SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wszystkie chwyty dozwolone ****Spam Post****

temat działu:

Doping

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 172116

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 85 Napisanych postów 14048 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 165707
a jaka to sytuacja?

STERYDY = ŚMIERĆ

adin, dwa, tri .... tolka spakojna

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3273 Wiek 41 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 23422


Funduje Kuracje dla Homo szczegóły : http://www.imghost.pl/?id=8efce7f13f

Dział Doping

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51577 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
"Poważny kryzys zarysował się na rynku finansowym Stanów Zjednoczonych, gdy rząd federalny odmówił wsparcia kredytowego dla potencjalnych nabywców bankrutującego banku Lehman Brothers - czwarty co do wielkości bank świata"
A taki ładny był amerykański
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 85 Napisanych postów 14048 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 165707
niezly kmiot sie uaktywnil na forum - ropson jakis. szkoda, ze nie mam banmaszyny we wladaniu - od razu bym odpalil

STERYDY = ŚMIERĆ

adin, dwa, tri .... tolka spakojna

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 85 Napisanych postów 14048 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 165707
no tam sobie pogrywaja troszke, ja sie martwie czy se to przeniesie do PL w sposob bezposredni (klopoty z bankami), bo posrednio (gospodarka) mamy to JAK W BANKU

STERYDY = ŚMIERĆ

adin, dwa, tri .... tolka spakojna

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 3330 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12834
Czytajcie to.

egzystencja bez przekłamań,bez medialnego bełkotu.czystki etniczne celem przednim.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 3330 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12834
U źródeł kryzysu: część 1: Monetaryzm i Inżynieria finansowa początku lat. 70

Rozwinięcie komentarza do mojego dzisiejszego komentarza do rynków światowych. Niewykluczone, że zrobię z tego większą serię, dziś o podstawach obecnych uwarunkowań.

Wspomniałem o obawach, że 700 mld USD okaże się niewystarczające. Poowodów jest kilka kluczowy jednak leży w charakterze strat, które od ponad roku generuje kryzys sektora finansowego.

Zatem kilka słów historycznego przybliżenia, na czym polega cały problem. By zrozumieć obecne wydarzenia należy się cofnąć o jakieś 30 lat. Na początku lat 70. wybuchł kryzys naftowy, który był szokiem dla ówczesnych decydentów polityki ekonomicznej w USA. Od tego momentu rozpoczęło się powolne odchodzenie od teorii ekonomii Keynesa (upraszczając założenia można przyjąc, że polegała ona na tym, że rozwój gospodarczy powinien opierać sie na stymulowaniu przez państwo popytu - vide - wielkie projekty infrastrukturalne w latach 30. mające na celu rozruszanie amerykańskiej gospodarki po Wielkim Kryzsyie). Jednak tzw. ekonomia popytowa okazała się nie adekwatna do tego, co stało się na początku lat 70. stymulowanie popytu przez rząd spowodował wzrost inflacji, spadek dolara i drastyczny wzrost cen surowców (stąd właśnie nazwa).
Zaczęto poszukiwać recepty na problemy w gospodarce. Jedną dostarczył M. Friedmann i polityka monetarystyczna (w skrócie - cel FED i polityki pieniężnej to trzymanie inflacji w ryzach, przez stabilną, restrykcyjną politykę odnośnie stóp procentowych - to ma zapobiegać szokom cenowym).
Drugim rozwiązaniem były próby "okiełznania" ryzyka. Zadanie wydawało się celująco wypełniło w 1973 roku 3 ekonomistów (Merton, Black i Scholes) tworząc matematyczny model rynku, przedstawiający jego zachowanie. Ten model został użyty upraszczając do dynamicznego rozwoju instrumentów pochodnych.

To są podstawy obecnej sytuacji, co zaś działo się dalej?

Gdy już ustalono, że ryzyko można przenosić poza obręb kontraktu dwóch stron umowy (kupujący - sprzedający) dynamicznie zaczął się rozwijać rynek instrumentów pochodnych. Kilka liczb: w połowie lat 70. był on w powijakach, po 10 latach osiągnął wartość 50 bln USD, obecnie zaś opiewa na sumę 600 bln USD. Dla porównania globalne PKB (czyli wartość dóbr realnie wytworzonych) wynosi 50 bln USD, czyli 12krotnie mniej. I to jest pierwszy czynnik kryzysu. Do tego jednak za chwilę.

Jeszcze kilka słów do tego poskramiania ryzyka. By zapewnić sobie stały dochód instytucje finansowe zaczęły handlować ryzykiem wyceniając je właśnie w oparciu o model 3 ekonomistów podanych powyżej określany w teorii ekonomii modelem Blacka-Scholesa (opisywał on rynek w stanie równowagi, wszelkie odchylenia były zatem interpretowane jako ryzyko i na podstawie tego je wyceniano). Handel ryzykiem odbywa się zaś następująco:
Podmiot (w zależności od charakteru transakcji, najczęściej przedsiębiorstwo) płaci stałą opłatę na podstawie danego wzoru i w ten sposób ogranicza ryzyko; natomiast trzecia strona transakcji - przejmująca ryzyko zobowiązuje się do pokrycia całości/części strat w wypadku niewypłacalności/pogorszenia wiarygodności kredytowej podmiotu. To wprowadza większe zaufanie w transakcjach handlowych etc.
To jednak jeszcze ni koniec procesu. Następnie owe instytucje finansowe wprowadzają do obrotu handlowego taki produkt (określany mianem CDS - Credit Default Swaps) w formie najczęściej obligacji. Jest on następnie przedmiotem handlu i wyceniany rynkowo na zasadach popytu i podaży. Bank kroi taki produkt na różne transze, w które wmieszane są różnego rodzaju zobowiązania - hipoteczne, pożyczkowe, etc etc. i handluje tym. Nabywca ma prawo do uzyskiwania opłaty ze strony firmy minimalizującej ryzyko, ale będzie musiał później zapewnić pokrycie strat w przypadku wystąpienia zdarzenia na podstawie którego powstał produkt. W ten sposób tego typu "obligacje" znalazły się w aktywach wielu instytucji finansowych, nie tylko tych zajmujących się minimalizacja ryzyka, ale też zwykłych uniwersalnych banków.

Teraz wracamy do monetaryzmu. Jak wcześniej zaznaczyłem wartość instrumentów pochodnych (nie tylko CDS - ale o tym przy innej okazji napiszę) opiewa na 600 bln USD, zaś globalne PKB 50 bln USD. Skąd tak ogromną różnica? Oczywiście główny powód to dźwignia finansowa, która jest stosowana w przypadku instrumentów pochodnych, ale dochodzi też wina polityki monetarystycznej. Rygorystyczna polityka pieniężna prowadzi do spowolnienia tempa rozwoju gospodarczego (nie wprost, ale oddziaływa hamująco) Wcześniej uważano, że inflacja rzędu 5-8 proc. jest "zdrowa" dla gospodarki, premia inflacyjna napędzała koniunkturę, innymi słowy nie opłacało się trzymać pieniędzy na lokacie, trzeba było inwestować. Monetaryzm zaś doprowadził do tego, że znacznie łatwiej było zarabiać na odsetkach niż na realnym procesie produkcyjnym. Powoli zatem kapitalizm przemysłowy zaczął przekształcać się w finansowy a dodatkowa liberalizacja rynków finansowych doprowadziła do globalizacji finansowej.

egzystencja bez przekłamań,bez medialnego bełkotu.czystki etniczne celem przednim.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3273 Wiek 41 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 23422
chudzina nosi cię

Funduje Kuracje dla Homo szczegóły : http://www.imghost.pl/?id=8efce7f13f

Dział Doping

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 3330 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12834
U źródeł kryzysu, cz. 2: Jak Amerykanie kupowali domy?

Bezpośrednią przyczyną kryzysu sektora finansowego było załamanie w branży nieruchomości. Można oczywiście utyskiwać na wysokie ceny domów, słabego dolara etc. To są jednak czynnik wtórne. Jak w rzeczywistości wyglądał rynek kredytów hipotecznych?
Można powiedzieć, że nie do końca był to RYNEK.

Około połowa segmentu kredytów hipotecznych była obsługiwana przez dwie tzw. Governement Sponsored Enterprises (przedsiębiorstwa wspierane przez państwo), choć formalnie działające w oparciu o rynkowe mechanizmy: Fannie Mae i Freddie Mac.
Ich misją była realizacja American Dream - Dom dla każdego Amerykanina. Nie wynajem, czy upychanie wielopokoleniowej rodziny pod jednym dachem, ale WŁASNE MIESZKANIE. Przez długie lata funkcjonowało to sprawnie. Na czym polegał mechanizm?
Konsument brał w banku kredyt hipoteczny. Następnie bank emitował obligacje, których zabezpieczeniem był właśnie ten kredyt. Ów produkt (MBS - Mortgage Backed Security) sprzedawał następnie dla Freddie i Fannie. One z kolei już z własnymi gwarancjami spłaty w wypadku niewypłacalności dłużnika wprowadzały te papiery do obrotu na rynku wtórnym. Były one atrakcyjne dla instytucji finansowych i inwestorów, bo posiadały niemalże gwarancje państwowe. W tak urządzonym mechanizmie banki praktycznie nic nie ryzykowały. Jedynie obsługiwały kredyt i pobierały prowizje, a dodatkowe miały pewnie jeszcze MBS-y w swoich aktywach więc zarabiały z dwóch źródeł na tych samych aktywach. To w efekcie doprowadziło do krachu na rynku nieruchomości. Popyt bowiem rósł w zawrotnym tempie, każdy chciał mieć własne mieszkanie, a banki nie obawiały się ryzykować, bo i tak nie ponosiły ryzyka. W efekcie spirala długów została tak napięta, że Amerykanie nie mieli pieniędzy by je spłacać. Warto bowiem pamiętać, że w 2007 roku realne dochody Amerykanów (uwzględniając inflację) były niewiele wyższe od tych sprzed 30 lat. Poziom życia podnosili oni właśnie poprzez masowo zaciągane kredyty.
Wracając zaś do rynku nieruchomości. W pewnym momencie rynek zaczął się nasycać, to zaś zbiegło się z pęknięciem bańki internetowej. By rozruszać gospodarkę ówczesny szef FED A. Greenspan ściął stopy procentowe z 6,25 do 1 proc. to z jednej strony wzmogło ekspansję kredytową, z drugiej zaś poszerzyło grono osób, które mogły sobie pozwolić na kredyt. Dla banków targetem stał się klient z tzw. grupy NINJA /no-income, no-job, no-assets/. W 2006 roku krążyły już kawały, że kredyt dostaje teraz każdy kto umie się podpisać. Do większego ryzyka skłaniała rozproszona odpowiedzialność:

1) Agenci namawiający na kredyt pracowali co do zasady prowizyjnie, oni żadnej materialnej odpowiedzialności nie ponosili, wciskali kredyty komu się dało;
2) instytucje wyspecjalizowane w udzielaniu kredytów subprime (tych dla NINJA-MAN) miały za sobą ciche poparci (często też nieformalne kapitałowe) wielkich instytucji finansowych- więc też mógł ryzykować.
3) Instytucje finansowe były zabezpieczone, bo rosnąca bańka nieruchomości to też większe wpływy Freddie i Fannie i większa ilość obligacji, które mogły skupić - więc one też ryzyka nie ponosiły
4) Same zaś Freddie i Fannie miały nieformalne poparcie państwa, bo realizowały MISJĘ

Najbardziej wymowne są tu liczby -
A) Ilość kredytów subprime wzrosła z 3-4 proc. w 2003 roku do 40 proc. wszystkich kredytów hipotecznych w 2006 roku
B) O ile przeciętny udział GSE w rynku kredytów hipotecznych to 40-50 proc. to od 2 połowy 2007 roku zaczął on dynamicznie rosnąć i tuż przed nacjonalizacją wynosił nieomal 80 proc. Załamanie w sektorze nieruchomości, spadające ceny, brak płynności na rynku wtórnym spowodowały, że banki praktycznie przestały udzielać kredytów na własny rachunek, prawie wszystko szło na ryzyko Fannie i Freddie.

Co ciekawe w połowie tego roku, zaprzestano produkować nowe MBS-y... Rynek się całkowicie załamał.

egzystencja bez przekłamań,bez medialnego bełkotu.czystki etniczne celem przednim.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 85 Napisanych postów 14048 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 165707
dodac nalezy, ze agencje ratingowe wyceniajace ryzyko danych pakietow wierzytelnosci sa z gruntu rzeczy walem, ktoremu trzeba zaplacic, za taka wycene. czyli mamy chory system pomyslany od dupy strony. dodatkowo clinton za swego panowania oprocz rzniecia prosiaka o nazwisku lewinsky, zdolal jeszcze opracowac super-pomysl, ktory to nakazywal udzielac czesci kredytow ludziom slabiej sytuowanym. i mamy wesolutko.

STERYDY = ŚMIERĆ

adin, dwa, tri .... tolka spakojna

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Siemanko moze mi ktoś coś powiedzieć ja to wygląda ne debiutach?

Następny temat

Rozpiska 2 cyklu

forma lato