RODZAJE FIGHTERÓW....

Astutus odpowiesz na mój post?

nie ma show nie ma kasy ....

odpisalem na pm

Dzięki, doszło. Świat jest mały

"TY ale co zmieniasz zdanie na temat fajtera, zaloze sie ze jak dominował w PRIDE to mówiłeś co innego. Trza być do końca.
Walke z Quintonem wygrywał do czasu KO, KO może się zdarzyć Każdemu patrz na walke Randleman vs CRO COP.
Jardina posłął na dechy.
Z liddellem była równa walka"

Szczerze to Wanda nigdy nie lubilem, byl narwany, a jego styl walki uwazalem za buracki. Kiedys dominowal, ale to bylo dawno temu, teraz jest juz cieniem tego kim byl kiedys. Quinton go znokautowal, bo go przerósł w umiejetnosciach o dwa poziomy wyzej. A z Liddelem nie bylo zadnej wyrównanej walki, Chuck punktowal go jak chciał.

No nie wiem czy punktował jak chciał 2 razy zaliczył lekki knockdown tylko gdyby to był Pride to by mogły iść stompy i soccery w takiej sytuacji a tak to Wand nie miał jak szybko doskoczyć i Iceman poprosu wstawał. Tak samo kolana w stójce na głowe w UFC to już Silva se tak nie poszaleje jak w Pride bo w klinczu zanim głowe czyjąś na kolano naciągnie to dostanie kilka łokci i nic nie zrobi. Mam nadzieje że Wand coś jeszcze pokaże, myśle że może powinien po kilku wymianach sprowadzać walke do parteru i jakieś brutalne G`n`P w stylu właśnie łokcie. A i w stójce nie jednego jeszcze załatwi.

"No nie wiem czy punktował jak chciał 2 razy zaliczył lekki knockdown tylko gdyby to był Pride to by mogły iść stompy i soccery w takiej sytuacji a tak to Wand nie miał jak szybko doskoczyć i Iceman poprosu wstawał. Tak samo kolana w stójce na głowe w UFC to już Silva se tak nie poszaleje jak w Pride bo w klinczu zanim głowe czyjąś na kolano naciągnie to dostanie kilka łokci i nic nie zrobi."

Co to za gdybanie w ogole, ze co by bylo gdyby to byl Pride. Walczyli w UFC, a nie w Pride. Mozesz sobie nawet pisac, ze gdyby to kvrwa szachy byly to Wand by zrobil szach mat, nei zmienia to faktu ze dostal od Chucku bęcki.

Liddel zaliczyl lekki knockdwon no i co z tego? sam tez Wanda obalił, poza tym w dystansie tlukl go na kwasne jablko. Zreszta porownaj sobie kto mial twarz po walce bardziej obita, to mowi chyba samo za siebie.

Wand juz nic nie osiagnie w dobrej organizacji, bo jest na etapie rozwoju 10 lat temu.

Nie wiem czy dla ciebie knockdown to to samo co obalenie ale skoro tak mówisz to widocznie tak jest, nie mówie że go prostymi nie objał ale napewno aż tak dużej przewagi nie miał. A szybkie ataki Wanda nie raz sprawiały mu kłopoty. A te porównanie nie jest takie samo ja porównałem 2 organizacje a ty troche inne dyscypliny . 1 celnniejszy cios wanda od tych które wykonały knockdowny i mogło by po walce przed czasem a nie mów Hop dopóki... Wand nie skończył kariery wszystko jest możliwe a to że się zatrzymał 10 lat temu to powiedz mu to w twarz do by ci udowodnił że ta technika jeszcze działa ;) dla mnie i tak jest kimś więcjej niż średniakiem i można mu tylko pozazdrościć kariery i życzyć kolejnych sukcesów.

Popieram Manhoefa w pełni

a odniosę się Jeszce do wypowiedzi kilak postów wyżej


"Hhehe takie teksty mnie rozwalają! Stan człowieku na bramce i się cala noc użeraj z pijakami! Ty byś pewnie powiedział ze nawet nie myślisz o walce z Evansem bo nigdy nie będziesz tak dobry...."
Popieram kolegę nie raz byłem świadkiem takiej sytuacji. Po prostu nie da się czasami być miłym. Uwierz mi na słowo nie którzy ludzie nie tylko zasługują na to by odzywać się do nich nie kulturalnie ale przydało by się nie jednemu/JEDNEJ!!! dać w ryja.

Manhoef oczywiscie, sprawne obalenie na glebę przeciwnika jest czyms innym i o wiele bardziej cenionym, niz chwilowe poslizgniecie sie (co nazywasz pieknie knockdownem) po ktorym zawodnik od razu wstaje

Dynamiczne ataki WAnda ? haha, Chuck nie nabieral sie na te prostackie cepy.

A teksty ze WAnd nie mogl kolanowac w klinczu bo by dostal lokciami swiadcza jedynie o jego brakach w walce w zwarciu.