PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźRaczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
http://www.sfd.pl/TankAbbot-_fotki-t429136-s7.html
"jak dorastasz Twój żywot staje się po prostu ciężki"
MMA, MT i piwo ze Spiża
Chleb ze szmalcem ktory dodaja juz niekoniecznie.. Dietka :)
http://www.sfd.pl/TankAbbot-_fotki-t429136-s7.html
"jak dorastasz Twój żywot staje się po prostu ciężki"
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
A tak poważnie chodzi o zarobki. Ile zł/h, np. w Warszawie. Warto w ogóle zawracać sobie tym głowę?
Mojego zioma braciak miał licencję II stopnia to zarabiał w Wawie coś koło 2 tyś. zł. Pracował w miesiącu 240 godzin na GI. Ale to było już jakiś czas temu. Potem zrobił sobie kurs spawacza i pracuje jako spawacz.
http://www.sfd.pl/TankAbbot-_fotki-t429136-s7.html
"jak dorastasz Twój żywot staje się po prostu ciężki"
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Zmieniony przez - TankAbbot w dniu 2008-06-05 18:34:39
http://www.sfd.pl/TankAbbot-_fotki-t429136-s7.html
"jak dorastasz Twój żywot staje się po prostu ciężki"
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Ja mysle ze najbardziej przeszkadza to ze zleceniodawcy,oponenci, petenci i inni ludzie z ktorymi PO ma bezposredni kontakt obwiniaja za wszystkie bledy/niedociagniecia Ciebie i tylko Ciebie:
1. Stoisz we wlasnej czarnej koszulce z napisem ochrona bez emblematu agencji ochrony
Zleceniodawca zwroci Ci uwage ze to ze tamto ale nie wie ze jestes w tej koszulce tylko dlatego ze szef nie dal Ci munduru bo go nie zamowil/zapomnial/nie mial/chcial oszczedzic.
2. Przyjezdzasz na "napadowke" po 17 min. gdzie czas dojazdu wynosi 10min.
Dostajesz z***ke za to ze sie spozniles, co to za ochrona i ze przy takim tempie to oni by ich dwa razy pozabijali. Nie wezma natomiast pod uwage tego ze na jedno wielkie miasto jest jeden samochod GI bo szef szuka oszczednosci i akurat byliscie w supermarkecie bo pijaczek otworzyl na sklepie piwo. Mimo ze mam doswiadczenie i "dwojke" nie potrafie jeszcze i nie slyszalem o kursie bycia w dwoch miejscach jednoczesnie.
3. Wkurza sytuacja gdy otrzymujesz obowiazki przy wykonywaniu ktorych nie mozesz sie podeprzec zadnym aktem prawnym czy mozliwoscia wyciagniecia konsewkencji.
Zleceniodawca kaze wywalac z parkingu samochody bo jego mamusia przyjedzie limuzynom ze swoim pudelkiem ktorego chce wyprowadzic po calym parkingu zeby zrobil kupke i sie nie stresowal. Wykonujesz polecenie gdyz nadzor nad parkingiem zostal zapisany w Twoich obowiazkach, idziesz do tego nieszczesnego kierowcy i mowisz grzecznie zeby "se poszet, odjechal" a on ze ma Cie w dupie i byle cieciowi malinowemu nie bedzie pokazywal dokumentow, sluchal i wykonywal polecen. Policji czy Strazy nie wezwiesz bo to teren prywatny ktorego porzadek reguluja wewnetrzne regulaminy czyt. "Na prosbe PO jestes zobowiazany przeparkowac samochod itd. " a ktorego oczywiscie nie ma, no bo po co regulamin skoro "wszyscy" sluchaja sie naszego ciecia i sobie poradzi, a ze nerwow nastrzepi sobie to osobna broszka.
Supermarket w ktorego regulaminie jest by nie wlazic z plecakami, mlody cwaniaczek wchodzi, ignoruje Twoje prosby..co zrobisz? Zlapiesz go za szmaty? Zglebujesz? Wywalisz ze sklepu? Czy podarujesz bo buc i trza olac? Drugiego zatrzymasz to Ci powie ze pierwszego pusciles (mozna mowic, pracownik, funkcjusz czy inny ale nerwy Twoje)
Brakuje u nas niestety sytuacji w ktorej "zwykly" PO moze podjac jakiekolwiek dzialania ktore w razie problemow zostana wsparte dzialaniami odpowiednich sluzb. Co zrobisz gdy na chroniony obiekt przez plot wbije sie pijaczyna, polozy sie na ziemi i nie bedzie chcial wyjsc? Nie mozesz uzyc SPB gdyz jest to opor bierny :)
Tyle na dzisiaj, nie zale sie, lubie swoja prace bo by uniknac powyzszych sytuacji trzeba jednak podejsc indywidualnie czlowieka i uderzyc tam gdzie jest najslabiej (akty prawne ktorych malo kto zna, madre gadanie, ostrzezenie o konsekwencjach, zimna krew itd. ) ludzie sie na tym wykladaja ale swoje pozrzedzic musza.
Nie winie tez za wszystko Zleceniodawcow ani naszych Pracodawcow, wina lezy wszedzie, rowniez po naszej stronie. Gdyby wiekszosc pracownikow ochrony "znala swoja wartosc" , szla do AO z konkretnymi wymaganiami i konsekwentnie trzymala sie swoich oczekiwan, nie dala sie manipolowac gdyz ma trudna sytuacje i szef to wykorzystuje. Dzisiaj przez takich ludzi rozmowa o prace wyglada tak:
Przyszly Pracownik: Dzien dobry, chcem pracowac! Umiem ochraniarzowac.
Szef: Dobrze, obiekt XXX, 360h, 24/24, umowa zlecenie na okres probny, pozniej zobaczymy, stawka 4 zl na poczatek, pozniej zalezy jak sie pan/pani bedzie sprawowac odpowiednio podniesiemy.
PP: Tak wszystko odpowiada!
Szef: Ale to jest 4zl brutto.
PP:Aha..tak tak wiem, nie ma problemu, chcem pracowac i jestem dobry!
Podpisanie umowy, pracownik sie nie upomina o podwyzke, o umowe o prace o nowe buty (kupil se za swoja pensyjke) . Ciula sobie za te 4zl, chodzi przemeczony, sypia w pracy bo w domu zona, dzieci, robota. Jest na kazde zawolanie szefa, telefon - on stawia sie w pracy..znaczy dyspozycyjny, szef to lubi. A Ty..Ty przychodzisz na rozmowe, RZADASZ 7zl na wstepie - wiesz co to netto brutto, chcesz umowe o prace. Gdy szef Cie budzi o 3 nad ranem z "prosba" czy nie moglbys przyjsc do pracy bo Jozek (nie brac do siebie) zachlal i trza zmiany to wyzywasz go od najgorszych i mowisz ze przeciez jutro idziesz na nocke ("no to cooo..zdrzemnie sie pan chwilke w pracy, przymkne oko - bede baaardzo wdzieczny) Odmawiasz w koncu no bo obiecales dziecku ze pojdziesz z nim na jego urodziny do przedszkola, szef naburmuszony o awansie zapomnij..
Kogo wybierze? Jesli za kazdego z was dostaje od Zleceniodawcy po 10zl a robote wykonujecie taka sama tylko ze Ty JAKBY COS sie stalo, bedziesz wiedzial jak sie zachowac..
Cholera, powinienem ksiazki pisac, podszlifuje jezyk pisany i pomysle nad tym.
Ochrona u nas w Polsce to jedna wielka pomylka, ktos kiedys powiedzial ze Zleceniodawca udaje ze ma ochrone, AO udaje ze ma PO i tak samo im placi, a PO udaja ze pracuja.
Wielka pomylka jest zasada i jak od zasad tak i od tego sa wyjatki. Sa w Polsce perelki jesli chodzi o AO i dla nich nalezy sie ogromny szacunek za to co robia. Sa profesjonalistami w swojej branzy, szefowie i prezesi nie budza sie codziennie rano i zastanawiaja czy Kazio przyszedl do pracy i zaraz bedzie telefon ze popil czy nie.. Sa to ludzie myslacy dlugofalowo i przyszlosciowo. Do takich AO trzeba startowac jesli ktos mysli powaznie o pracy w tej branzy, w tych pseudo Agencjach Ochraniaczy mozna sobie "zdobyc jakiestam doswiadczenie" i zapelniac CV, pieniadze zarobi sie w tych pierwszych.
Pozdrawiam wytrwalych. Kto chce nie zniecheci sie.
MMA, MT i piwo ze Spiża
Chleb ze szmalcem ktory dodaja juz niekoniecznie.. Dietka :)
Jeśli chodzi o szacunek dla siebie jako człowieka i pracownika,to mam takie samo zdanie.Do mnie przestali już dzwonić,gdy kogoś nie ma w pracy.Lubiłem słuchać,że MUSZĘ przyjść bo....(tu powód).Ja parę razy odpowiedziałem,że ja mam grafik według którego pracuję i poza tym mam swoje życie,a to,że ktoś nie przyszedł to nie mój problem tylko problem firmy.Już nie dzwonią.Szanujmy się sami,bo jak my o siebie nie będziemy dbać i siebie szanować,to nikt inny na pewno tego nie zrobi.Pozdro kolego "ochraniaczu"
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.