To nie sterydy zabijaja, ale glupota ich uzytkownikow. Sam mialem komplikacje ze zdrowiem (powazne, nawracajace arytmie), prawdopodobnie z powodu nadwrazliwosci na beta-mimetyki, teraz trzymam reke na pulsie i regularnie robie pomiary cisnienia i pulsu i co miesiac krew (wlasnie sie wybieram, zobaczymy co tam wyjdzie)...bez tego to gra w rosyjka ruletke, do tej pory sam tego nie robilem i malo kto z Was pewnie to robi. Czasami trzeba przystanac i troche pomyslec, bo zayyebiste uczuci niezniczalnosci na testosteronie niestety w zaden sposob nie przeklada sie na stan faktyczny.
Jezeli nie koksujemy pod nadzorem lekarskim (w miare oczywiste) to sami musimy nim sobie byc...ku przestrodze nas wszystkich, saa to nie sa zabawki.