CroCop - wywiad 02.10.2008

P: Jak zdrowie ?
CC: Już wszystko w porządku. Kontuzje wyleczone i zaczynam znowu trenować. Co się stało to się stało.

P: Czy myślisz, że Overeem powinien zostać zdyskwalifikowany ?
CC: Nic by mi to nie dało. Nie potrzebuję tego typu zwycięstw. Nie powinienem był nawet pozwolić mu na takie trafienia.

P: Może dyskwalifikacja sprawiłaby, że następnym razem uważałby, gdzie uderza ?
CC: Następnym razem lepiej będzie dla niego jeśli będzie się trzymał z dala od moich genitaliów. Jeśli znów mnie tam trafi, mam zamiar oddać mu celowo w to samo miejsce. Jeśli dostanę z łokcia, on otrzyma to samo. MMA to brutalny sport, ale podlega zasadom i regulacjom, któych należy przestrzegać. Przestrzegam zasad przez całą moją katrierę, a moi przeciwnicy przestrzegali ich aż do teraz.

P: Co zmieniłbyś dziś przy planowaniu tej walki ?
CC: Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Spodziewam się rewanżu 31 Grudnia, spodziewam się uczestniczyć w nastęnej gali Dream, mam nadzieję że z Overeemem.

P: Zgadzasz się, że Overeem dominował ?
CC: Tak, ale walka dopiero się rozpoczynała i kto wie co wydarzyłoby się później. Wiem, że moje krwawienie wyglądało źle, ale to było naprawdę niewliekie rozcięcie. Wiem że mogłem i powinienem być bardziej agresywny, ale pracuję nad rozwiązaniem tego typu problemów.

P: Czy byłeś w 100% przygotowany na Saitamę ?
CC: Zapomnij o tekstach że jestem za stary. Testy wykazały, że dysponuję teraz najlepszą kondycją w całej mojej karierze.

P: Więc w czym leży problem ?
CC: Wchodzę do ringu bardziej zestresowany niż kiedyś. Przegrałem dwie walki w UFC i czasami boję się porażki. Nie mogę pozwolić sobie na więcej potknięć. Boję się przegranej, a nie ciosów jakie otrzymam. Wielu fighterów ma podobny problem.

P: Czy planujesz jakąś strategię związaną z odejściem na emeryturę ?
CC: Będę walczył dokąd będę mógł. Nie ma powodu aby ktokolwiek przejmował się moją emeryturą. Dziękuję wszystkim, którzy szanują mnie jako fightera jak również wszystkim samozwańczym ekspertom, którzy lepiej odemnie wiedzą co dla mnie dobre.

P: Więc na razie nie ma mowy o pożegnaniu ?
CC: Jakieś 5 lat temu skreślano Petera Aertsa. Ostatnio pokona on czempiona K1, Semmy'ego Schilta i jest wielkim faworytem dzisiejszych turniejów. Jeśli on mógł to zrobić, dlaczego ja będę za stery w wieku 35 lat ? Czuję się świetnie, jestem fizycznie gotowy i zmotywowany do walki. Dlaczego miałbym kończyć karierę ?


Źródło: http://www.jutarnji.hr/sport/borilacki_sportovi/clanak/art-2008,10,2,,135408.jl


Zmieniony przez - _deadcraft w dniu 2008-10-04 12:49:08

fajny art. sog leci

powinien zainwestować w psychologa sportowego, to nie wstyd a powoli robi się standardem.

Nie wiem czmeu ale jakos cały czas wierze mu w to co mówi. W końcu w walce z gonzagą to był "wypadek przy pracy" ,w walce z kongo jak dla mnie dobrze walczyl od poczatku "szedl do przodu" mimo ze on lubi styl defensywny, a mimo to przegral, i poprostu wszyscy patrza na to jak na 2 porazki nikogo nie obchdozi czy to byl przypadek itp. poprostu p[rzegral 2 razy teraz jakies nieporozumienie z overemeem i juz wszyscy mowia ze sie zestarzal , miejmy nadzieje ze tak nie jest.

Nie wiem czmeu ale jakos cały czas wierze mu w to co mówi

Po Twoim avku nie spodziewam się niczego innego.

Avek jak avek , ale nick mowi sam za siebie Co do Cropka chlopina caly czas sie powtarza , "...wiem ze jest zle i musze cos z tym zrobic..." , a ja sie pytam kiedy cos z tym zrobi ? Ja nie wierze juz w te jego nawijanie makaronu na uszy . Pozdro .

Przestrzegam zasad przez całą moją katrierę, a moi przeciwnicy przestrzegali ich aż do teraz.

co on gada. nie pierwszy raz dostał po jajkach

troszke lepiej to wyglada niz jego ostatni wywiad w którym coś palnął że m isię aż żal zrobiło... I moze jestem samozwańczym ekspertem,ale za to realnie potrafiacym określić który zawodnik był lepiej dysponowany danego dnia. Mirko zdaje się coraz bardziej uciekać od przyznawania sie do swojej słabości i nie chodzi mi tu o to by się dołował że jest słaby,ale o to by prosto w twarz powiedział że "niestety,tego dnia do momentu przerwania walki byłem gorszy od oponenta" a nie o ciągłe gadki że to tylko początek walki,ze pewnie bym mu przywalił itp.

PS: Oczywiscie nie zmienia to faktu ze Miras dalej jest jednym z moich ulubionych fighterów(albo nawet i ulubionym)

"Wchodzę do ringu bardziej zestresowany niż kiedyś. Przegrałem dwie walki w UFC i czasami boję się porażki. Nie mogę pozwolić sobie na więcej potknięć. Boję się przegranej, a nie ciosów jakie otrzymam. Wielu fighterów ma podobny problem"
Mirko ma ten problem od zawsze, pamięta ktoś przegraną z Randlemanem? oj, w kolejnej walce ( o ile dobrze pamiętam to był Oyama, albo Kanehara, mniejsza o to)Mirko był całkowicie zestresowany, sztywny jak diabli... tak samo było po Fedorze, to samo było po Gonzadze, ale już jak by mniej, chciał się "wyżyć", atakował bardzo dobrze Kongo, jednak złamanie żeber odebrało mu troche sił i skonczyło się jak się skonczyło, to można nazwać wypadkiem przy pracy, a nie walkę z Gonzagą, Gonzaga szedł na CroCopa bardzo twardo i odważnie, jak sam mówił czekał na MiddleKicka żeby złapać nogę Mirka i na glebe, tam szukał wygranej, a że skończył ją poprzez KO HK to zostawię to bez komentarza, po prostu było widać w tej walce, że Mirko się wypalił po wygranej OWGP.
Zrezygnował z UFC, bo chciał powrocić do Japonii, oklepac z 2 skosnookich, odzyskać formę snajpera ( HK ) nabrać znów pewności siebie i walczyć z najlepszymi... jednak jak widzielimy, Overeem to nie Mizuno, i było troche trudniej. Kto wie jak by się potoczyła dalej walka, jak by nie było NC, może miał dobry game plan sztab Mirka, żeby Overeem się zmęczył i wtedy go wykończyć... To by mu na pewno dodało pewności siebie, której tak potrzebuje... trzymam się za nim! i czekam na jego (miejmy nadzieje) ostatni come back

"Jakieś 5 lat temu skreślano Petera Aertsa. Ostatnio pokona on czempiona K1, Semmy'ego Schilta " Kiedy Peter pokonal Schilta?

poszukaj iles tam topicow w dol i znajdziesz kiedy :)