Wanderlei Silva w wadze średniej

ja go nigdzie nie skreslilem ! chodzi mi o moment w karierze w ktorym byl postrzegany inaczej . jak sam ktos powiedzial ( moze ty? nie chce mi sie wracac i szukac ) wszyscy zobaczyli ze mozna z nim wygrac i jst inaczej postrzegany .

sam mam nadzieje ze wroci do formy, lecz obiektywne patrzac na aktualna sytuacje to uwazam iz predzej schodzi na dol niz wchodzi na gore. co nie oznacza ze nie da rady sie zmienic.

no chyba ze teraz jest w modzie mowic ze kazdy wroci do formy niezaleznie od tego co sie sadzi a inni sa ble i zachowuja sie jak amerykanskie dzieciaki

Zmieniony przez - psonic w dniu 2009-01-02 22:50:51

na co ma nadzieje?

na lepsze jutro

tego akurat nie moze ci zabrac nawet Rampege...a powinna juz mama ale to osobny temat

ten siepacz jeszcze wroci.

no rest for conquerors

ta kategoria wagowa jest mocno obsadzona i nie ma 100% faworyta.Wand to prawdziwy wojownik ale podkreślam że moim zdaniem jest zbyt jednostronny i przewidywalny.

weźcie chłopaki pod uwagę parę rzeczy:
a) to jest klatka a nie ring, gdzie Wand walczył prawie całe życie
b) są inne zasady, przypomnijcie sobie stompy i soccer kicki, które Waldek ładował w Japonii
c) pojawiły się kontrole antydopingowe, na niektórych odcięcie części koksu może działać mniej lub więcej. Przecież Silva był tam w stanie dobić do 100kg... a teraz będzie niby w 84...
d) na fali nie można być cały czas.
e)Waldek rozwinął przez czas kariery BJJ ale trochę zapomniał o boksie, co właśnie wyszło.
Dla mnie to nie jest kwestia tzw. wypalania się, ale pewnego braku dostosowania się do obecnych realiów. Zmiana wagi za wiele nie da, to tylko będzie wyglądało jakoby Waldek uciekał z kat. 205 z powodu zbyt mocnej konkurencji.

Moim zdaniem strasznie ważna jest u niego strona psychologiczna a w tej kwestii jest raczej podobny do CroCopa niż do np. do Rampaga. Nie ma w nim tej agresji , przeciwnicy to widzą, on też to widzi. Przez ile lat on królował bezapelacyjnie ? a teraz przegrywa... to jest problem. Co do boksu itd. to przypomne wam tyle ,że on obijał przez 3 rundy Hunta...

sosa nie zgodze się. Wand zawsze wychodził do walki zrelaksowany (nie przestraszony). Akurat nie można porównywać Wanderleia do Cro Copa. Zgadzam się z Vospyl'em tylko uważam że tam może coś wymodzić.

ja nie mówie ,że on się teraz boi. Tylko ,że czuje że nie jest już mistrzem i że to nie on budzi strach. CroCop to w sumie jest do podobny do Belforta.

"Co do boksu itd. to przypomne wam tyle ,że on obijał przez 3 rundy Hunta..."

Chyba Hunt jego, bo w stójce to Waldek niewiele z Markiem miał do powiedzenia.

Marian.B. : może i masz racje... dawno tej walki nie oglądałem...