Słuch

Yo ej mam do was pytanie mianowicie chciałbym się zapytać czy może jest jakaś technika żeby ulepszyć słuch wiem że to może śmieszne ale widząc popisy Bruce Lee jak walił ich nie widząc Więc Mistrzowie potrafią :D ?

Jodan: uważaj, podobno, gdy się trzykrotnie wypowie jego imię, nazwisko, lub stopiń służbowy, to się M. pojawia we własnej osobie... i znów trzeba będzie samokrytykę składać...

kiedyś był tu taki jeden ekspert od bruca lee

mocne pytanie

Musisz czesto chodzic z zamknietymi oczami, bo ponoc slepym wyostrza sie sluch

Zmieniony przez - Willis w dniu 2009-04-02 22:44:48

Pytanie bardzo dobre, pozwolę sobie odp. Drogi kolego, na pewno zauważyłeś, że B.Lee robił to swoje charakterystyczne "łooooooooo" zanim uderzał przeciwników. Działo się to z tego samego powodu, dlaczego nietoperze robią wysokie "iiiiiiiiiiiii" gdy latają pośród przeszkód. Nie wystarczy dobrze słyszeć, trzeba jeszcze mieć co słyszeć. Okrzyki w stronę nieruchomego przeciwnika pozwolą zlokalizować Ci go nawet w totalnych ciemnościach. Mam nadzieję że pomogłem

sog!

słuchu nie mozna poprawić - natomiast można go wyostrzyć.
Nie polega to na robieniu czegoś ze słuchem ale na tym by bardzej obserwowac otoczenie, zwracac uwagę na to co się dzieje wokół. W większości przypadków zaskoczenia kogoś - nie jest fakt skadania się czy zachowywania jakchś szczegolnych srodkow przez przeciwnika. W olbrzymiej większości przypadków slyszymy a nawet widzimy agresora lub kogoś kto chce nas zaskoczyć - problem polega na tym że to ignorujemy (jest to cecha wrodzona - dzięki temu udają się sztuczki - czlowiek ma tendencję do skupiania się na konkretnym temacie a cała resztę ignoruje - ocenia się ze 95% z tego co widzimy jest ignorowane by nasz mózg byl wstanie "obrobić" informacje nalezycie skupia sie na konkretnym waznym problemie).
Są odpowiednie ćwiczenia pozwalajace "przekonąc mózg" żeby zajmując się czymś na 1 planie potrafił cześc uwagi skierowac na otoczenie i kiedy dostrzeże nietypowe zachowanie przekierowac na nie głowną uwage - coś jak w radiu samochodowym - leci muzyka a jak sa wiadomości o stanie drogi radio sie przełancza bo dostalo sygnal od oprogramowania że to ważniejsze jest.
To dzialanie (obserwacja otocznenia) po odpowiednim ćwiczeniu jest praktycznie bazwiedna - mózg przywyczaja się do takiej pracy i staje się to dla nas normalne. Przydaje sie to nie tylko w walce ale i w życiu codziennym. Na swoim przypadku moge powiedziec że np rozmawiając z kimś idąc chodnikiem na bardzo zajmujący temat nagle się zatrzymałem - ku mojemu zaskoczeniu dzielilo mniez 10 - 15 cm od latarni, innym razem biegnac na autobus pod wieczór nagle zamias prosto odskoczylem w lewo - za mna biegł jakiś gość - ja odskoczylem na bok a gośc wpakował się w środek bajorka w "niezwykle rownym chodniku" - ochlapał siebie i mnie zresztą.
mozna to wycwiczyć - ale to nie jest ćwiczenie sluchu czy wzroku czy innego zmyslu - to jest ćwiczenie mózgu.

Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-04-03 02:59:43

Yang, masz ode mnie SOG-a. Teraz mam jeszcze więcej do wyćwiczenia.

Jest wiele książek na ten temat.
Ćwiczenia są dość nużące i długie, ale poprawiają funkcje naszego myślenia (i to bardzo).
Wystarczy iść do Empiku/księgarni i zapytać. Na pewno coś polecą:)
Bądź poszukać na forach Psychologicznych:)

Zgadzam się z Yangiem - słuchu się nie poprawia. Chodzi raczej o rozwijanie percepcji, "uważności".

Są pewne ćwiczenia grupowe wspomagające: grupa dostaje zadanie i na umówiony sygnał (gwizdnięcie, klaśnięcie, hasło) ma wykonać inną czynność. Np. wszyscy pompują i na klaśnięcie szybki powrót do pionu i wyskok, potem powrót do pompowania. Trener potem komplikuje np. dając sygnał zmylający (zamiast klaśnięcia - gwizd).
Nie musi być to praca w grupie, ale potrzeb co najmniej dwóch osób - ćwiczący i trener.

Są też specjalne ćwiczenia bez udziału wzroku mające wzmocnić rolę słuchu czy błędnika, ale nie wpływają one znacząco na "to coś".

Pozdrawiam!

Dz Wam wszystkim a może na necie jest jakaś encyklopedia a lechu i yang po sogu :)

a i po za tym myślałem że weźmiecie mnie za idiotę :D więc ryzykowałem