg). W ciągu doby można przyjąć max 6 tabletek. W przypadku ataku dobrze jest wziąć 2 tabletki.
2. Mocny środek przeciwbólowy. Może być nurofen forte (bez recepty) lub ketonal (na receptę wg zaleceń lekarza).
3. Koniecznie ciepłe okłady. Z domowych rozwiązań może być gorący ręcznik ale szybko wytraca ciepło. Lepszy jest termofor (dostępny w większości aptek za kilka zł), lejemy do środka wrzątek (przed zakręceniem trzeba lekko ścisnąć termofor żeby w środku nie było powietrza, wtedy ładnie będzie przylegał do podbrzusza) i zawijamy w ręcznik (pojedyncza warstwa), następnie przykładamy do bolącego rejonu. Należy robić sobie kilkuminutowe przerwy.
4. Gorąca kąpiel - świetnie działa.
5. Trzeba bardzo dużo pić. Lekarz doradził mi abym pił 4 litry wody (mineralnej) dziennie i sikał dużym strumieniem, wtedy kamień łatwiej wyleci.
6. Należy dużo chodzić, szczególnie po schodach.
7. Koniecznie trzeba zrobić badanie USG. Badanie wykaże ile jest kamieni i gdzie dokładnie się znajdują.
8. Należy sikać przez sitko. Po tym jak kamień wypadnie na sitko będzie można go oddać do zbadania, aby sprawdzić jakiego typu jest to kamień a następnie dostosować swoją dietę aby w przyszłości zminimalizować ryzyko ponownego wystąpienia.

W moim wypadku miałem kamień 6mm, podczas wydalania praktycznie nic nie poczułem. Mam jeszcze 2 kamienie w nerkach, będę się starał je rozkruszyć przy czym lekarz powiedział że rozbijane są kamienie od 10mm.

Poza tym życzę wszystkim dużo wytrwałości bo to bardzo męcząca przypadłość.