Trochę się wtrące.
A więc tak.
Mając niemiłosiernie jasną karnacje, i ulegając poparzeniu po przebywaniu na słoncu nawet pare minut, postanowiłam cos z tym zrobić. Solarium też nie do końca pomagało bo i tak zawsze wyglądałam jak "narzeczona" Pana Raka :)
Więc pare lat temu sięgnełam po pierwszy beta - karoten.
Cudów nie ma, ale regularność w braniu tabletek, ( nie koniecznie ciągłe przebywanie na słoncu) spowodowało, że moge się pochwalić naprawde ładna i brązową karnacja. I co najdziwniejsze wyglądającą dość naturalnie, bo nikt mnie nie poznaje na zdjeciach z liceum :)
Po latach moge powiedzieć, że nie ulegam poparzeniom, opalam sie szybko, jednolicie i na brązowo, nie mam białych plam
po solarium jak niektórzy, i co ważne wcale nie musze się często opalać by na taką wyglądać, więc i skóra nie jest przesuszona.
Teraz właśnie biore już drugie opakowanie beta-solar. Bardziej ze względu na jego dodatkowe właściwości nawilżające, i jest całkiem ok.
Już mogę się pochwalić wakacyjną opalenizna mimo że nie byłam jeszcze na żadnej plaży :)
Ale tak jak w suplementacj to bywa, trzeba być systematycznym by mieć efekty!!!