a czy nie uważacie ze lepiej bybyło gdyby granica "stopni" na SFD była wyższa?
tzn. pierwszy stopień tak jak jest teraz od 20 albo 30 sogów i był by to doradca w dziale (bo znawca bo 20 sogach to chyba dużo ) nastęny stopień byłby po np. 100 albo 150, kolejny po 200 albo 250 itd.
teraz zdobyć soga można za byle co i przypadkiem, najcześciej siedze w treningu i widze ze soga mozna dsotać np za podanie linka do atlasu cwiczeń- troche śmieszne (przynajmnijej było tak kiedys bo teraz z brau czasu mneij zagladam na trening) jezeli przychodzi ktoś nowy na forum i pyta sie czy moze ćwiczyc tak czy tak i odpowiada mu znawca, który zrobił stopień na ******łach, to koleś jest przekonany ze dostał dobrą odpowiedź i zacznie stosować rady aż sie wkońcu okaże ze robi nie tak jak ma i bedize kuku
wyzsze granice powinny mobilozowac tych którym na tym zalezy a odstrasząć tych którzy chcą sie pochcwlić ze są znawcami,
sogarnie w działach z typu trening odżywianie itd. powinny byc zakazane
jeszcze dodam ze ten poszt nie miał na celu nikogo obrażać, mówie tylko sowje zdanie i to co zauwazyłem, wieć niech nikt sie nie rzuca- bo to żadna prowokacja
pozdrawiam
kermit
Pozdrawiam