SAMOOBRONA KULAMI DO REHABILITACJI

Witam wszystkich serdecznie na pierwszym założonym przeze mnie temacie.

Postanowiłem założyć ten temat bo ngidzie nie mogłem zanelźć informacji - jak bronić się kulami do rehabilitacji. Najpierw przedstwię sytuację.
Wiek 18,5; wzrsot 185 cm, waga 73 kg, w ubiegłym roku dużo boksowałem, ogólna sprawność do czasu kontuzji - bdb, grałem w klubie w piłke. Na drążku z 15 razy nachwytem (lubię się podciągać; chociaż nie ma rewelacji).
A teraz kontuzja: prawdopodobnie uszkodzona łękotka, może więzadła = kolano boli, albo mogę na nim stanąć.
Przejdę teraz do istoty, od miesiąca chodzę o kulach; dzisiaj typ 3 lata starszy ode mnei zaczepił mnie - bez powodu, ale drugi go powstrzymał. Gdybym miał zdrowe kolano by nie było raczej problemu - chociaż wszystkie przewidzieć się nie da.
Ma ktoś pojęcie jak bronić się kulami do rehabilitacji? Może coś podobnego obrony kijem? Jeżeli chodzi o kule, jedna jest naprawde masywna, ciężka, dostać z niej w glowe = sen.
Jest ktoś w stanie mi pomoc? Chciałbym sam się bronić, polegać na sobie i swoje umiejętności posługiwania się kulami.

Pilnie czekam na trafne porady.

P.S. Nie poproszę innych o pomoc, bo sam chcę to rozwiązać. Sam chcę się bronić, sam chcę walczyć i skompromitować - przepraszam za użyte słowo ale - frajera. Koleś zaczepia mnie, młodszego o kulach (chociaż wiek to nie problem bo warunkami fizyczny pewnie go przerastami), ale jednak ciemny typ to jest :]

Wg mnie atakowac kulami chodząc o kulach to tak jak kopać mając tylko jedną noge,
skoro miales operacje to nie sadze zebys ustal na nogach jezeli napastnik by Cie chociazby popchnął.

operacja przede mną, teraz chronię kolano, mogę na nim chodzić przez pewien czas, ale zalecenie jest aby odciążać.

Takie odpowiedzi nie pomogą mi :/

i nie chodzi o atak, a samobronę. Musi być możliwość utrzymania na dystans, kule w rękach są dłuższe niż kończyny.
Zmieniony przez - krps w dniu 2008-11-23 15:14:46

Zmieniony przez - krps w dniu 2008-11-23 15:15:32

kule nie służą do samoobrony,są niepraktyczne i niezbyt wygodne.
To nie kij czy baton.
Zresztą, nie liczysz chyba na to że jako "początkujący" posiadacz kuli który przyzwyczaja sie do nowego stanu bycia przeczytasz w necie złota radę "jak poskramiac kulami napastników" i od razu staniesz się nie do pokonania...

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-11-23 15:33:07

Chciałem się zapytać o podstawowe rady.

Widzę, że takich tutaj nie otrzymam.

Pozostaje spontant :]

chłopcze ile Ty masz lat? Moze jeszcze za niedługo podsuniesz kolege na wózku i będziesz oczekiwał że rozpiszą mu tu trening po którym każdy uliczny kozak wymięknie?

Powtarzam kula to nie baton zeby nią walczyć. Jedyne co to póki nie masz problemu ze staniem mozesz używac jak nazwyklejszego kija i tyle.

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-11-23 16:12:43

Pytalem kumpla rosyjskojezycznego o twoj problem i doradzil zakup kul 6-strzalowych kal.7.62 z podwieszanym granatnikiem.
Ewentualnie polecam chinski styl pijanych kul.

Lecz kontuzje. Nie pakuj sie w klopoty. Twoja zdolnosc do samoobrony spadla do poziomu 12-latka, wiec nie szalej. Znalem dwoch takich copotrafili sie bic z uzyciem kul. Jeden nie mial nogi i chodzil wtedy o kulach juz z 10-lat, drugi leczyl sie po wypadku (drutowana noga) ponad 3-lata.

Pzdr

QUEBLO opanuj się, zamiast doradzić, walisz jakieś niedorzeczne, a co ważniejsze - niepotrzebne - teksty.

W takim razie bede musial sobie odpuscić :/ I razcej bedzie to najrozsadniejsze wyjscie.

krpsja jestem spokojny. Zapytałes o porade dostałes odpowiedź ze nie jestes w stanie skutecznie się bronić zwłaszcza ze to dla Ciebie nowa sytuacja z która nie jesteś obyty,to Ty zawiedziony piszesz ze nie przeczytałeś tego co byś chciał i w domyśle pójdziesz szukac gdzieś indziej...

x-raywelcome back

Nie ma lepszego forum by móc uzyskać informacji dotyczącej samoobrony. Także nie miałbym gdzie szukać tak czy inaczej ;) Musiałbym bym używac niecenzuralnego słowa, żeby określić uczucie tej bezsilności :/

Ale i tak dzięki.