Sukces to osiągać wyznaczone sobie cele.
http://pl.youtube.com/watch?v=CECPYsrScCA&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=D5We2Y56KmA
www.fight24.pl
...
Napisał(a)
Miał piekna kariere pełna wzlotów ale i upadków i za to szacun dla niego. spokojnie mogłby sie udac juz na emeryturke i dac odpoczac wyeksploatowanem organizmowi. mam nadzieje ze kariere zakonczy jakims milym akcentem, np wróci do ufc i przejdzie po gonzadze.
...
Napisał(a)
Panowie co wy ile Cro Cop ma lat 45??? ma dopiero 34 jeszcze z 3 lata moze swietnie powalczyc spojrzcie na Couture
Zmieniony przez - KoY w dniu 2008-07-09 00:12:28
Zmieniony przez - KoY w dniu 2008-07-09 00:12:28
"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl
...
Napisał(a)
Couture walczy znacznie mniej dynamicznie przecież to zapaśnik
Tak samo jak np gimnastyczki sie kończą przy 20stce a długodystansowcy i 35 mogą spokojnie przeciągnąć
..tak taki striker, polegający głównie na dynamice/eksplozywnosci, skończy się pewnie sporo szybciej niż np Coleman czy Couture
Tak samo jak np gimnastyczki sie kończą przy 20stce a długodystansowcy i 35 mogą spokojnie przeciągnąć
..tak taki striker, polegający głównie na dynamice/eksplozywnosci, skończy się pewnie sporo szybciej niż np Coleman czy Couture
...
Napisał(a)
zgadzam się każdy sport ma swoją "żywotność", ale również ważna jest genetyka. Jeden wysiądzie w wieku 29 a drugi w 40 lat. Cro Cop teraz ma naprawdę ciężką sytuacje. Bo szkoda zrezygnować z kariery bo można jeszcze powalczyć 3-4 lata, ale ma słabą formę, kontuzje i cały czas coś się dzieje.
Przydał by mu się ostry "cykl".
Przydał by mu się ostry "cykl".
...
Napisał(a)
spojrzcie na Ernesto Hoosta i wszystko jasne jeszce nie dawno walczył i to z powodzeniem a młodzieniaszkiem nie jest.
"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl
...
Napisał(a)
Temat przeczytałem i pozwolę się odnieśc krótko do niektórych wypowiedzi.
X-rulez napisał:Nie widzę możliwości na wygranie walki z Overeemem
Wojt napisał: Też myśle że walce z Overeemem niemiałby szans hmm no coż skomentuję to krótko. O ile X-ruleza niechęć do Cro-Copa jest już wręcz przysłowiowa , to wydaje mi sie że w Wojtasa przypadku opinia ta jest spowodowane wielką niewiadomą wynikającą z braku walk Mirasa ostatnimi czasy,mam nadzieję że zmienisz ją po jego walce z holendrem (p.s Wojt widzę że zgrubiałeś gratki -teraz to aż strach się wdawać z tobą w dyskusje ).
X-rulez napisał jeszcze: Overeem średnią półką? Skopał d... Kharitonovi, to jest średnio wyższa półka.
No Sergei w zasadzie jest więcej niż średnio wyższą półką ale już kiedyś pisząc o rosjaninie wskazywałem przyczyny jego blisko 2 letniego kryzysu, i w tym właśnie okresie Alistair zwyciężył więc to był ,,wypadek przy pracy" Kharitonova .
A nazywanie fightera tej klasy co CC pipką jest co najmniej niepoważne .Podpisuję się tu pod wypowiedzią cupaji .
Ustosunkuję się krótko do samej postaci Overeema ->ja dostrzegam że jego kariera wykazuje wiele zbieżności z karierą Murilo Ninja Rua a mianowicie obaj Panowie świetnie się zapowiadali, wygrywali walki jedna za drugą ale w pózniejszym okresie poczęli wiecej przegrywać niż wygrywać (oczywiscie mam tu na myśli przegrywanie na pewnym wysokim poziomie współzawodniczenia typu Pride bo pózniejsze zwycięstwa brata shoguna w strikeforcach a demolition mena równiez w tejże organizacji to u dupę mozna rozbić).Alistair to dla mnie przedewszystkim świetne kolana, bardzo dobre duszenie gilotynowe ( to na Igoru było bodaj chyba jednym z niewielu gdzie na stojąco udało się komuś ta techniką zwyciężyć),ma timing i dobre podcięcie oponenta sprowadzające do parteru.Zdarzają mu się porażki w fatalnym stylu typu ta z Rysiem gdzie dostał od dołu w nos i odklepał albo jak ta z Werdumem gdzie brazylijczyk wyciagnął mu kimurę z pleców.Co do już samego starcia z Cro-Copem , to wd mnie nie ta klasa nie ten pułap, Miras go zmiecie z ringu bije go na głowę techniką strikerską i doswiadczeniem w cięzkiej,choć zauważam że niektórzy już go skreslili - i dobrze skreślajcie sobie widziałem jego treningi z tego roku - przybyło mu mięsa i czuć silnego powera w tym co robi,widać że nieprzychylne opinie dają mu tylko jeszcze większą motywację ,czy komuś się to podoba czy nie znajduje się w najlepszej pierwszej trójce ciężkiej w dotychczasowej histori MMA i jest jednym z najbardziej znanych fighterów na świecie,aktualnie zyjącą legendą tego sportu.Walka z Holendrem to dla niego ostatni dzwonek,ewentualna przegrana równałaby się końcowi.Nie mogę się doczekac tego starciaPozdro P.S GSP łapaj sogacza za przetłumaczenie wypowiedzi z bloga Mirasa
Zmieniony przez - Rogerio.M w dniu 2008-07-09 17:15:14
X-rulez napisał:Nie widzę możliwości na wygranie walki z Overeemem
Wojt napisał: Też myśle że walce z Overeemem niemiałby szans hmm no coż skomentuję to krótko. O ile X-ruleza niechęć do Cro-Copa jest już wręcz przysłowiowa , to wydaje mi sie że w Wojtasa przypadku opinia ta jest spowodowane wielką niewiadomą wynikającą z braku walk Mirasa ostatnimi czasy,mam nadzieję że zmienisz ją po jego walce z holendrem (p.s Wojt widzę że zgrubiałeś gratki -teraz to aż strach się wdawać z tobą w dyskusje ).
X-rulez napisał jeszcze: Overeem średnią półką? Skopał d... Kharitonovi, to jest średnio wyższa półka.
No Sergei w zasadzie jest więcej niż średnio wyższą półką ale już kiedyś pisząc o rosjaninie wskazywałem przyczyny jego blisko 2 letniego kryzysu, i w tym właśnie okresie Alistair zwyciężył więc to był ,,wypadek przy pracy" Kharitonova .
A nazywanie fightera tej klasy co CC pipką jest co najmniej niepoważne .Podpisuję się tu pod wypowiedzią cupaji .
Ustosunkuję się krótko do samej postaci Overeema ->ja dostrzegam że jego kariera wykazuje wiele zbieżności z karierą Murilo Ninja Rua a mianowicie obaj Panowie świetnie się zapowiadali, wygrywali walki jedna za drugą ale w pózniejszym okresie poczęli wiecej przegrywać niż wygrywać (oczywiscie mam tu na myśli przegrywanie na pewnym wysokim poziomie współzawodniczenia typu Pride bo pózniejsze zwycięstwa brata shoguna w strikeforcach a demolition mena równiez w tejże organizacji to u dupę mozna rozbić).Alistair to dla mnie przedewszystkim świetne kolana, bardzo dobre duszenie gilotynowe ( to na Igoru było bodaj chyba jednym z niewielu gdzie na stojąco udało się komuś ta techniką zwyciężyć),ma timing i dobre podcięcie oponenta sprowadzające do parteru.Zdarzają mu się porażki w fatalnym stylu typu ta z Rysiem gdzie dostał od dołu w nos i odklepał albo jak ta z Werdumem gdzie brazylijczyk wyciagnął mu kimurę z pleców.Co do już samego starcia z Cro-Copem , to wd mnie nie ta klasa nie ten pułap, Miras go zmiecie z ringu bije go na głowę techniką strikerską i doswiadczeniem w cięzkiej,choć zauważam że niektórzy już go skreslili - i dobrze skreślajcie sobie widziałem jego treningi z tego roku - przybyło mu mięsa i czuć silnego powera w tym co robi,widać że nieprzychylne opinie dają mu tylko jeszcze większą motywację ,czy komuś się to podoba czy nie znajduje się w najlepszej pierwszej trójce ciężkiej w dotychczasowej histori MMA i jest jednym z najbardziej znanych fighterów na świecie,aktualnie zyjącą legendą tego sportu.Walka z Holendrem to dla niego ostatni dzwonek,ewentualna przegrana równałaby się końcowi.Nie mogę się doczekac tego starciaPozdro P.S GSP łapaj sogacza za przetłumaczenie wypowiedzi z bloga Mirasa
Zmieniony przez - Rogerio.M w dniu 2008-07-09 17:15:14
...
Napisał(a)
to na Igoru było bodaj chyba jednym z niewielu gdzie na stojąco udało się komuś ta techniką zwyciężyć)
to przypomne walke właśnie Cro Copa z Randelamen rewanż obejrzyj polecam również piękna gilotynka na stojąco
to przypomne walke właśnie Cro Copa z Randelamen rewanż obejrzyj polecam również piękna gilotynka na stojąco
"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl
...
Napisał(a)
KoY ze swojej strony to ja polecam ci jeszcze raz obejrzeć tą walkę bo jest różnica miedzy gilotyną na stojąco a gilotyną na klęczaco . W przypadku Mirasa możemy co najwyżej powiedzieć o gilotynce Zaczynającej się od pozycji stojącej i nic więcej.Uważniej obserwuj walki.Pozdro
...
Napisał(a)
Miras obronił się przed obaleniem i skontrował gilotynką. Nie pamiętam już dokładnie, ale chyba tylko narożnik uratował Cro Copa przed upadkiem. Overeemowi sprzyjał niski wzrost Igora, mnie na treningu koleś ponad 195cm wzrostu niemalże podniósł zakładając gilotynę. Nie było możliwości ucieczki, przełożenie ręki też nic nie dało :/ A Igor ma bodajże 177cm. Jeśli chodzi o temat "średnio wyższej półki" to miałem tu na myśli Overeema, akurat Sergei zawsze był wyżej notowanym zawodnikiem. Alistair dopiero rozwinie skrzydła po dojściu do wagi 109kg. Koleś o czym pisał już "Rogerio" ma dobre kolana, ogólnie jego stójka jest na wysokim poziomie, ale ciosy nigdy nie miały wielkiej siły. Dlatego bił zawodników przed pierwsze minuty, a później dawał przejąć inicjatywę (dla mnie to słaba kondycja wychodziła - tak było z Shogunem, gdzie pięknie bronił się przed obaleniami, tak było z bitym Lidellem, czy pod koniec rewanżu z Sergei'em). Teraz już koleś wie, że może znów opuścić ręce po kilku minutach, ale przynajmniej zdoła skutecznie rozbić przeciwnika do tego czasu (jednak przybranie czystej masy mięśniowej robi swoje, zwłaszcza, że koleś ma budowę Bonjasky'ego i jego naturalna waga pewnie oscyluje gdzieś w granicach 100-105kg, więc z tymi 93 to było sporo męczenia się). A co do pipki Cro Copa to na pewno nie miałem na myśli walk z Wandem czy Nogiem ;) Gdzieś już podałem jako przykład 2 i 3 rundę z Kongo. A i 2 walka z Huntem teraz mi się nasunęła. Czemu w K-1 tak go atakował, a kilka latek później już mu się tak nie spieszyło?
Zmieniony przez - X-ruleZ w dniu 2008-07-09 19:10:35
Zmieniony przez - X-ruleZ w dniu 2008-07-09 19:10:35
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"
Polecane artykuły