“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
I jak go tu nie lubic :) Za te old schoolowe treningi :) Gdy inny "zpierniczaja" w pro siłkach, salach oni tutaj sobie pocwicza w lasku i nie ma mocnego na fiedzia, prawdziwy fenomen :) nr 1
...
Napisał(a)
Zgadzam się z gregiem. Ja uważam, że obecnie Fedor może przegrać z każdym jak i wygrać z każdym. Wiadomo, że nie chodzi mi o jakiś cieniasów, ale o czołówkę .
Od 3 lat Fedor nie walczył z zawodnikiem, który byłby serio na topie - nie mówię, że to jego wina, bo za tym stoi kasa i menagos. Ostatnia walka z Arlovskim moim zdaniem wygrana dość szczęśliwie - dla mnie wyglądało, że Andrzej kontrolował (bardziej niż Fiedia) przebieg walki, ale napalił się i tak się to skończyło , heh. Prawda jest taka, że każda walka jest bardzo nieprzewidywalna. Tak naprawdę nie wiadomo w jakiej Fedor obecnie jest formie - w Pride był w fenomenalnej, ale obecnie nikt tego nie wie, bo opróćz Arlovskiego te walki nie były dla niego żadnym wyzwaniem.
Myślę, że w tym czasie Fedora mógłby pokonać jakis dzik - właśnie Lesnar. Na pewno Crocop ze swoim defensywnym stylem walki odpada.
Myślę, że dla świata MMA byłoby bardzo ciekawe gdyby Fedor został zdetronizowany.
Żeby nie było bardzo go lubię, szanuje i podziwiam jako zawodnika, dla mnie to również sportowy fenomen!
Od 3 lat Fedor nie walczył z zawodnikiem, który byłby serio na topie - nie mówię, że to jego wina, bo za tym stoi kasa i menagos. Ostatnia walka z Arlovskim moim zdaniem wygrana dość szczęśliwie - dla mnie wyglądało, że Andrzej kontrolował (bardziej niż Fiedia) przebieg walki, ale napalił się i tak się to skończyło , heh. Prawda jest taka, że każda walka jest bardzo nieprzewidywalna. Tak naprawdę nie wiadomo w jakiej Fedor obecnie jest formie - w Pride był w fenomenalnej, ale obecnie nikt tego nie wie, bo opróćz Arlovskiego te walki nie były dla niego żadnym wyzwaniem.
Myślę, że w tym czasie Fedora mógłby pokonać jakis dzik - właśnie Lesnar. Na pewno Crocop ze swoim defensywnym stylem walki odpada.
Myślę, że dla świata MMA byłoby bardzo ciekawe gdyby Fedor został zdetronizowany.
Żeby nie było bardzo go lubię, szanuje i podziwiam jako zawodnika, dla mnie to również sportowy fenomen!
...
Napisał(a)
Dobra dobra ... ta Fedor może przegrać.. nie ma mowy ale opalony itp widać że ostro trenuje i będzie przygotowany na 100% do tej walki, a to się równa tylko 1 runda dla Josha
...
Napisał(a)
Kocham takie odkrywanie Ameryki: "Fedor może przegrać z każdym i wygrać z każdym"
O każdym zawodniku tak można powiedzieć, to chyba oczywiste.
O każdym zawodniku tak można powiedzieć, to chyba oczywiste.
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
TSEL ,to jest włąśnie fenomen Fedora , przemyśl to -sam mówisz że walki w MMA są nieprzewidywalne i masz tu rację; nie ma tu zawodników którzy wygrywają wszystko; nawet najlepszy wchodząc do ringu ma powiedzmy 75 czy 85 % szans na wygraną ale bez przesady na pewno nie 95 (niby tylko 10%wiecej niż 85 ale zobaczcie to już 3-krotnie mniejsza szansa porażki!).
Jak to się ma do Fedora? Tak, ze skoro toczyl juz tyle walk, to NIEPRAWDOPODOBNYM jest, by jego seria zwycięstw była w jakiejkolwiej znaczącej mierze fartem! Moim zdaniem jest to zawodnik w dalszym ciągu NIEDOCENIANY . Zważywszy że każdy wchodząc do ringu ma szansę na swego lucky puncha, a z Fedorem nikomu on nie wyszedł..
Dam wam przykład, przy założeniu że gość toczy 20 walk , i w każdej z nich ma 95% prawdopodobieństwo wygrać - czyli jest kompletnie miażdzącym faworytem , to prawdopodobieństwo wygrania przez niego przy takich założeniach wszystkich 20walk to zaledwie niecałe 36%.
Dlatego też irytuje mnie np że Lesnar jest już po paru walkach uważany za megakozaka (bo jest duży , w miare szybki, i załatwił paru gości..i mimo że sam też już przegrywał). MMA to dyscyplina o dużym odchyleniu standardowym wyników. Niech zawalczy 15 razy i zobaczymy czy jest taki dobry.
chciałbym dobrej walki Barnett -Fedor.. i żeby jej PRZEGRANY walczył z Lesnarem - i obił mu ryja
Jak to się ma do Fedora? Tak, ze skoro toczyl juz tyle walk, to NIEPRAWDOPODOBNYM jest, by jego seria zwycięstw była w jakiejkolwiej znaczącej mierze fartem! Moim zdaniem jest to zawodnik w dalszym ciągu NIEDOCENIANY . Zważywszy że każdy wchodząc do ringu ma szansę na swego lucky puncha, a z Fedorem nikomu on nie wyszedł..
Dam wam przykład, przy założeniu że gość toczy 20 walk , i w każdej z nich ma 95% prawdopodobieństwo wygrać - czyli jest kompletnie miażdzącym faworytem , to prawdopodobieństwo wygrania przez niego przy takich założeniach wszystkich 20walk to zaledwie niecałe 36%.
Dlatego też irytuje mnie np że Lesnar jest już po paru walkach uważany za megakozaka (bo jest duży , w miare szybki, i załatwił paru gości..i mimo że sam też już przegrywał). MMA to dyscyplina o dużym odchyleniu standardowym wyników. Niech zawalczy 15 razy i zobaczymy czy jest taki dobry.
chciałbym dobrej walki Barnett -Fedor.. i żeby jej PRZEGRANY walczył z Lesnarem - i obił mu ryja
...
Napisał(a)
mr_kultura zwroc tylko uwage na poziom tych "paru gosci" ktorych zalatwil Lesnar;)
...
Napisał(a)
Ja odnoszę wrażenie, że niektórzy tutaj przesadzają.
Chodzi mi o wypowiedzi typu "Fedor w ciągu ostatnich lat nie walczył z zawodnikiem, który byłby na topie" itp.
Jakby tak to wszystko podsumować, to wychodzi na to, że kolega który ostatnio robił raban w temacie o wypowiedziach Floyda Mayweathera ma rację i w mma są same miernoty na dobrą sprawę.
Chodzi mi o wypowiedzi typu "Fedor w ciągu ostatnich lat nie walczył z zawodnikiem, który byłby na topie" itp.
Jakby tak to wszystko podsumować, to wychodzi na to, że kolega który ostatnio robił raban w temacie o wypowiedziach Floyda Mayweathera ma rację i w mma są same miernoty na dobrą sprawę.
...
Napisał(a)
jacek.g a ty zwróc uwagę na lansowanie lesnara w mediach ,podgrzewanie atmosfery po to zeby tacy jak ty tak własnie sobie pomysleli jaki to super poziom
i zwróc uwage na to ile już razy fedor broni tytułów mistrza kolejnych organizacji - rozumiem że wg ciebie wyznaczani mu challengerowie są niepoważni? bo moim zdaniem w większości przypadków są bardzo poważni, i przed każdą kolejną walką znajduje się grupka kolesi którzy piszą 'o, z takim to jeszcze nie walczył, teraz może dostać'. I.. i wszyscy wiemy co. Po kązdej walce okazuje się że challenger jakoś dla Fedora nie był akurat poważny.
i zwróc uwage na to ile już razy fedor broni tytułów mistrza kolejnych organizacji - rozumiem że wg ciebie wyznaczani mu challengerowie są niepoważni? bo moim zdaniem w większości przypadków są bardzo poważni, i przed każdą kolejną walką znajduje się grupka kolesi którzy piszą 'o, z takim to jeszcze nie walczył, teraz może dostać'. I.. i wszyscy wiemy co. Po kązdej walce okazuje się że challenger jakoś dla Fedora nie był akurat poważny.
...
Napisał(a)
Już nie chce rozpoczynać kolejnej dyskusji o Fedorze, ale czy ja naprawdę tylko widzę to, że większość przeciwników Fedora była pod względem umiejętności bardzo kiepska a taki GSP miał dużo więcej walk z solidnymi, dobrymi i topowymi zawodnikami.
OK Fiedzia rozwalał challengerów, tylko jak mówię byli to w większości ciency bardzo ci goście.
Powiem tak: większość osób się sugeruje tak z sentymentu nazwiskami typu fujita, ogawa, kohsaka, hunt itd. bo akurat ci kolesie zaczęli walczyć w dobrym okresie, nie było konkurencji jak jest teraz, byli lansowani bo to japońce i z wielu różnych względów ich nazwiska są znane i rozpoznawalne TYLKO tak naprawdę oni mają poziom MAKS dzisiejszych przeciętnych zawodników w niższych kategoriach wagowych...
Mówię o poziomie MMA, a nie, że ktoś powie, że Choi to groźny przeciwnik bo się przewalił na Fedora... Chociaż tak naprawdę mma to nawet kilka miesięcy nie ćwiczył...
Dlatego z tym robieniem z Fedora nadczłowieka bo nie przegrał nigdy (oprócz arony, ale to nie było normalne mma) i mówienia o no.1 p4p to trochę policzek w kierunku GSP, Silvy czy Torresa...
OK Fiedzia rozwalał challengerów, tylko jak mówię byli to w większości ciency bardzo ci goście.
Powiem tak: większość osób się sugeruje tak z sentymentu nazwiskami typu fujita, ogawa, kohsaka, hunt itd. bo akurat ci kolesie zaczęli walczyć w dobrym okresie, nie było konkurencji jak jest teraz, byli lansowani bo to japońce i z wielu różnych względów ich nazwiska są znane i rozpoznawalne TYLKO tak naprawdę oni mają poziom MAKS dzisiejszych przeciętnych zawodników w niższych kategoriach wagowych...
Mówię o poziomie MMA, a nie, że ktoś powie, że Choi to groźny przeciwnik bo się przewalił na Fedora... Chociaż tak naprawdę mma to nawet kilka miesięcy nie ćwiczył...
Dlatego z tym robieniem z Fedora nadczłowieka bo nie przegrał nigdy (oprócz arony, ale to nie było normalne mma) i mówienia o no.1 p4p to trochę policzek w kierunku GSP, Silvy czy Torresa...
Poprzedni temat
Starty w amatorskim MMA...Pomóżcie!!!
Następny temat
Strikeforce 06 06 2009
Polecane artykuły