UFC 98 - wyniki i dyskusja po gali

Vospyl A Randleman ma walczyć w najbliższym czasie ?? (lubię go fenomen.. w końcu prawie by killnął Fedora )

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2009-05-24 17:58:24

chyba ma na jakimś StrikeForce z Whitehead'em bodajże, jak nie z nim to poprawcie

Jak na ta chwile, nie widze w UFC zadnego zawodnika ktory moglby zagrozic Lyoto. Walka z Rampage'em-ktorego zreszta bardzo lubie i cenie-bedzie wygladala tak jak walka Page'a z Forrestem-low za lowem. A ganiac bedzie za nim jak Tito(jak i kazdy zapasnik). Tu nie ma prostej recepty

ja nie widzie Rampage'a wygrywającego z Evansem, a co dopiero z Machidą.

Podczas ,dekoracji' łysa pała miała dość niewyraźną minę - niespecjalnie wylewnie gratulowała Machidzie pasa. No bo jest nowy mistrz, który nie walczy efektownie, nie robi show poza octagonem, a w swojej kategorii nie ma w tej chwili godnego przeciwnika. Ortiz, Evans, T. Silva pokonani. Waldek, Rampage czy Jardine też nie bardzo są mu w stanie zagrozić. Jedyna nadzieja w Drwalu

ja bym chetnie w ufc zobaczyl Cunga Le. Fajny byłby pojedynek dwóch ludzi z tradycyjnych styli :) te 5 kg mógłby spokojnie Cung przytyć.

Machida jest jak najbardziej do pokonania.

Na chwilę obecną w UFC w LHW brakuje chyba jednak zawodnika który potrafiłby rozpracować jego styl od strony taktycznej bo taktycy są tam obecnie w odwrocie - poza Machidą właśnie. Page'a z nim nie widzę.

Edit: Vospyl, Machidy nie dał rady sprowadzić i obić Ortiz, który się w tym specjalizował, więc średnio widziałbym Kevina nawet gdyby był o te 10 lat młodszy.

Zmieniony przez - mlkv w dniu 2009-05-25 02:09:28

na dzisiaj "taktyka" na Machide do to nie atakowac, on tez nie bedzie. Postukaja sie chlopaki przez 15 minut z czestotliwoscia 1cios/1minuta i decyzja :)

Najpredzej Dana zmieni kontrakt/da male pieniadze zeby go wyrzucic.

MAchida pokazał wielką klasę. K.. było piękne.
A straci tytuł z Griffinem prawdopodobnie

Gdzie jest ten geniusz, który twierdził, że "nudziarz" Machida nie ma szans?

Swoją droga - to była najlepsza walka jaką w życiu oglądałem. W dupie mam na******lanie się cepami w stylu Wand'a - to jest jak oglądanie typowego filmu akcji - wiesz czego się spodziewać. Za to Machida jest jak kurna Hitchcock - suspens i antycypacja

Picasso - White powiedział do Machidy "Unbelievable" po walce. W dodatku zauważ że mimo dłuuuugich okresów braku akcji, praktycznie nikt nie buczał - wiadomo że Machida zaatakuje, tylko trzeba troszkę poczekać.

Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2009-05-25 08:27:59