Szacuny
11152
Napisanych postów
51606
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
taa o nadstawianiu przedramienia to było w książce "bractwo róży" taki harlekin ale dla facetów
rada z gorinkana: 300m sprintem - trenuj na tyle dużo że normalny gościu spuchnie a nawet jak będziesz musiał się bić to masz iększe szanse
a ja tam się bez noża(motylek) z domu nie ruszam
nie żebym miał ciąć ale nawet jako parakastet jest niezły i piwo można otorzyć.
pałki giętkie są zabronione ale są super jak dasz przez ryj to sprężyna rozpieprza menelowi miejsce na twarz
Szacuny
205
Napisanych postów
13874
Wiek
-4365 dzień
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
158206
Jesli chodzi o walkę białą bronią to najlepszym rozwiązaniem jest Estokada.
Masz 9 lini ataku z pozycji otwartej i 9 z zamkniętej, kazda z tych lini moze byc tez blokiem.
Dodatkowo kiedy opanujesz te linie mozesz walczyc zarowno nożem, kijem, jak i butelką etc.
Do tego dochodzą kombinacje: kij + nóż, dwa kije.
Estokada to tez Panantukan (taki filipiński kick boxing) i Dumog (zapasy).
Tak jak mówi Boruta walka na dystans z nożownikiem nie ma sensu, on tylko na to czeka. Doświadczony nozownik wcale nie zadaje ciosów, raczej blokuje nożem, np. lewego prostego, kopa...
Derka Morell pisał o tym w swojej książące, ale jest to jakies wyjscie...lepiej dostac w przedramie, czy w brzuch?
A gietkapałka (pejcz) raczej sie mniej sprawdza od sztywnej pały teleskopowej.
A tak w ogóle to kij jest chyba najdłuzej uzywaną bronia na swiecie...no może oprócz kamienia.