"Malina - kto ma sie przyzwyczajac do wysilku?"
To do autora bylo, bo to on ma problemy z kondycja.
"Bieganie nie jest preferowane w szkole :/?
To co to za szkola :)?"
Najpierw podstawowka- moj koszmar. Babka kazala nam nosic biale koszulki i granatowe spodenki+ trampki, bo oczywiscie wyglad dla niej byl najwazniejszy, a nie to jak kto cwiczy. Gralyslmy( wf tylko dla dziewczyn) caly czas w siatke, albo wykonywalysmy jakies glupie cwiczenia gimnastyczne w stylu mostek,
stanie na rekach itp.- jak dla mnie totalna nuda. Kilka razy dostalam pale, bo nie mialam bialej koszulki i z calego serca nie znosilam tej baby i jej lekcji.
W ogolniaku mialam bardzo fajna babke, ale niestety tez prawie ciagle gralysmy w siatke i kosza. Czasami chodzilysmy na silownie- dodam ze nawet nie najgorzej wyposazona i wtedy zajecia mi sie podobaly. Biegalysmy raz do roku na 1 km i kilka krotszych dystansow. Osobiscie uwazam ze bylo to glupio rozplanowane, bo zeby miec dobre wyniki w bieganiu, trzeba biegac. Wiec moim zdaniem powinno to tak wygladac, ze kilka tygodni przed zdawaniem danego biegu na ocene, biegamy regularnie na kazdej lekcji. Niestety bylo inaczej.
"Jak ja bym Cie uczył to byś inaczej spiewała :)"
No byc moze- mam nadzieje ze potrafisz zachecic twoich uczniow do sportu. Kiedys bylam na bardzo fajnym obozie sportowym, gdzie naszymi opiekunami byli wuefisci o dobrym podejsciu, tacy ktorzy potrafili pokazac jaki sport moze byc fajny. Do dzis wspominam ten czas z mila checia- co tu duzo gadac, bylo super. A dlaczego? Bo nie bylo tylko kosza i siatki. Byl aerobik, gra w palanta( nigdy nie gralam w nic lepszego), taniec, biegi na orientacje ijeszcze wiele innych. Dlatego uwazam, ze warto urozmaicac lekcje wuefu, a nie trzymac sie szablonu( chociaz zapewne tak wyglada program, ktorego nauczyciele musza sie trzymac).