Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Trzeba podkreślić, że Qi stało się również elementem filozofii różnych ruchów wegetariańskich czy szukających korzeni w chińskiej kosmologii czy filozofii. Upatrują oni starożytnych Chińczyków jako najmądrzejszych i najwspanialszych ludzi jacy stąpali po ziemi starając się żyć według ich zasad. Tego rodzaju ludzi nazywa się często w Chinach jajkiem (z zewnątrz biały w środku żółty ) i czasami można zobaczyć takie przypadki jak ten, gdzie nawiedzony obcokrajowiec pytał jak ma żyć zgodnie z Qi, a mistrz mu tłumaczył, że nie bardzo rozumie o co mu chodzi, najważniejsze żeby zdrowy był i miał pieniądze na codzienne życie
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2008-05-10 21:03:25
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Sugerujesz, że Azjaci to idioci?
Przypomniał mi się artykuł o pewnej szkole karate w japoni, gdzie za jakąkolwiek bójkę, nawet w obronie własnej, wylatywało się dożywotnio.
To już typowo europejska naleciałość, w brutalnej azjatyckiej kulturze takie coś jest nie do pomyślenia
Oraz znam polskie szkoły z których się wylatuje za bójki...
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
cavior coś wymienił, a ja dodałbym całą szermierkę.
(SW może być jedynie brane pod uwage jako to otoczenie które na nas wpływa )
Sztuki walki stworzone przez "białych" (w Europie i w obrębie obu Ameryk) należą do najskuteczniejszych. Niezależnie, czy są przez nich wymyślone "od zera" (boks, zapasy klasyczne i wolne) czy oparte o style wschodnie (kickboxing, bjj, sambo, mma, francuskie savate)-stanowią śmietankę styli kontaktowych.
Stworzone? Owszem boks i zapasy są stworzone, ale ciężko to powiedzieć o kickboxingu czy bjj. Bo w nich została stworzona głównie nazwa.
Co doskonale pokrywa się z postawą mistrzów wschodnich styli. Ich twórcy traktowali swoje dzieła PRZEDE WSZYSTKIM użytkowo. ŻADEN z nich by się nie wybił, jeśli nie byłby w pierwszej kolejności świetnym technicznie wojownikiem. Kano, Ueshiba, Oyama-nie zdobywali uczniów, popularności i szacunku bredząc o pokojowości-tylko walcząc, walcząc i jeszcze raz walcząc. A Ty żyjesz w świecie filmów, w których walkę wygra ten kto siedzi pod drzewem i medytuje a nie ten kto zapierdziela na treningach doskonaląc techniki walki.
Wcale się dokładnie nie pokrywa. Zacznij odróżniaćsłowo "sztuka" od słowa "sport". I nie wiem skąd ci się wzięło bredzenie o pokojowości, jakoś żadnej wzmianki o tym nie widze w swoich wypowiedziach. Podobnie jak i o medytowaniu pod drzewem zamiast porządnego treningu.
To chyba ty żyjesz w jakimś innym świecie.
Przemówiłwielki mistrz który posiadł całą mądrość o Budo i teraz nas nią łaskawie obdzieli. Weźże chłopie przestań truć.
Po pierwsze, nie mówie, nic o stanie swojej wiedzy.
Po drugie, nie mów, że nie jest dokładnie tak jak powiedziałem i nie trenujesz bo chcesz wygrać zawody/podnieść kondyche/przyłożyć komuś na ulicy.
Po trzecie nie truje tylko wypowiadam się na temat, który właśnie w tym celu został stworzony.
Człowieku, tęsknisz za czymś czego NIE BYŁO. Myślisz, że Ueshiba urządzał z uczniami pogadanki o pokojowości? Nie: KATOWAŁ ich treningiem do nieprzytomności a potem przymykał oko na ich nocne eskapady i wszczynanie burd.
Już drugi raz gadasz o szkole Ueshiby, który poza tym że stworzył niezłą szkołe walki, miał bardzo nierówno pod sufitem.
W aikido nie było medytacji i pogadanek o pokoju? Może i nie było.
A co z iaido, kyudo czy chociażby kendo?
Praca przy stworzeniu tych styli nie ograniczyła się bynajmniej do nadania innej nazwy produktowi z Azji. Zmieniono nie tylko techniki-ale i (nawet głównie) metodykę.
Wcale się dokładnie nie pokrywa.
Zacznij odróżniać słowo "sztuka" od słowa "sport".
Różnica jest płynna i teoretyczna-wprowadzana głównie przez nawiedzonych mistyków którzy na siłę chcą się wywyższyć. Taekwondo, karate kontaktowe, judo-to najlepsze przykłady na to, że sport walki i sztuka walki mogą być jednym i tym samym.
To chyba ty żyjesz w jakimś innym świecie.
Żyję w realnym świecie, choć trenuję aikido. A Ty naoglądałeś się filmów typu "Karate Kid" gdzie pani Miyagi opowiadał mądrości zamiast kazać w tym czasie dzieciakowi zrobić dodatkowych 100 pompek.
Po drugie, nie mów, że nie jest dokładnie tak jak powiedziałem i nie trenujesz bo chcesz wygrać zawody/podnieść kondyche/przyłożyć komuś na ulicy.
W aikido nie ma zawodów, kondychę mam jaką mam, ulicznej walki unikam (do tej pory-skutecznie). Coś jeszcze?
W aikido nie było medytacji i pogadanek o pokoju? Może i nie było.
A co z iaido, kyudo czy chociażby kendo?
Nikt nie trenuje walki bronią by nią walczyć ani by się bronić na ulicy-więc porównanie absolutnie chybione. Aspekt medytacyjny iaido czy kyudo może funkcjonować sam dla siebie-bo warstwa "bojowa" przestała mieć znaczenie. A w kendo, gdzie się walczy-trening jest ewidentnie twardy i sportowy, bez zbędnych elementów.
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Bzdura. Kick = 50% boksu, bjj by nie było, gdyby nie brazylijskie realia, w których ta sztuka się rozwijała, chociaż wiele zawdzięcza na pewno Maedzie.
Oglnie to się wygłupiłeś z tym tekstem, że SW to wymyślili wyłącznie Azjaci więc chociaż miej honor i się do tego przyznaj.
Btw, jak napisali poprzednicy, to własnie europejskie sztuki walki przetrwały w prawie niezmienionej formie i zachowały wysoką skuteczność. A z wazniejszych stylów azjatyckich obroniło się tylko Muay Thai (i to po dużym wpływie boksu) oraz ewentualnie Kyokushin, który powstawał zresztą stosunkowo niedawno. Warto też wspomnieć o Pankrationie, który można nazwać prekursorem MMA.
A jeśli chodzi o dokonania na polu filozofii, to jakoś dziwnym trafem Europejczycy dużo więcej na tym polu osiągnęli
Po pierwsze, nie mówie, nic o stanie swojej wiedzy.
Ha ha ha
Cały czas częstujesz nas wywodami tonem jaśnieoświeconego
Po drugie, nie mów, że nie jest dokładnie tak jak powiedziałem i nie trenujesz bo chcesz wygrać zawody/podnieść kondyche/przyłożyć komuś na ulicy.
Bzdura, i co Ty w ogóle możesz wiedzieć o motywacji Caviora czy kogokolwiek z nas. Ja i praktycznie wszyscy moi znajomi z tego środowiska (myśle ze rónież z forum), trenują bo to jest ich PASJA.
A zawody, o ile się zdarza komus startowac, sa drugorzędne, nie wspomnę o walkach ulicznych bo to dla gówniarstwa motywacja.
W aikido nie było medytacji i pogadanek o pokoju? Może i nie było.
A co z iaido, kyudo czy chociażby kendo?
A jak myślisz, PO CO oni trenowali walkę mieczem/łukiem? Żeby komuś jak najszybciej i precyzyjniej poderżnąć gardło albo przebić mózg strzałą To, że obecnie to inaczej wygląda, wynika tylko z tego, że już się nie walczy na łuki ani miecze, więc te SW straciły swój wymiar praktyczny. Zresztą to samo stało się z europejską szermierką.
Zmieniony przez - searme w dniu 2008-05-11 13:06:25
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html