Szacuny
3
Napisanych postów
691
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
8789
powiedzenie jest to rpawda ale co ono ma wspolnego z anarchia to nie wiem
powiedoznko jest poprstu madre
moze i znam "encyklopedyczna" anarchie
podaj mi inna bo innej nie znam
jezlei jestes czynnym anarchista to pewnie bierzesz udzial w jakis stowarzyszeniach zjazdach sluchasz kogos kto co Ci mowi co i jak wiec to jest tez w zasdzie poniekad zaprzeczeniem anarchizmu
odp lepiej mi napisz na priv lub GG bo to niewiele ma wspolnego z tematem
co do stylu pijanego mistrza kazdy zna swoje mozliwosci i powienien sie tego trzymac a to ze czlowiek po % mysli ze jest kuloodporny to juz inna sprawa :D
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
79498
MaxWUSHU-to nie kącik porad psychologicznych,ale po przeczytaniu Twoich wypowiedzi nasuwają mi się pewne myśli.Jeśli nie możesz zmienić świata,to zaakcepyuj go takim jakim jest,bo żyjesz wizją świata którego nigdzie nie będzie,idea anarchii jest czystą utopią.Akceptując świat będzie Tobie łatwiej.A jeśli chcesz zmieniać świat i innych ludzi,zacznij od siebie,siebie też zaakceptuj,bo według mnie masz problemy z własną osobowością i postrzeganiem rzeczywistości.
A jeśli chodzi o styl pijanego mistrza,to go jeszcze nie próbowałem...Nie żebym czasem nie pił,ale po pierwsze,jak wypiję,to jestem potulny jak baranek i tylko szukam sobie legowiska,a po drugie jaki ze mnie mistrzAle za małolata to mi się takie filmy z chińszczyzną podobały...
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
1
Napisanych postów
11
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
126
pozwolcie, ze cos napisze:
wczoraj dostalem "lomot" - minal mnie z naprzecikwa, uszedl 10 m (ja ide dalej przed siebie), slysze ze ze sie odwrocil, spojrzalem na niego -ide dalej, nagle jest za mna, mowi "ej ziomus chodz tu" zlapal mnie za kaptur, sprzedal plaszczaka z otwartej i zgarnal kase - w miedzyczasie spadly mi okulary i nic nie widzialem. na porzegnanie jeszcze raz dal mi w ryj ;]
No i tak - gdybym nawet zareagowal w sytuacji gdy wyciagal mi kase, kopnal w kolano, uderzyl w brzuch czy cos, ucieklbym do klatki i np wiedzialby gdzie mieszkam - wiec moglby sie tam zasadzic sam, badz z kolegami, ew. moglby sie krecic i sprobowac jeszcze raz mnie przyatakowac gdy bede szedl z dziewczyna (a to mnie zawsze najbardziej martwi).
Jest wersja, gdzie na chwilowym obezwladnieniu nie pozostaje, i gdy o jest zaskoczony, to nie wiem - uderzenie w krtan, palec w oko, jakies brudne kotegahaeshi czy cos, nawet mozna by miec kose i go dziabnac raz czy dwa - ale wtedy to JA w swietle prawa bede bandyta.
Jak w domu na spokojnie przeanalizowalem ta sytuacje - to w sumie lepiej ze mi ta kase zgarna, niz gdybym jakos sie postawil, cos mu zrobil i chodzac po ulicy rozlagal sie ciagle czy koles gdzies sie nie zasadza na mnie (lub kilku kolesi). Inna sprawa - ksztalcenie psychiki jest chyba najdluzszym procesem.
Co o tym wszystkim myslicie ?
Troche oderwalem sie od alkoholu w tym temacie, ale sprawa jest swierza, temat dotyczy konfronatacji "nie na macie" wiec pomyslalem ze to dobre miejsce.
(P.S. Zeby bylo jasne - nie mam zadnego poczucia potrzeby zemszczenai sie, dorwania go i wyznaczenia mu sprawiedliwosci - ot los przyniosl cos nowego ;) )
Szacuny
0
Napisanych postów
284
Wiek
45 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4200
Sumert, jeśli nie umiesz się bronić i widzisz, że ktoś chce Cie pobić po prostu krzyknij, że masz AIDS. Myślę, że po takiej szopce nawet Cię nie dotknie .
Zmieniony przez - buczah w dniu 2008-10-15 08:06:32
Szacuny
1
Napisanych postów
11
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
126
;] klamac nie potrafie, wiedz numer z AIDS odpada ;]
Inna sprawa, ze to bylo tak wszystko dosc szybko sie dzialo - dopoki nie dostalem w twarz, nic nie wskazywalo ze koles ma takie zamiary ;) zawsze to inaczej, gdy wchodzisz w brame, a po drugiej stronie stoi kolo i cos wrzeszczy do ciebie, biegnie z odleglosci >7 m lub cokolwiek wskazuje na jego zamiary. a tu bylo raczej tak, ze on mogl po prostu spytac gdzie jest jakas ulica ;]