Najgorszy gen - co wtedy??

maj 2007

Trzeba szczerze powiedzieć, że rzeczywiście genetykę masz tragiczną, bo 4 lata treningu, wiele supli powinno Ci wyrobić o wiele lepszą sylwetkę nawet przy braku diety. Znam osoby, które nigdy diety nie miały, imprezują, a wyglądają dużo lepiej, więc niech forumowicze nie piszą, że to nie najlepsze odżywianie(chociaż i tak zapewne lepiej się odżywiasz od większości ćwiczących) jest tutaj problemem. Szkoda, że tyle osób nie rozumie, że są ludzie, którzy naprawdę nie mają predyspozycji do ćwiczeń.

Ja dużo lepiej od Ciebie nie wyglądam, choć więcej ważę przy podobnym wzroście(a kości też mam chude, w nadgarstku mam 17 cm tylko, więc minimalnie więcej niż Ty), mam masywniejsze łapy(choć klatę chyba ciut gorszą). Ja mam jednak tego plusa, że troszkę krócej trenuję, jeszcze nigdy supli nie brałem, więc jak zacznę, to 40 cm w łapie spokojnie przekroczę, bo już niewiele mi brakuje. Nie mam wielkich wymagań, więc z pomocą supli mógłbym osiągnąć to co chcę, ja jednak chcę do tego dojść póki co bez nich, a kupię je po to, żeby zrobić nadwyżkę(żeby miało z czego spadać ). Moim celem jest ok. 90 kg, przy średnim otłuszczeniu(nie zależy mi na super rzeźbie) no i jak największa siła.

Czytałem trochę ten link który podałeś, wszystko wydaje się tam logiczne, ale ja już wolę nie eksperymentować. Chyba znalazłem sposób, w jaki mam się rozwijać. Głównie muszę dbać o to, żeby się nie otłuszczać a tym samym unikać redukcji. W związku z tym staram się mieć tylko troszeczkę dodatni bilans kaloryczny, obowiązkowo 2 razy w tygodniu HIIT lub aeroby, dbam o to, żeby siła się regularnie zwiększała, bo to jeden z kluczy do masy.


Jak już pisałem ja dużych wymagań nie mam, w sumie juz nawet jestem trochę zadowolony ze swojej sylwetki mimo, iż wspaniała nie jest, ale jakby mi zależało na byciu kafarem ponad 100 kg, to chyba jednak poszedłbym na skróty...

dzisiaj bez napinania

też nie za dobrze to wygląda. Mam wrażenie że tak jak u mnie przez ostatni rok to tylko troche tłuszczu złapałeś. No nic, może więcej ruchu i zmiany w diecie?? W sumie to nie ma nad czym myśleć. Jak nic nie zrobisz to tak jak ja efektów nie będzie, więc nic tylko trzeba olać to że niektórzy rosną na suchym chlebie i trzymać porządnie i skrupulatnie miche co wiąże się z wyrzeczeniami. Jednak jeśli będą jakieś efekty to na pewno będzie warto:)

Mnie się wydaje, że Amadi lepiej wyglądał w maju 2007 niż teraz:/.

b2iw bardzo mądrze piszesz i chyba rozumiesz o co mi chodzi. Wiem że dieta jest bardzo ważna i to podstawa ale te słowa własnie powielają moje myśli :

"Trzeba szczerze powiedzieć, że rzeczywiście genetykę masz tragiczną, bo 4 lata treningu, wiele supli powinno Ci wyrobić o wiele lepszą sylwetkę nawet przy braku diety. Znam osoby, które nigdy diety nie miały, imprezują, a wyglądają dużo lepiej, więc niech forumowicze nie piszą, że to nie najlepsze odżywianie(chociaż i tak zapewne lepiej się odżywiasz od większości ćwiczących) jest tutaj problemem. Szkoda, że tyle osób nie rozumie, że są ludzie, którzy naprawdę nie mają predyspozycji do ćwiczeń. "


Amadi ćwiczysz regularnie albo masz jakieś przerwy??

Zmieniony przez - dreed15 w dniu 2008-08-10 23:23:45

no i to bardzo możliwe, ale nie wiem dlaczego tak sie dzieje !! Ja nie marze o super rzeźbie przy 120 kilo i rekordach po 200kg. Chciałbym wazyć tak 80-82 przy niskim BF. Dodam że teraz robie splita i kaszana, robiłem FWB i było troche lepiej i chyba od jutro wróce do fwb jak zrobie zakupy z żarciem. Moze jakieś suple wrzućić albo cos bo gainer mi sie kończy to bym mógł coś dokupić po treningu zeby stosować.

ja ćwicze regularnie, tzn zdarzaja mi sie przerrwy np. wyjazd na wakacje, ale nigdy nei dłuzej niż 2 tyg. ale to normalne bo przecierz czasem po cyklu 6-8 tyg. trzeba zrobić przerwe.

Darujcie sobie splita, to chyba nie dla nas. Przy fullbody siła mi rośnie ładnie, a to dobry znak, zawsze coś masy wpadnie.

A jeszcze kilka słów co do redukcji. Kiedyś mimo wszystko będę musiał zrobić redukcję, bo jednak przy mojej genetyce na masie trochę sadła musi przybywać, ale tym razem nie ograniczę się do samego treningu i diety, obowiązkowo kupię miejscowy spalacz tłuszczu, który ma na celu usunięcie jak najwięcej fatu z brzucha. Inne części ciała mi się praktycznie wogóle nie zatłuszczają, tylko ten nieszczęsny brzuch:/. Czasem sobie myślę, czy by nie pojechać ostro z masą, nabić do 100 kg, a potem se walnąć operację odsysania tłuszczu z tego półtorametrowego(wówczas tyle by było ) bebzuna.

Poczytam o tym treningu całego ciała, jednak jakbyś dał mi dokłądną nazwe było by ok:), może też sie skusze tymbardziej że zawsze miałem zajawke aby trenować WL czy TS, jednak nie dało rady z wiadomych przyczyn.

Też walne mase a później odsysanie heheheh:PP

Zmieniony przez - dreed15 w dniu 2008-08-10 23:37:29