Szacuny
2
Napisanych postów
414
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3783
Raw food - ciekawostka 1.
Czy jak chcecie zostać milionerem to idziecie prosić o rady żula z pubu czy milionera? oczywiście że milionera to wie każdy!
A gdy chcecie być zdrowi? kto jest owym milionerem? czy są ludy zdrowe od których byśmy mogli się uczyć w tych trudnych czasach?
-oczywiście że tak!.
Dieta Hunzów
Zdrowe i długie życie Hunzów potwierdza fakt, że istnieje ścisły związek między kondycją fizyczną a postawą moralną i duchową.
Że organizm, nieskażony toksycznym pokarmem od pokoleń, uzyskuje zdolność do kontrolowania świadomości, która sama już potem znajduje drogę do swoich naturalnych, przyrodzonych źródeł miłości, wyrozumiałości i harmonii.
Roślinne pożywienie Hunzów: nieskażone, czyste i zdrowe, ich sposób życia prosty i niewyszukany, wzajemne stosunki nasycone życzliwością i przyjaźnią czynią ich życie miłym i pięknym.
A do tego zapewniają młody wygląd do późnej starości oraz zdrowie i czerstwość do ostatnich chwil życia.
Nie ma chyba na świecie ludzi równie niezwykłych jak, Hunzowie którzy odkryli sekret młodości i zdrowia, długiego i radosnego życia i stali się żywą legendą dla całej reszty świata.
Hunzowie żyją długo: 120-140 lat, a czasem i dłużej, i te swoje długie lata przeżywają w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego.
Takie dolegliwości jak choroby zwyrodnieniowe, nękające cały cywilizowany Zachód, są tu zupełnie nieznane.
Zdrowiu fizycznemu towarzyszy zdrowie moralne.
W królestwie Hunów nie ma przestępców.
Nie ma tu również zdrajców, złodziei i oszustów.
Zawiść, zachłanność czy egoizm to postawy niespotykane wśród tych ludzi przyjaznych i uczynnych, którzy, na co dzień realizują zasadę miłości bliźniego.
Są życzliwi, gościnni i pełni radości życia.
Już siedemdziesiąt lat temu szczęśliwą dolinę Hunzów odkrył angielski lekarz, dr Robert McCarrison.
Przeprowadzał on wtedy badania nad stanem zdrowia ludności Azji.
Szczególnie interesował się chorobami, których przyczyna wydawała się leżeć w niewłaściwym sposobie odżywiania.
Dokonywał, więc analizy porównawczej diety stosowanej u różnych ludów azjatyckich, m.in. u Sikhów ludzi silnych, wytrzymałych, bardzo dobrze rozwiniętych fizycznie.
Jednak ani Sikhowie, ani żaden inny z badanych przez niego ludów nie wytrzymywał porównania z Hunzami.
Ich wspaniała kondycja fizyczna i psychiczna, niespotykany gdzie indziej stan doskonałego, zdrowia, harmonijne współżycie oraz szlachetność postaw moralnych tak zafrapowały McCarrisona, że spędził w ich krainie siedem lat.
Wkrótce potem został mianowany dyrektorem instytutu do spraw żywienia w Indiach i podjął wtedy serię eksperymentów, które miały sprawdzić wartość różnych diet i ich wpływ na zdrowie i długowieczność.
W kilkadziesiąt lat później dotarł do krainy Hunzów syn słynnego szwajcarskiego lekarza i dietetyka dr. M. Bircher-Bennera - Ralph Bircher.
Jego też bardzo zainteresowało życie Hunzów, a szczególnie ich sposób odżywiania i fakt, że nie zapadali oni zupełnie na te choroby zwyrodnieniowe, które już w tamtym czasie stawały się plagą wśród społeczeństw zachodnich.
Nie zdarzały się u nich przypadki zachorowań na raka, cukrzycę, zaburzenia krążenia i wiele innych, które nękały kraje cywilizowane.
Ale w ich jadłospisie nie było ani cukru, ani białej mąki, ani soli - tych słynnych trzech "białych trucizn", z których w Europie i Ameryce korzysta się w codziennej diecie tak obficie.
To typowa dieta pasterska
Wśród Hunzów, pakistańskich górali, andropauza nie jest znana.
80- i 90- latkowie są jeszcze zdolni do wydajnej pracy i do płodzenia dzieci !
A zdarza się to w tej społeczności dość często.
"Prawdziwą myślą przewodnią życia jest wzrastanie, a nie starzenie się" - mówią Hunzowie.
Życie się nie starzeje.
Życie, które przepływa przez nas gdy mamy 80 lat, jest tym samym życiem, które pobudzało nas w dzieciństwie.
Ono się nie starzeje ani nie słabnie.
Tak zwany "wiek" i poczucie mijającego czasu jest wynikiem utraty entuzjazmu, utraty wiary w życie i woli postępu.
Hunzowie nauczyli się swej mądrości od przyrody.
Wiedzą, co jest dla nich dobre.
Nie korzystają ze środków transportu, całe życie chodzą wszędzie pieszo.
"Każdy człowiek może odnowić swą młodość i odzyskać żywotność wtedy, gdy przestaną istnieć choroby. Starzejemy się, ponieważ wierzymy, że tak musi być".
Hunzowie, bez ksiąg akademickich, wiedzą, że życie jest nieustannym procesem niszczenia i odbudowy.
Jest ono doskonale zrównoważone, ale ludzka ignorancja i błędy kolidują z tą rytmiczną równowagą.
W naszej zachodniej, nowoczesnej cywilizacji, która charakteryzuje się podziałem na rolniczą wieś i przemysłowe miasta, pokarm roślinny jest w całości przewożony do miast, a jego niejadalne czy niezjedzone części, zamiast wrócić do gleby, lądują na wysypiskach śmieci lub są odprowadzane do ścieków.
Te najcenniejsze substancje, które w kraju Hunzów decydują o żyzności gleby i zdrowiu mieszkańców, są w systemie nowoczesnego, zachodniego rolnictwa skazane na zmarnowanie.
Paradoksalność tego zjawiska pogłębia fakt, że one nie tylko nie służą do użyźniania gleby, ale stają się potężnym źródłem skażenia środowiska.
U Hunzów żywność otrzymywana ze zdrowej gleby jest pokarmem najwyższej jakości - zarówno pod względem zdrowotnym, jak i smakowym.
Nie brakuje w niej żadnych potrzebnych organizmowi składników mineralnych ani witamin, ani enzymów.
Potwierdza się, więc to, że potrzeby gleby i organizmu człowieka są ze sobą od zarania dziejów idealnie zharmonizowane.
Jeżeli więc człowiek mądrze wywiązuje się ze swojej roli, to ziemia nie zawodzi i szczodrze wyprawia mu "niekrwawy bankiet".
bolek1970
KLINKU
Devi_Devi
KANwa
