No więc tak. Oczywiście podejście do treningu Shtokana, jak i każdgo stylu, zależy głównie od metod trenera. Ja na codzien ćwicze w dwóch klubach: Kołobrzeska szkoła "Samuraj" Karate-Do, i Toruński Klub Karate Shotokan. Jako, że ten drugi stosuje bardziej sztywne reguły, w.g. Polskiego Związku Karate, więc zaczne od niego.
Na treningu głowny nacisk jest na ćwiczenia na sprzęcie, czyli worki, tarcze i makiwary, oraz sportowe kumite, tzn turniejowe. Dozwolone poziomy ataku to jodan i chudan, na gedan tyko wycięcia, ale nie wyżej niż kostka (mniej więcej).. low-kicki zabronione. Zarys strategi walki podczas turnieju polega mniej więcej na wyprzedzeniu ataku bądz wyprowadzeniu kombinacji w 90% na głowę przeciwnika (w celu dokonania(poza punktami) klasycznego knockoutu, ale rzadko do niego dochodzi
). Ataki na korpus(punktowane) to przede wszytkim gyaku-zuki i mawashi-geri na wysokosc żeber. Oczywiście dowolone wszelkie wyskoki, obroty, ale bez kopania poniżej pasa. I tak mniej więcej trenuje w Toruniu.
Natomiast w Kołobrzegu, podejście jest nieco odmienne. Nie ćwiczymy turniejowego kumite.. poza karate shotokan, które jest trzonem
treningów, dużo ćwiczymy alemntów samoobrony.. walki w zwarciu, w parterze, el.judo., dźwignie itp. Chodzi o to, że nie jest to bezsensowne mieszanie stylów, ale logiczne i spójne dodadki do karate, co mi się bardzo podoba. Gdy na treningu pada komenda jyu-kumite, podczas walki z przeciwnikiem można wykożystać wszelkie umiejętności zdobyte na treningach. Pozatym w Kołobrzegu ćwiczymy bardzo dużo kata i dużo kihonu.
w shotokan nie udeża się kizami zuki na chudan.. za to ani nie ma punktów na turnieju, ani nie ma odpowiednio duzej siły, aby zrobic krzywde uderzając np. w bark.
Tak teoretycznie, gdyby na przeciwko siebie na ulicy staneli zawodnik kyokushin i shotokan, i użyliby tylko umiejętności wykorzystywanych na turniejach sportowych, to zawodnik z kyokushin zdziwiłby się bardzo jak szybko można w szczene zarobić nawet po kombinacji, a zawodnik z shotokan jak bolesne są kopnięcia goleniem na udo itp.
pozatym gdy zacząłem trenowac shotokan, kolega nazwał go stylem obronnym, natomiast kyokushin określił jako ofensywny. oczywiście taka jest idea Funakoshiego... najpierw obrona potem atak.. stąd tak dużo ataków w "timingu" czyli w wyprzedzeniu bądz tuż po sparowaniu ciosu. Ale nie dajcie się zwieść pozorom... ofensywne ataki w shotokan to też potężna broń
Jeśli chodzi o mnie to nie chcę się ograniczać jedynie do stylu shotokan.. ja kieruje się głosem rozsądku i podpatruje inne style... naturę mam człowieka porywczego więc w gre wchodzi tylko atak, dlatego tez tak bardzo podoba mi się shotokan w Kołobrzegu