Co się tyczy T 3 czy T 4 - wielokrotnie pisałem na ten temat w odpowiedziach na posty jakie otrzymywałem, i zdania nie zmienię. Nie polecam się z tym bawić. Najprostsze wytłumaczenie, to to, że zabawa z hormonami tarczycy, to zafundowanie sobie turbo będącego niczym innym jak zwielokrotnieniem własnej przemiany materii. Szybkie efekty ale i skracanie własnego czasu życia. Owszem, jeden cykl z T 3 nikogo raczej nie zabije. Nie da się też powiedzieć, że np. przez miesiąc brania przeżyliśmy biologicznie licząc pięć miesięcy, bo to bardzo niewymierne... ale z pewnością niezdrowe. I jak dla mnie jest to gra niewarta swieczki. Z T 3 mogą się bawić zawodowcy nie majacy czasu na zrzucanie sadełka przed zawodami lub maksymalizujący anabolizm w określonym czasie, ale dla pozostałych użytkowników koksu ryzyko jest już zbyt duze. Poza tym mozna sobie "rozregulować" tarczycę i mieć problemy z utrzymaniem właściwej wagi. Zresztą waga to jeszcze nic. Mogą się pojawić i inne objawy upośledzonego działania tarczycy - stałe zmęczenie, "rybie oczka", podenerwowanie, nocne pocenia, kłopoty kardiologiczne... itd. możnaby je wymieniać prawie w nieskończoność. Na moje oko, a mówiąc precyzyjniej z obserwacji lekarskich wynika, że około 10 % z zawodników, którzy sięgneli po hormony tarczycy w celach dopingowych mieli mniejsze lub większe kłopoty zdrowotne. Sporo... Co się zaś tyczy termogeników. Poza kłopotami z zaśnięciem, nieprzyjemnym poceniem się w trakcie dnia i stałym "podminowaniem" co zdarza się często, większe kłopoty mają tylko ludzie obarczeni problemami kardiologicznymi. A clen - o tym też już pisałem, i to na forum. Jeśli ktoś lubi delirkę przez kilka pierwszych dni, bóle mięśni i czaszki, i bardzo bardzo rzadko sudden death, to nie ma problemu. Skuteczne są wszystkie z tych srodków. Najłagodniejsze a zarazem najmniej ryzykowne, niemal bezpieczne to oczywiście ECA staki, potem mimo wszystko chyba clen i inne
b-mimetyki, a potem pozostaje nam już tylko T 3. No i poza tym clen, to jakby nie patrzeć także środek anaboliczny - dwa w jednym, i odchudzi i troszkę mięśnia doda. Co wybierzemy, zależy już tylko od tego na jakie efekty uboczne jesteśmy się w stanie zdecydować...
Pozdrawiam
Ed