Domowy dziennik - Mavionis

Wygląda nei najlepiej, ciekawe jak smauje;D

Co ty gadasz , nawet w miarę wygląda, banany i wafle ryżowe, napewno smakuje bardzo dobrze

Dzisiaj z rana szóstka na czczo. Nie wiem czemu ale ciężko było. Potem poleciałem do biedronki po rodzynki bo się skończyły i dokupiłem suszoną żurawinę :) Chciałem zrobić na śniadanie owsiankę ale mama zrobiła za mnie i była ogromna (ledwo zjadłem, ale tak to jest jak w kuchni rządzi mama). Tak się zapchałem że dopiero parę godzin później byłem w stanie coś zrobić. I zrobiłem... nogi.

Przysiady wykroczne 25kg 4x12. Nie lubię tego ćwiczenia.
Przysiady poszły lekko 25,30,35,40kg po 12,10,10,8 powtórzeń.
Hack-przysiady 25kg 4x10 było ciężko ale dałem radę.
Uginanie nóg leżąc 20kg 4x10, chyba moje ulubione ćwiczenie na nogi choć zwykłe przysiady też lubię.

Po treningu nie stety nic nie zjadłem bo czasu nie miałem.

Jutro z rana na czczo szóstka potem owsianka, szkoła i do gdańska bo pokazy footbagowe (zośkowe) mamy :)

Riobson taka szama - mniam ! :D A Ty tutaj wydziwiasz <niuniu>

Mavionis co do małego narcyza to przyznaj się ,że czujesz się jak młody Bóg :).

hehe. No chyba każdy tak miał a przynajmniej większość że na początku oglądała swoje super efekty które były tylko dla niego widoczne z treningu na trening... Czy to może tylko ja taki dziwny jestem : D

Piątek.

Tylko 6 weidera. zrobiłem 2,5 serii bo czasu nie starczyło.

Sobota.

Popoługniu 6 weidera i wieczorkiem ćwiczenia. Poszło lekko i przyjemnie. Po treningu wafle ryżowe z miodem i pół godzinki później dziewczyna mi zrobiła sałatkę gyros, dużo kurczaka, kukurydza, sałatka i inne bajery.

Niedziela.

Z rana 6 weidera, ale znowu nie cała (2,5 serii) ponieważ ostatnio jestem bardzo zalatany i przez szóstkę znowu byłem spóźniony.
Wieczorkiem trening ACT który poszedł lekko a w przenoszeniu sztangi w leżeniu na ławce poziomej zwiększyłem ciężar do 20kg.
Oprócz tego miałem do zrobienia nogi z którymi nie miałem większych problemów. Nie zrobiłem jednak łydek bo już późno i nie miałem już siły i ochoty, zrobię jutro bo jutro nic nie mam na siłce do roboty.

Po treningu standardowo wafle ryżowe z miodem. Potem zjadłem banana a pół godziny później jajecznica z kiełbasą i chleb razowy.



MAM PYTANKO.
Zbliżają się wakacje. Wiadomo że ciężko będzie ćwiczyć regularnie bo a to impreza a to wyjazd itd.
ACT kończę około 10 czerwca. Pierwszy wyjazd mam na weekend pod koniec czerwca potem na początku lipca jadę na tydzień na działkę, a potem na początku sierpnia na dwa tygodnie nad morze.
Co mam robić? Mam przez całe wakacje robić sobie ACT tak często jak mi się to uda? Czy może już wtedy ułożyć sobie zwykły plan ale z tymi przerwami? Czy może wogóle sobie odpuścić siłkę na ten czas (tego nawet nie biorę pod uwagę :) ) Czy może jeszcze co innego?

ułóż FBW i ćwicz:)

i pomimo że będą przerwy i wyjazdy będę mógł sobie ćwiczyć?

Tylko nie popadaj ze skrajność w skrajność - jak będziesz potrzebował bądź nie będziesz w stanie ćwiczyć to nie ćwicz jeśli warunki będą sprzyjać treningowi - nawet jakieś pompeczki ,podciąganie się itp. i będziesz miał ochotę to ćwicz. Ja na Twoim miejscu nie przerywałbym treningu w ogóle.

nie no ogólnie planowałem tak że jak będę miał możliwość to będę robił dalej moje ACT a jak nie będę miał bo właśnie będzie jakiś wyjazd to właśnie podciąganie pompki i co będzie się dało akurat robić, ale jako że Piter napisał żebym sobie ułożył FBW to tak zrobię i jak będę w domu to będę ćwiczył FBW a jak wyjadę gdzieś to cokolwiek byle ćwiczyć.