a ostatnio jak robilem storne dla kosciola, to naczytalem sie troche tych tematow teologicznych (chcac, nie chcac) i powiem ci jedno - niczym sie to nie rozni od tego, jakbysmy napisali tu ***ucko gruba ksiazke o myszce miki. potem do tego bysmy dorobili z tysiac piesni o myszce miki i tysiac modlitw do myszki miki.
pozostaje jeszcze przekonac w juch ludzi, ze myszka miki chce, zeby sie do niej tak modlic i najlepiej utrzymywac tych, ktorzy ja reprezentuja (czyli nas) i juz zyjemy jak krolowie.
STERYDY = ŚMIERĆ
adin, dwa, tri .... tolka spakojna