Szacuny
7
Napisanych postów
516
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
10479
Na Okinawie nauka karate polegała na nauce kata i treningu siły ciosu na makiwarze , tak trenowało wielu wielkich mistrzów . Obecnie o kata słysze często niepochlebne opinie więc chciałbym poznać wasze zdanie .
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nigdzie nie jest powiedziane, że kata są (lub powinny zostać) niezmienne. Ewoluują od początku i tak już zostanie, bo każdy nauczający interpretuje techniki po swojemu, a to wpływa na wykonanie i przekazywanie ich dalej. Wystarczy spojrzeć jakie interpretacje poszczególnych ruchów daje do shotokańskich kata Nishiyama. Zresztą zmieniły się zagrożenia i ruchy muszą być nieco inne. Np. Kubota w swoich kata zaczyna stosować techniki dotąd w kata nie występujące (np. mawashi).
A przy okazji jedna rzecz pod rozwagę: mówimy o tym, że czasy się zmieniły, że nikt nie biega z mieczem i włócznią. No to spójrzcie jak wygląda władanie kijem bejsbolowym w rękach naprawdę wprawnego użytkownika.
Szacuny
53
Napisanych postów
11379
Wiek
38 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
47331
Wszystko zalezy od trenujacego
na czym mu zalezy bo jesli ktos przychodzi na sekcje i chce sie tylko dobrze klepac to kata bedzie traktowal jako zlo konieczne ale jak ktos chce trenowac dla "sztuki" to nie bedzie mial nic przeciwko
ja tam nie narzekam na kata
"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
Szacuny
2
Napisanych postów
509
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
7912
A wg. mnie kata pomaga osiagac dobre rezultaty w walce,pomga w ogólnej sprawności ,kordynacji róchow, wzmacnia siłę i wydolność organizmu, rozwija wyobraźnię!bajer polega na tym ze musisz miec kogos kto bedzie ci umiał przekazac cos wiecej poza samymi ruchami!
Ja osobiście lubie ćwiczyc kata!fajna sprawa, ale jak mówie zależy z kim.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Karate bez kata, to nie karate, tylko naparznka bez jakiegoś drugiego dna:) Przeciez to właśnie one pozwalają poznać w sztuce coś więcej, niż podstawowe tsuki i geri. Ja np. bardzo lubię wykonywać wszystkie kata mistrzowskie ( które znam of cozz :) - świetna zabawa, a na dodatek rozwija się w ten sposób wydolność organizmu ( jeżeli chcesz je wykonać prawidłowo i we właściwym tempie, trzeba umieć prawidłowo oddychać, bo inaczej się "zatkniesz" :) i poprawiasz koordynację ruchową. Zresztą, sam stwierdziłeś, że wszyscy ci wielcy mistrzowie uczyli się karate głównie z siłówki i kata... to coś znaczy, nie?:)
Szacuny
7
Napisanych postów
516
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
10479
KATA – to serce karate , to nie bokserska walka z cieniem lub „balet” jak chcieli by to widzieć ci którzy postępy w sztuce walki oceniają ilością wybitych zębów .
W kata zawarta jest filozofia walki danego stylu , dlatego karate bez kata pozostaje ubogą
pozbawioną głębszych wartości formą kickboxingu . Gichin Funakoshi twórca nowoczesnego karate twierdził , że karate to nie tylko technika , to sposób przejścia przez życie , sposób odbierania świata – nigdy nie walczył a pozostał jednym z największych . Ale wracając do kata , są one niewątpliwie zbiorem najskuteczniejszych technik stylu , cały wic polega na tym , że potrzeba klucza aby je zrozumieć , a klucz nie jest dany wszystkim . Przez lata kata ewoluowały zatracając swą praktyczną stronę , powiedzcie czy trenując w różnych klubach nie spotkaliście się z tym , że każdy nauczyciel naucza trochę inaczej , nie mówiąc już o tłumaczeniu niektórych technik (spotkałem się już z takimi że przeciwnik natychmiast umarł by ze śmiechu- skuteczne prawda ). Nauczanie karate przez niedouczonych pseudo mistrzów którzy sami nie wiedzieli co robią zaowocowało wprowadzeniem zmian w kata .Zmieniono coś co winno być niezmienne . ........
Szacuny
6
Napisanych postów
1634
Wiek
12 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
6885
Kata jest nie oderwalną częścią karate.Kata + kihon daje nie rozerwalną całość. Poprzez kata ćwiczymy swojego ducha ale także ciało i technika. POmaga nam to póxniej w Kumite. Sosai Oyama nie tworzył by kata gdyby nie było one przydatne do niczego . kihon=kata=klicker=kumite Kata nam też pomaga połączyć różne kombinacje techniczne w całośc.
"Nasze codzienne życie jest nieustannawalką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama
"Najpierw pozywane są kompanie tytoniowe za to, że ludzie zachorowali na raka płuc; Pózniej bary szybkiej obsługi za otyłość; Myślę, że mogę pozwać Budweiser'a za wszystkie te brzydkie kobiety, z którymi się przespałem."
"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama
Szacuny
0
Napisanych postów
140
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1374
Zgadzam sie. W TKD sa tul. Osobiscie tego nie cierpie ale wiem, ze to podstawa treningow. Nie znam dobrego fightera, ktory nie bylby bardzo dobry w tul. A nawet jakbym znal to niemialbym do niego szacunku. Dlatego musze zagryzc zeby i cwiczyc az do wyrzygania
"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".
"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".
Szacuny
2
Napisanych postów
509
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
7912
Kiedys jak zaczynałem powoli samemu ćwiczyc powiedziaęłm swojemu sensei ze niemam pomysłu na kihon co uloże wydaje mi sie poprostu jakies takie niemoje i dziwne.Odpiwiedział mi krotko ćwicz kata no i ćwiczyłem po 60 razy basai dai.Na różene spposoby normalnie ,od tyłu od lewej strony bez rąk same pozycje, az w końcu stanłem sobie i techniki postawowe zaczęły same wychodzic jedna po drugie uklądając sie w logoczną i skuteczną całośc.Tego dnia spojrzałem na kihon z zupełnie innej strony, wcześniej tez go lubilem ale przekonałem sie na własne skrzórze co to włąścieiwe jest.Puźniej w ciągu dalszczego treningu przechodziłem wiele takich "olśnień" ale mniejsza z tym.W kazdym razie kata jest integralna nierozerwalana czescia walki dla ludzi uprtawiajacych karate.
A to ze wiele mistrzów tak zwanych naucza różnie to wywodzi sie z tego ze juz na samej okinawie uczono ich bardzo róznie dodaja nowe elementy satare modyfikujac,są kata które nigdy nie wyszyły poza wioske w kórej zostały stworzone.
Kiedys sie spodkalem z człowiekiem Polakiem który poświcił zycie karate i przez 14 lat podrózował u boku ........(niepamietam kogo ale ale napewno sobie przypomne) i on jako pierwsy i niewiem czy jedyny polak dostał tytuł Renshina.Ona wałsnie pokazał mi poza "nasza' wersją jaką my trenuje my kata ENPI ,jeszcze 2 zupełnie inne rózne od siebie.
Tak wiec podsuomowując niuanse rózniące kata od siebie pochodza z tego ze w rózynch szkołach dodawano coś od siebie.Conieznaczy wcale ze te inne werse są złe czy nieprawidłowe,są poprostu inne!
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
Wiele bylo juz napisane, nic dodac nic ujac (no dobra,rano cos jeszcze dopisze,dzis lepiej nie).
Ale zauwazcie jedna rzecz. Porownajcie zbior technika i reakcji objetych programem ogolnym danego karate do technik i reakcji ktore mozesz wyciagnac z kata. Powiedzmy sobie szczerze - techniki programowe to tylko i wylacznie minimum za ktore moim zdaniem w karate powinno dostac sie maxymalnie bilay pas.
Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.
Szacuny
12
Napisanych postów
1884
Wiek
51 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
21505
Ja się trochę wyłamię. Lubię formy (kata, tul, poomse czy też jak tam one w poszczególnych stylach się nazywają) za estetykę, piękno ruchu, za to, że są takim pięknym archaizmem. Coś jak sztuka kaligrafii, choć przecież łatwiej wysłać maila czy nabazgrać coś na kartce. Ale z drugiej strony dla mnie to tylko archaizm, ukłon w kierunku korzeni sztuk walki. Dlatego uczę ludzi form, ale mówię im wprost, że to przede wszystkim ćwiczenie koordynacyjne, a nie zbiór tajemnych technik. Zresztą w taekwondo, obojętnie której federacji, element znany w karate jako bunkai to czarna magia, formy zostały niezbyt dokładnie skopiowane z shotokanu ;) I w przeciwieństwie do Theliego ja znam bardzo dobrych fighterów, którzy w formach są - powiedzmy - nienadzwyczajni. A mimo to ich szanuję.