Od dawna juz czytam to forum i przyznaje, ze jest naprawdę ciekawe. Jestem pozyztynie zaskoczona, że tu mezczyzni(!) tak dobrze znaja sie np na odzywianiu i udzielają sensownych, popartych naukowo rad innym. Naprawde, pewnie mam ograniczony swiatopoglad, ale zawsze myslalam, ze jedzienie to domena kobiet, a tym bardziej diety. Takze podziwiam, powaznie! Fajne jest to, że wiecie co chcecie osiągnać i wiecie jak madrze do tego dojść. Super!
Ale zastanawia mnie tez jedna rzecz - macie te diety, idealnie obliczone dzienne proporcje, a co sie dzieje jak np. wyjezdzacie ze znajomymi pod namiot albo w ogole gdzies, gdzie takie zywienie nie jest za bardzo mozliwe - bo jada sie z puszki albo w barach gdzie raczej trudno o zdrowe zarcie. I co wtedy? wakacyjna przerwa? :) czy jakos dajecie rade? ;)
pozdrawiam serdecznie :D