W szkole?

Chciałbym wiedzieć co najlepiej jeść przed treningiem, żeby mieć dużo energii. Wiem, że dobry jest np.ryż, ale ja chodze na siłownie zaraz po szkole i nie mam jak jeść jakiś specjalnych posiłków. Biorę więcej śniadania i staram się jeść przynajmniej 2 banany, ale po tym czuję się jakoś bardziej przymulony (chociaż jem na godzinę przed). Jesli ktoś mam jakis pomysł na to co wziąć doo jedzenia do szkoły to prosze o odpowiedź. Z góry thanks.

Zjedz normalny obiad na stolowce.

Pozdrawiam

"...jeden za wszystkich, wszyscy za jednego..."

Najprostszym i naczesciej stosowanym rozwiazaniem jest chyba zabieranie ze soba papu w plastikowych pojemniczkach, nie bedzie ono moze juz wtedy cieple ale napewno odpowiednie, pomysl o tym. Moze na poczatku to dziwne uczucie ale idzie sie do tego z czasem przyzwyczaic ;))

Stassi
Gdyby młodość wiedziała a starość mogła... :)

Dobze zauwazyles banany zamulaja;)))Maja jakis skladnik dzialajacy nasennie...

nurek

Stassi do szkoly z pojemniczkami Dobre) Chcesz zeby chlopaka wysmiali?)))

Pozdrawiam

"...jeden za wszystkich, wszyscy za jednego..."

No cóż, ja do szkoły zawsze zabierałem kanapki. Nie jest to może typowy kulturystyczny posiłek, ale chyba najlepszy uwzględniając okoliczności. A wartość odżywcza kanapek zależy od tego, z czego je zrobisz. Mogą być nawet lepsze niż obiad na stołówce.

Al_Bundy_2

do kanapek włóż mięso z kurczka, pomidora, ogórka - to będzie taki obiad w kanapce ;)

bd

cwierzo - zalezy jakie towarzycho, u mnie w szkole byl mistrz z ktoregos tam roku nie pamietam dokladnie w trojboju silowym, biegal zawsze z pojemniczkami i nikt sie z niego nie smial.

Stassi
Gdyby młodość wiedziała a starość mogła... :)

Mnie przez male blaszane pojemniczki jedna kumpela zaczela nazywac "Kajtus-garnuszek" i uwazam, ze to urocze przezwisko.

Banany są dobre ale na posiłek potreningowy.
Najlepiej oczywiście byłoby wsuwać ryż brązowy z pojemniczków jak napisała Stassi, z róznych względów nie zawsze jednak jest to możliwe. W takiej sytuacji chleb razowy będzie lepszy niż nic.

Moderator Odżywianie

Będą się śmiać, że się nosi pojemniczki z żarciem ? Ja to mam gdzieś.Zawsze ze sobą biorę i wszędzie.Rozumiem, że są wyjątki (ważne spotkania,egzamin itp.)ale generalnie jak się zbilża pora to wyjmuję miche i jem.W pracy, na wykładach, w samochodzie.A że się inni czasami patrzą dziwnie ? To ich problem.Wole zjeść tuńczyka z ciemnym pieczywem niż jakieś gówniane tłuste żarcie serwowane na starym oleju w śmierdzącej pseudokuchni.
Każdy je to co mu się podoba.

mikey.