Ochikara vs Cobra vs Pudzian Academy ??

stary powiedziec ci moje zdanie.Wydasz w cholere kasy,dostaniesz ta licencje 2 stopnia bedziesz w tesco robil po 15 godzin,moze jeszcze zostaniesz dowodca zmiany.Jak dobrze pojdzie bedziesz sie kisil po 12-15godzin w furze na patrolu.Nie dajcie sie naciac na te super reklamy z gosciami z karabinami a la swat itp.chcecie cos takiego, uczyc sie a potem policja/wojsko inaczej to obudzicie sie jak "ochroniarz" z gosciami na zmianie po 60 z 1 grupa inawalidzka.wiem bo przerabialem.bez odbioru

Pudzian Academy to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Szkoła oferuje liczne kursy min nurkowanie, spadochrony wszystko objęte atrakcyjnymi zniżkami. Tymczasem osobom z mojego roku zostały niecałe dwa semestry do skonczenia szkoły.Nie mielismy żadnych z oferowanych na pięknie zrobionej stronie internetowej http://www.pudzianacademy.pl/ kursów.Mariusz Pudzianowski firmuje tylko ten cyrk własnym nazwiskiem. Był w szkole może 2 razy w tym raz na rozdanie indeksów a drugim razem 15min na imprezie pożegnalnej drugiego roku.Tak naprawdę wszystkie decyzje podejmuje niejaki Pan Dariusz Wylon który nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu szkoły ochrony.Przykładem jest choćby wprowadzenie do cyklu zajęc MMA(Mixed Material Arts). Ochroniarz ma przede wszystkim obezwładnić, a nie pobić kolesia np w supermarkecie za co dostanie pózniej wyrok, a jednyną okolicznąscią łagodzącą będą dla niego słowa "nauczyłem sie tego w szkole".Pan Wylon nie słucha rad kompetentnych osób otoczył sie swoimi najbliższymi wspólpracownikami min w sekretariacie pracuje jego małżonka i mama.Zarabiają na tym interesie ile się da. Przykładem choćby zorganizowanie szkolenia z zakresu zagrożen wynikających z jazdy pociągiem w cenie ok 200zł. Szkolenie prowadził instruktor Krav magi z Krakowa. Był zdumiony kiedy się dowiedział, ze płaciliśmy tyle za to szkolenie. Identyczne szkolenie w Krakowie z tym samym instruktorem kosztuje 15zl. Więc rachunek jest prosty ile zarabia na tym Pan Wylon.Oragnizuje rzeczy wogóle nieprzydatne w szkole ochrony(MMA)brak jakichkolwiek kursów specjalistycznych, strzelanie raz w roku(my jeszcze nie mielismy po 12 miesiącach nauki). Jedyną rzeczą na którą chodzimy to Krav maga i zajęcia z Panem Pułkownikiem bo reszta nie ma poprostu sensu.Szkoła oferuje na swojej stronie internetowej nauke gratis dla kobiet. Na pytanie jednej z kobiet od nas z grupy co z tym darmowym semestrem Pan Wylon odpowiedział "To tylko taki chwyt reklamowy" czy coś w tym stylu. Absolwenci szkoły podali tego Pana do sądu. My jeszcze próbujemy skończyć szkołę choć motywacji nie ma już wogóle. Jednak za dużo kasy już zmarnowaliśmy żeby tak to zostawić (190zł miesięcznie).Czekamy co Pan WYLON wymyśli dalej, może sprowadzi nam kogoś z kabaretu lub zorganizuje jakiś kurs szydełkowania. Tak czy inaczej nie popełniajcie tego błędu co ja i nie idźcie do Pudzian Academy. Jedyne co w tej szkole fajne to jej strona internetowa i na tym się kończy. Reszta to dno i niekompetencja osób zarządzających które nie wyciągają żadnych wniosków.Zależy im tylko na własnych korzyściach materialnych, naciągają ludzi i robią pośmiewisko. Bez pozdrowień!

Sorry za powyższą literówkę

Oj nie moge słuchać niektórych ludzi komentarzy więc wam napisze prawde a nie plotki jakie każdy pisze.
Chodzę do O'Chikary (kolega chodził do Cobry ale przepisał się do O'Chikary i swierdził, że o niebo lepiej - tak na marginese która lepsza).
Sprawa wygląda tak, że uczysz sie 2 lata, w czasie nauki dostajesz róznego rodzaju uprawnienia (narazie posiadam kurs pierwszej pomocy oraz pracownika służby porządkowej na imprezach masowych 1 stopnia). Pod koniec szkoły zdajesz egzamin i jak zdasz dostajesz zawód technik ochrony fizycznej osób i mienia. Jeżeli chcesz masz pełne prawo do posiadania licencji 2 stopnia po ukończeniu takiej szkoły bez zdawania egzaminów przed policją, poprostu robisz badania, skladasz wniosek o wydanie licencji i jeżeli spełniasz warunki (niekaralność, dobra opinia wywiadu środowiskowego itp) to otrzymujesz licencję.
Ktoś isał że w Tescu zarabiają po ok 5 zł na godzine i pracująbez umów itp. Tak zgadza się niestety to prawda, ale ci co pracują w Tesco itp to się tylko na nich mówi Ochroniarze ale oni takich uprawnień nie mają - nie mają zawodu pracownik ochrony osób i mienia oraz nie mają licencji, więc co sie dziwić ze tak mało skoro ludzieci nie mają żadnych kwalifikacji. Jeliże chodzi o pracownika ochorony licencjonowanego to stawki zaczynają sie od ok. 12 zł na godzine brutto czyli jest to 8 zł na czysto, oczywisice zalezy od firmy ale człowiek który uczy sie 2 lata płaci za licencję i zdarza się ze ryzykuje życie nie będzie pracopwał taniej i firmy ochroniarskie już się o tym przekonały dlatego stawki pracowników licencjonowanych poszły w górę. Prawda jest taka, że nawet te stawki jakie są teraz nie są jakies wygórowane (średnio 2000-2500zł na miesiąc)ale większość ludzi którzy chodzą do tego typu szkół nie patrzą na to aby dużo zarobić tylko patrzą aby robić to co lubią, ci co chcą sie dorobic i mieć kase jadą do Irlandi a nie idą na ochroniarza. Podobnie wygląda sp[rawa w Straży Pożarnej - strażak przez pierwsze 3 lata praca dostaje wynagrodzenia ok 1200 zł za ciężką pracę i myslicie że robi to dla pieniędzy ?? napewno nie, i tak samo jest z pracownikami ochrony - TYLKO z pracownikami ochrony licencjonowanymi a nie tymi co stoją w przykładowym Tesco za 5 zł. W sumie bardzo chłopakom współczuje robic za kilka baniek miesięcznie ale należy to rozróżnić: - ochroniarz z przykładowego Tesco stoi przez 12 godzin, i przez cała służbe zwróci uwagę 3 klientom o coś tam oraz złapie jednego na kradzieży batona - pracownicy ochrony licencjonowani pracujący przy ochronie obiektów, ochronie osób, konwojach, grupach interwencyjnych itp posiadają przy sobię broń palną, gazową lub nawet długą i często na miejscu przestępst zjawiają się wcześniej przed policja, bywa często że Ochrona zatrzuje sprawców a Policja przyjeżdża na końcu i tylko ich pakuje do auto i zawija.

Troche sie rozpisałem ale tak sprawa wygląda.
Jeżeli macie jakies pytania piszcie, postaram sie odpisać

Pozdrawiam Darek

Tak zgadza się niestety to prawda, ale ci co pracują w Tesco itp to się tylko na nich mówi Ochroniarze ale oni takich uprawnień nie mają - nie mają zawodu pracownik ochrony osób i mienia oraz nie mają licencji

To coś was kiepsko kształcą w tej O'chikarze. Art 2 ust 6 ustawy o ooim określa pracownika ochrony jako - osobę posiadającą licencję pracownika ochrony fizycznej lub licencję pracownika zabezpieczenia technicznego i wykonującą zadania ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony albo na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie ochrony osób i mienia, lub osobę wykonującą zadania ochrony w zakresie nie wymagającym licencji.

Jeżeli rządzi tam jeszcze pułkownik Basałyga to szepnę mu słówko jakie bzdury wypisują jego kursanci.


Zmieniony przez - Skarbowy w dniu 2007-12-14 20:55:19

Skarbowy:

Widać źle mnie zrozumiałeś. Ustawy nie musisz mi przytać bo ją znam o WSO też pamiętam.
Pisząc "uprawnienia" chodziło mi o to, że nie mogą stosować środków przymusu bezpośredniego a jakie one są to sam pewnie wiesz. Mogą stosować środki porządkowe, czyli wg przepisów są "Pracownikami Porządkowymi" a nie "Pracownikami Ochrony".

Pozdrawiam, sorki za źle sformułowane zdanie

Z kilkuletniego doświadczenia napiszę,że fajnie jest na szkółkach i kursach na pracownika ochrony z licencją.Jak się dobrze trafi i robi się to zgodnie z zainteresowaniami,a wykładowcy jeszcze mają pojęcie o temacie to jest o.k.U mnie tak było,ale nie będę reklamował ośrodka szkoleniowego.Rozczarowanie przychodzi niestety dopiero podczas pracy.Oczy stopniowo się otwierają,okazuje się i łatwo to zauważyć,że w wielu firmach to o czym uczą w szkole to fikcja.Prawie zero szkoleń,znam firmę w której po prostu tematy ,,szkoleń,, były wpisywane w zeszyt szkoleń i trzeba było to podpisać mimo,że faktycznie ich w ogóle nie było.Dobrze,że firmy są zmuszane ustawowo do dwóch strzelań w ciągu roku dla PO pracujących z bronią,bo tak to pewnie też by strzelań nie było w ogóle.Poza tym człowiek który pyta o możliwość dofinansowania podnoszenia swoich kwalifikacji,czyli kursów,strzelań,stażów wygląda przeważnie w oczach przełożonych jak intruz,bo chce wyciągnąć kasę,a kto jeszcze wtedy obstawi służby????Pytania o sprzęt też nie są mile widziane(za szybko zużyte spodnie,buty itd itp).Generalnie liczy się tzw.sztuka,jesteś na służbie,ma kto obstawić grafik,nie zadajesz kłopotliwych pytań,to wtedy według przełożonych jest dobrze.A jeżeli PO znajdzie się w sytuacji kryzysowej w pracy,to on ma problem,on ma licencję i powinien umieć się bronić,działać w takiej sytuacji i według myślenia przełożonych powinien to wszystko wiedzieć i umieć,bo ma licencję nieważne ile lat temu wydaną.I jeżeli coś się stanie PO podczas pracy,to nie widzą,że jest to spowodowane brakiem szkolenia.Sam szkolę się wydając na to dość dużą kasę,ale wiem,że to może mi kiedyś ratować dupę i raz uratowało.Uratowałem dość dużą kasę podczas próby napadu na konwój,prawie dostałem w łeb bejzbolem,i co?W firmie jakby w ogóle nic się nie stało,nie było nawet gadki o tym zdarzeniu,chociaż wg mnie przynajmniej je trzeba było zanalizować,aby wysnuć wnioski na przyszłość,nie usłyszałem nawet słowa dziękuję,nie mówiąc o jakiejkolwiek nagrodzie finansowej.Powiedziałem kierownikowi po tym,że następnym razem grzecznie oddam kasę z walizką,bo po co mam ryzykować,kasa i tak jest ubezpieczona,a moje zdrowie jest ważniejsze dla mnie.Mam nadzieję że inni mają milsze doświadczenia związane z pracą w branży ochroniarskiej,ja niedługo chyba zmieniam zawód. P.S.Najbardziej śmieszył mnie też kiedyś spot reklamowy jednej firmy szkolącej PO(nazwa firmy w temacie) ,, zdobądz elitarny i dobrze płatny zawód,,ha ha ha . Chciałem normalnie jechać na targi szkolne i zniechęcać ludzi pytających o możliwość uczenia się go.Radziłbym komuś kto chce uczyć się,a pózniej popracować w tej branży o przemyślenie czy warto.Ja już się chyba wypaliłem,uważam że w byłej firmie byłem niedoceniany,a nie chodziło mi o żadne awanse,tylko normalną pracę zgodną z wymogami i zasadami bezpieczeństwa,chociaż jakieś dobre słowo po dobrej robocie i co najważniejsze możliwości szkolenia.Teraz jestem już w innej firmie,jest trochę lepiej,ale niewiele,dlatego w 2008 roku postaram się o innąpracę.Pozdrowienia dla kolejnych Kamikaze-ochroniarzy