SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Odmiany karate

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 14369

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Pogadaj z Searme
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 460 Wiek 36 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3733
Cavior ja jak najbardziej zgadzam sie z tobą.Tylko dla mnie Pojmowanie karate tradycyjnego to Karate Okinawskie.Nie neguje roli Funakishiego w roli popularyzowania Karate.Tylko według mnie wprowadził zmiany które przyczyniły sie do osłabienia stylu.Mówiąc Karate mówmy Japońskie lub Okinawskie bo te dwa znaczenia to dosłownie "Niebo i Ziemia"

Nie pas czyni mistrzem, lecz własne umiejętności

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
A spotkał sie już ktoś z Was z odmianą ryu-te

No dobra, skoro mnie już Pingwin wywołał do tablicy

Styl sam w sobie jest spoko, bardzo tradycyjny, z dużą rolą kata, które faktycznie przekłada się na późniejsze aplikacje. Bardzo przypomina kung fu w 'starej' wersji, z którego zresztą się bezpośrednio wywodzi. Jest głownie oparty na różnego rodzaju dźwigniach oraz uderzeniach w czułe punkty. Parteru jako takiego nie ma, ale są np. dźwignie na nogi sprowadzające na glebę.

Styl nie jest zły, ale wymaga bardzo duzo cierpliwości i samozaparcia, a także perfekcji technicznej, tu nie ma 'wybaczania' nawet drobnych błędów.Treningi są dość monotonne, w sensie powtarzania po 1000 razy tych samych sekwencji. Nie jest to też styl ogólnorozwojowy...mnie to osobiście przeszkadzało bardzo.Sparingów też za bardzo nie uświadczysz, może coś tam robią na wyższym poziomie. Zero sportu oczywiście.

Jeżeli chcesz skuteczności i 'obicia' oraz rezultatów w krótkim czasie, to sobie odpuść i idź na boks, MT, KB. Jeżeli kręcą Cię klimaty tradycyjno-uduchowiono-samurajskie , itd. to Ci się spodoba.

Jeszcze jedna sprawa, środowisko ryu te w Polsce to coś między sektą (uwielbienie i bezwględne posłuszeństwo dla Wielkiego Hamerykańskiego Guru - bez tego ani rusz) a hermetycznym towarzystwem wzajemnej adoracji. Nie jest to miejsce dla indywidualności, ale niektórym takie klimaty pasują. Poza tym kadra instruktorska w Polsce jest z tego powodu stosunkowo słaba,styl istnieje tu z 7 lat, a dwóch najzdolniejszych instruktorów szybko się pozbyli


PS. Oczywiscie ze karate tradycyjne to Okinawa, zresztą nie raz też o tym pisałam Największym szkodnikiem był jednak syn Funakoshiego, który pojechał jeszcze dalej niż tatuś - zawody sportowe, bezsensowne niskie pozycje. W efekcie karate się i owszem spopularyzowało, tylko że straciło swoją esencję. To nie była w zamyśle sztuka dla wszystkich, lecz tylko dla wybranych. A wszyscy wiemy, że jeśli coś mogą robić wszyscy, to najczęsciej jest to do niczego



Zmieniony przez - searme w dniu 2007-11-27 22:34:28

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Nie zapędzajmy się z tymi "wybranymi". Nie mówimy o odmianach jujutsu, zazdrośnie strzeżonych przez poszczególne szlacheckie rody Japonii. Karate, z całym szacunkiem, było początkowo sztuką plebejską Naturalnie, zawsze istniał mechanizm, że to mistrz wybiera uczniów a nie odwrotnie, ale to, w świecie sztuk walki, nic niezwykłego. Karate było początkowo lokalną, niezbyt znaną a już na pewno nie legendarną sztuką walki.

Nie mam nic do okinawskiego karate-ani innych styli opartych głównie o kata (jakby na sprawę nie spojrzeć-sam taki styl trenuję), ale jednak gdybym miał polecić komuś najskuteczniejszy styl karate, to (odliczywszy przekrojowy shidokan) zapronowałbym w ciemno którąś z gałęzi lub pochodnych kyokushinu (seido, ashihara, enshin, oyama...)-a nie karate okinawskie. Jak już pisałem-to kyokushinowcy dali się we znaki thaiom, nie okinawczycy

Shotokan ma kształt jaki ma-ale zalety działalności jego twórcy są dla całokształtu współczesnego karate niezaprzeczalne. Nawet dla styli okinawskich, bo to popularność styli młodszych pozwoliła rozpowszechnić się stylom oryginalnym, a nie odwrotnie

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-11-27 22:47:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Ja też uważam, że najlepsze karate to kyokushin i pochodne.
Btw, kyokushin ma dużo z goju ryu, na pewno więcej niż z shotokanu

Okinawa jest mocno skostniała ale jednak góruje skutecznością nad 'nowoczesnym' shotokanem, który jest z samej swej istoty wypaczeniem karate.

Cavior, mistrzowie z Okinawy mają specyficzną mentalność. Nie zależy im wcale na popularności. Właściwie to większość ma to gdzieś. Więc Funakoshiemu wdzięczni nie są

W kwestii 'wybranców' miałam na myśli to, że tradycyjne karate było sztuką bardzo wymagającą. Nie każdy mógł się tym zajmować, nie mówiąc o dojściu do mistrzostwa. Tak, jak teraz nie każdy wytrzymuje na kyoku czy MT. A Funakoshiemu chodziło o to, żeby karate uprawiali wszyscy, wliczając dzieci i kobiety. W efekcie sztuka straciła elitarny charakter i została mocno rozcieńczona.


Zmieniony przez - searme w dniu 2007-11-27 23:09:46

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 38 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 521
Heh ryu-te kiedyś trenowałem ale do tego, już raczej nie wrócę... Chociaż nie powiem żebym miał takie złe wspomnienia trenował mnie sensei Ludwik Orthwein, który wcale taki słaby nie jest i dobrze wspominam jego treningi. Tylko napisałaś że kadra instruktorska jest słaba a sensei Ciećwierz? O ile dobrze pamiętam to on miał 5 dan( teraz chyba ma wyżej) i był uke Taiki Seiyu Oyaty. Co do tego adorowania to nie wiem o ile dobrze pamiętam Taika nie lubił jak ktoś "mu właził w ...." A i jeszcze jedno mieliśmy (co prawda baaardzo żadkie) ćwiczenia w parterze ale jednak kilka technik było. Reszta to prawda, prawda i jeszcze raz prawda :) tylko jak według Ciebie wypada ryu-te po kilkuletnim (przynajmniej 6-io) treningu vs. np. kyokushinka? Mam na myśli taką walkę nie ograniczoną przez reguły (i wiem że dużo zależy od zawodnika jego mistrza itd. ale biorąc pod uwagę tylko technikę). Ciekaw jestem opini (przyznałaś się to też i Twojej :) ) osób które to trenowały na temat skuteczności tego stylu :)

Zmieniony przez - Trisk w dniu 2007-11-27 23:54:39

Zmieniony przez - Trisk w dniu 2007-11-27 23:55:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Ludwik jest mi postacią znaną, w moim skromnym odczuciu nie dorównywał talentem dwóm wspomnianym przeze mnie instruktorom, którzy również zakładali federację, tyle że popadli w 'konflikt' z ówczesnym Renshim Ć. (dałby Ci 'senseia' ). Ludwik za to miał talent, nazwijmy to dyplomatycznie, do zjednania sobie sympatii Bossa...Poza tym byłam na paru jego treningach i przyznam szczerze, że były nudne jak flaki z olejem, to oczywiscie moja subiektywna opinia. Cóż, leżenie pół godziny na plecach to nie było to, czego oczekiwałam...

Wiem, że Taika nie lubi lizusów. Miałam na myśli Cie.ćwierza, a to on w Polsce rozdaje karty. I robi przy okazji za pośrednika, raczej cięzko byłoby się dobić do Taiki, pomijając namiestnika...

Co do Twojego pytania, nie czuję się kompetentna, żeby na nie odpowiedzieć. Osobiście bardziej wierzę w nowoczesne style pełnokontaktowe, z normalnymi sparingami. Ale na wysokim poziomie wyszkolenia często decydują szczegóły, nawet taki banał jak dyspozycja zawodnika danego dnia. Wydaje mi się, ze w ryu te mozna osiagnac wysoki poziom, ale przy ogromnym nakładzie pracy i sporej dozie talentu (to system dla zawodników technicznych). Inne style oferują prostsze i bardziej przystępne narzędzia.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 38 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 521
Emm ano Renshi Co do senseia Ludwika to mi (na szczęście) nie zdarzało się leżeć na jego treningach było niby stanie w kibadaczi <-nie wiem ja to się pisze, ale to nie jest nudne . A co do tej jego umiejętności zjednywania sobie bossa nie miałem o tym akurat pojęcia
a i tak z ciekawości co Ty robiłaś "leżąc na plecach przez pół godziny" treningu ?

Zmieniony przez - Trisk w dniu 2007-11-28 00:33:33
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 60 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1057
Oto moja klasyfikacja styli karate jeśli chodzi o skuteczność 1. egzekwo Kudo (kiedyś określane Daidojuku Karate dziś pożuciło określenie Karate), oraz Shidokan który też w niektórych krajach wycofuje się z określenia Karate. Miejsce3 egzekwo Enshin Karate , oraz Ashihara Karate. miejsce5 egzekwo Oyama Karate, Seido Karate , Kyokushin. Każdy z tych styli kształtuje twardość i przygotowuje do kontaktowej walki.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 35
Hmm... Sam trenuję karate oyama, trochę poobijałem się po zawodach i myślę, że w Polsce liczą się teraz w zasadzie dwa style karate. Mianowicie właśnie oyama:P oraz kyokushin. Po pierwsze są to "najtwardsze" style karate, a po drugie tylko te dwie organizacje w Polsce są na tyle rozwinięte, że można w nich do czegoś dojść... Poza tym uważam, że jeśli ktoś chce naprawdę nauczyć się bić czy walczyć (jak zwał tak zwał :D) to nie powinien brać się za coś gdzie uczą walki w formule knockdown (czyli ręce uderzają tylko na korpus) gdyż daje to zgubne nawyki. Sam na przykład po kilku latach treningów zauważyłem, że taki pierwszy "odruchowy" strzał kieruję na klatę zamiast w zęby...:D
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

"Będę za godzinę"

Następny temat

zakup rekawic bokserskich...

WHEY premium