Szacuny
2
Napisanych postów
336
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
2357
Zgadzam się z Tobą Kask. Z tym że nagorsze jest to że jak ktoś chciał się rozwijać dlej to musiał jednak uciekać z kyokushinu. Sam też wolałbym jedną organizację ale jak widać nie da się. W kyoku jest zbyt dużo starego "betonu", ludzi którzy nie potrafią się przestawić na troszeczkę inne czasy. Krytykują wszystko co jest inne od nich, przeykłąd mamy już nawet na tym forum.
Z tego co czytałem w profilu karateki on musi być jakimś instruktorem?
Jeżeli tak to mam pytanie do ćwiczących kyokushin.
Czy wasi instruktorzy też sprzedają wam taką probagandę na waszych sekcjach???
Na Oyama, przynajmniej na tych sekcjach na któych ja bywałem czegoś takiego się nie praktykowało.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
slamings jestes super znawca w Oyama ,więc odpowiedz jak się koledzy pytają co się stało w Koninie!, no chyba nie jest to temaz zakazany o objęty cenzura przez wydział propagandy Waszej organizacji.
prawdziwymi zwycięzcami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dnia codziennego!
Szacuny
0
Napisanych postów
181
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
16786
karateka co do tego ze kluby ktore przeszly na oyama karate nie moga wrocic do KK to nie prawda - moj klub wrocil. Co do sporu Oyama-KK kazde ma swoje minusy i plusy. Poza tym nie mozna powiedziec ze paski w oyama to pic na wode - egzaminy sa bardzo podobne do kyoku, inne ale tez po zdaniu egzaminu ma sie swiadomosc za co sie pasek dostalo. Racja jest takze ze w KK za duzo jest ludzi zapatrzonych w swoje i nie przyjmujacych nowego. Prawda lezy po srodku i tyle.
Szacuny
2
Napisanych postów
336
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
2357
Karateka to sedes. Sam tutaj starałem się dowiedzieć dokłądnie co się zdażyło. Jak byś przeczytał dokładniej karateczko to pamiętał byś że ja mam pałze w treningach i nie mam kontaktu w tej chwili z ludzmi z seksji. Nie ma żadnego przykazu ze strony mojej organizacji. Za To widze że Ty plan propagandy realizujesz nadal.
Ale wiesz co... tak po chwili zatanowienia soszedłem do wniosku że dobrze że jesteś na tym forum. Bezsprzecznie nadajesz mu kolorytu, powiedzmy takiego smaczu. Razem z tymi propagandowymi wypowiedziami jesteś doskonale rozpoznawalny na tym forum. W zasadzie podpis po Twoimi postami jest całkowicie zbędny hiehiehie
A traz informacje dla Mariusza007
W konienie na zawodach orgnizowanych przez Oyama Karate jeden z zawodników z oyamy doznałw podczas walki obrażeń. Został przewieziony do szpitala (w jaki sposób tego nie wiem dokłądnie bo karateka jakoś nie wygląda mi na warygodne źródło informacji jako że przynależność do pewnej organizacji nie pozwala mu na to ;)) Efekt był taki że Pan Piotr T. walczył o życie przez kilka dni w szpitalu i stracił nerkę. Nie jestem do końca pewny czy tak to dokłądnie przebiegało. Jednak postaram się dowiedzieć co tak naprawdę zdażyło się w Konienie. Może w najbliższm czasie będzie taka okazja.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No proszę widac jednak ,że wszystko wiedziałes od początku z ta nereczką , a ludzi podpuszczasz tylko napisz jeszcze o tyhc ciemnych stronach wydarzenia i o super organizatorach ,którzy narobili więcej błędów-
Ps.Kity to możesz sobie wciskać dziecią, i przy braku argumentów nie muisz aktkować mojej osoby bo to mi sie już znudziło , a ja bez argumentów i rzeczowych dowodów nie dyskutuje z ps. karatekami z olama
prawdziwymi zwycięzcami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dnia codziennego!
Szacuny
4
Napisanych postów
2914
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
17433
To że facet stracił nerkę na zawodach nie jest niczym nadzwyczajnym. Ja osobiscie znam człowieka który stracił nerkę na zawodach kyokushin (IKO1) a innemu dla odmiany w czasie walki połamał przeciwnik rękę w kilku miejscach tak, że musieli mu kości pozamieniać tytanem.
To, że nikt nie siedzi za oba z przypadków to tylko to, że nikt nie wnosił żadnych roszczeń.
Karateka - wsłuchaj się w środowisko instruktorów "starego" kyokushin a zrozumiesz jaki tam bezład i głupota panuje. Fuj.
Oyama to dobry system - był. Lepszy do treningu walki niż kyokushin. Wystarczy obejrzeć szkoleniówki z Shigeru, Yasuhiko i Miuki Miurą z lat osiemdziesiątych. To, że tak go s******lili w Polsce to tylko dlatego, że oszołomy z kyokushin zaczęły w nim przewodzić i zamiast zejścia z ataku zrobili wejscie w atak. No i same zawody się do tego przyczyniły.
Karateka nie oburzaj się tak baradzo na shihana Dyducha. Jeszcze z 15 lat temu być mu walił sensei ni rei z pochlastem o parkiet. A, że teraz robi coś innego i robi to dobrze to chwała mu za to.
To, że jest sporo czarnych pasków z Kyokushin IKO1, którzy nigdy nic nie zdawali. To jest norma, i niech będzie jak se chce. Ich uczniowie ich zweryfikują - uwierz. Organizacja może się sama bronić, nie trzeba na nigogo ppomyi wylewać aby się przekonać czy jest gorsza czy lepsza. Przetrwa lepsza.
Szacuny
0
Napisanych postów
140
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
1374
Sytuacje znam tylko z Waszego opisu ale wydaje mi sie, ze zasadnicza kwestia jest to jak chlopakowi udzielono pomocy bezposrednio po wypadku a jeszcze przed przyjazdem karetki: czy byl lekarz i czy byl na tyle przygotowany zeby opanowac sytuacje. Czy do wypadku doszlo w wyniku faulu? Jezeli nie to nie ma o czym mowic: kazdy bierze za siebie odpowiedzialnosc startujac w zawodach. Jezli jednak chlopak zostal nieprzepisowo uderzony to wtedy koles ktory to zrobil powinien miec przesrane.
P.S. Panowie prosba: czytajcie swoje wypowiedzi zanim je wyslecie. Starajcie sie zwrocic uwage czy sa czytelne dla innych a nie tylko dla Was samych. Karateka to juz wogole tak pisze jakby zamiast palcami w klawisze to glowa w klawiature uderzal.
"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".
"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".